yautja
09-09-12, 21:25
Cześć.
Mam pewien problem od momentu, kiedy miałem dopasowywany i spawany tłumik końcowy na aucie. Akumulator nie był rozpięty.
- Na wyłączonym zapłonie, po nocy poziom paliwa na wskaźniku jest właściwy.
- Po włączeniu zapłonu po pewnym czasie poziom wędruje ponad maks.
- Po wyłączeniu zapłonu pozostaje na ponad maks bardzo długo (niemniej jednak po całej nocy spada na właściwy poziom).
- W momencie, kiedy wyłączy się zapłon i wskaźnik jest na ponad maks ponowne włączenie zapłonu powoduje wędrówkę wskaźnika na właściwy poziom.
Od czego zacząć? Zwarcie do masy? Ale gdzie i od czego? Pływak? Bo chyba nie zwoje w liczniku, skoro czasami pokazuje dobrze?
Mam pewien problem od momentu, kiedy miałem dopasowywany i spawany tłumik końcowy na aucie. Akumulator nie był rozpięty.
- Na wyłączonym zapłonie, po nocy poziom paliwa na wskaźniku jest właściwy.
- Po włączeniu zapłonu po pewnym czasie poziom wędruje ponad maks.
- Po wyłączeniu zapłonu pozostaje na ponad maks bardzo długo (niemniej jednak po całej nocy spada na właściwy poziom).
- W momencie, kiedy wyłączy się zapłon i wskaźnik jest na ponad maks ponowne włączenie zapłonu powoduje wędrówkę wskaźnika na właściwy poziom.
Od czego zacząć? Zwarcie do masy? Ale gdzie i od czego? Pływak? Bo chyba nie zwoje w liczniku, skoro czasami pokazuje dobrze?