dogg69
09-09-07, 22:21
Witam, mam do wymiany tuleje stabilizatora na przodzie ( tą gume w ksztalcie U z dziurka w srodku ).
W sumie wymiana tego nie wyglada na wielka filozofie i mysle ze sam dalbym rade, jednak chce sie upewnic zeby w polowie rozkrecania nie stwierdzic ze przestawilem sobie cala zbierznosc, geometrie, i inne jeszcze cuda, albo ze nie moge tego zlozyc spowrotem :)
Wiec wg mnie to powinno byc tak - auto w gore, odkrecam koloe, odkrecam jedna koncowke stabilizatora, naciagam na niego tuleje,przesuwam w odpowiednie miejsce, dokrecam koniec stabilizatora i dociskam tuleje metalowa obrecza do nadwozia, oczywiscie gume lekko smaruje zeby sie latwiej przesuwala - czy to wszytsko, czy sa jakies rzeczy na ktore musze zwrocic uwage ?
Czy ta guma i odkrecanie, przykrecanie koncowki stbilizatora jest jakos mocno krytyczne, ze lepiej dac zarobic mechanikowi ?
W sumie wymiana tego nie wyglada na wielka filozofie i mysle ze sam dalbym rade, jednak chce sie upewnic zeby w polowie rozkrecania nie stwierdzic ze przestawilem sobie cala zbierznosc, geometrie, i inne jeszcze cuda, albo ze nie moge tego zlozyc spowrotem :)
Wiec wg mnie to powinno byc tak - auto w gore, odkrecam koloe, odkrecam jedna koncowke stabilizatora, naciagam na niego tuleje,przesuwam w odpowiednie miejsce, dokrecam koniec stabilizatora i dociskam tuleje metalowa obrecza do nadwozia, oczywiscie gume lekko smaruje zeby sie latwiej przesuwala - czy to wszytsko, czy sa jakies rzeczy na ktore musze zwrocic uwage ?
Czy ta guma i odkrecanie, przykrecanie koncowki stbilizatora jest jakos mocno krytyczne, ze lepiej dac zarobic mechanikowi ?