Mathiu
20-09-07, 14:15
Witam,
przeszukałem forum. O samych drganiach kierownicy trochę znalazłem, ale nikt nie miał drgań w połączeniu z "oporem" przy jeździe na luzie. Już tłumaczę.
3 tyg. temu wymieniane miałem wszystkie tuleje dolnego wahacza (po 3 na koło - 310 zł zapłaciłem :|) u znajomego mechanika, no i jestem na 99% pewny, że to oni coś spieprzyli :/ Przed wymianą tulei problemu nie było.
Otóż czasami (właśnie czasami, nie zawsze) przy jeździe po prostej, dość równej drodze od 70 km/h zaczyna trząść kierownicą, przy 110 trzeba ją prawie ujeżdżać, bo się wyrywa z dłoni. Sprawdziłem hamowanie przy takiej prędkości i drżenie maleje wraz z utratą prędkości, więc to nie są raczej nierówne tarcze.
Drżenie po paru ruchach kierownicą ustają (np. po zmianie pasa). To jest jedna sprawa.
A druga, która też pojawiła się dopiero po wizycie u mechanika, to opór przy jeździe na luzie. Tzn. jadąc z górki, na luzie, gdzie zawsze samochód sam się toczył, przyspieszając, teraz albo utrzymuje stałą prędkość, albo nawet hamuje.
Ponadto stojąc pod górkę, na zupełnym luzie, samochód się nie stacza. Inne samochody muszą wrzucać ręczny, gdzie ja stoję na luzie. Dopiero przy większych podjazdach Hania lekko się stacza.
Acha. To raczej nic z kołami, bo opony są nówki z kwietnia, felgi były wyważone i jeździło się bardzo dobrze. Dopiero od wizyty u mechanika zaczęły się takie problemy.
No więc...? Sworznie? Geometria? Co "fachowcy" mogli uszkodzić?
przeszukałem forum. O samych drganiach kierownicy trochę znalazłem, ale nikt nie miał drgań w połączeniu z "oporem" przy jeździe na luzie. Już tłumaczę.
3 tyg. temu wymieniane miałem wszystkie tuleje dolnego wahacza (po 3 na koło - 310 zł zapłaciłem :|) u znajomego mechanika, no i jestem na 99% pewny, że to oni coś spieprzyli :/ Przed wymianą tulei problemu nie było.
Otóż czasami (właśnie czasami, nie zawsze) przy jeździe po prostej, dość równej drodze od 70 km/h zaczyna trząść kierownicą, przy 110 trzeba ją prawie ujeżdżać, bo się wyrywa z dłoni. Sprawdziłem hamowanie przy takiej prędkości i drżenie maleje wraz z utratą prędkości, więc to nie są raczej nierówne tarcze.
Drżenie po paru ruchach kierownicą ustają (np. po zmianie pasa). To jest jedna sprawa.
A druga, która też pojawiła się dopiero po wizycie u mechanika, to opór przy jeździe na luzie. Tzn. jadąc z górki, na luzie, gdzie zawsze samochód sam się toczył, przyspieszając, teraz albo utrzymuje stałą prędkość, albo nawet hamuje.
Ponadto stojąc pod górkę, na zupełnym luzie, samochód się nie stacza. Inne samochody muszą wrzucać ręczny, gdzie ja stoję na luzie. Dopiero przy większych podjazdach Hania lekko się stacza.
Acha. To raczej nic z kołami, bo opony są nówki z kwietnia, felgi były wyważone i jeździło się bardzo dobrze. Dopiero od wizyty u mechanika zaczęły się takie problemy.
No więc...? Sworznie? Geometria? Co "fachowcy" mogli uszkodzić?