Zobacz pełną wersję : Charczenie silnika...
2005.05.30:
Witam,
Wiem, ze tytul postu brzmi dziwnie, ale jakos nie potrafilem tego inaczej opisac. W czym sprawa...
Otoz zauwazylem, ze jak dodaje powoli gazu w mojej Hondzie to czuje w zakresie obrotow 2-3 tys. cos jakby "charczniecie",pierdzenie. Slysze to wtedy jak dodaje gazu powoli i dodaje tak wolno, zeby to uslyszec. W czasie normalnego wciskania w czasie jazdy tego nie slychac, lub bardzo bardzo rzadko. Mam wrazenie, ze lepiej to slychac jak obroty spadaja a ja tak przy 2 tys dodam delikatnie gazu. Nie mam zadnego spadku mocy, nie pali mi oleju. Jezdze ciagle na gazie a uruchamiam tylko na benzynie.
1. Co to moze byc ?
2. Jakis czas temu 3 razy temperatura poszla mi w gore jak stalem w korku. Nie doszla do czerwonego pola, zaraz po ruszeniu spadla od razu na normalna pozycje. Plynu mi nie ubywa, moc bez zmian, ale podejrzewalem uszczelke pod glowica. Moze to bylo tylko zapowietrzenie lub zawiesil mi sie termostat, bo od tamtej pory wszystko jest ok. Szczerze mowiac, nie wiem czy to mam dokladnie od tej pory, bo nie zwracalem na to uwagi. Czy to moze byc powodem ? Co mogloby sie stac ?
3. Czy to moze byc zwiazane z LPG ? Podobno raz na jakis czas dobrze jest zrobic paredziesiat kilometrow na benzynie, zeby oczyscic silnik, np. z nagaru. Czy to moze byc nagar gdzies ?
Generalnie moze za bardzo wnikam w prace silnika, bo to jest slyszalne tylko w pewnym zakresie obrotow i nie powoduje zadnych niepozadanych innych objawow, ale moze ktos mi cos podpowie. Ja najbardziej podejrzewalbym to, ze silnik jezdzi na gazie i trzeba go co jakis czas "przeczyscic" na benzynie.
__________
2006.07.01
Dzis przez przypadek zajechalem do mechanika (uznawany za dobrego i... drogiego), aby mu dac posluchac to moje charczenie. Zalamal mnie maksymalnie...Odpalilem auto, musialem sie wczuc zeby to charczenie bylo slyszalne. Jak pisalem wczesniej, slychac to w momencie powolnego dodawania wchodzenia na obroty. A on: ze to "na bank" panewki korbodow na wale i trzeba by zrobic to. Czyli jego zdaniem wymiana panewek, szlif walu. Nogi mi sie ugiely bo czegest takiego sie nie spodziewalem przy swoich 138 tys. przebiegu. Fakt, ze auto mam dopiero od 3 miesiecy i przejechane jakies 5 tys. samemu....ale cena i w ogole powod charczenia zalamal mnie.
Mam wielka nadzieje, ze jakos sie myli ten mechanik...moze podjade jeszcze gdzies. Powiedzial, tez ze jesli chce narazie przedluzyc zywotnosc silnika (jak nie mam kasy na ten drogi remont), to moze pomoc wymiana oleju na mineralny (3litry) i do tego litr jakiegos amerykanskiego dodatku na bazie teflonu.
Co Wy myslicie o tym wszystkim ? Czy naprawde to moze byc objaw panewek na wale ? Czy robic remont czy moze ta wymiana oleju na mineral+dodatek moze bardzo pomoc ?
teoretycznie przy rzeczywistym przebiegu i dobrej eksploatacji to nie mialoby prawa sie stac. ale czy przebieg napewno nie byl ruszany? mnie to ostatnio troche zaczelo martwic, bo kupilem samochod, co ma teoretycznie 74tys km i mocno sie zdziwie jak mi je*nie rozrzad czy cos niedlugo
Wiesz, ciezko sprawdzic czy byl ruszany przebieg ale cala reszta auta nie wskazuje w ogole nawet na te 138 tys.km. Jest bardzo zadbanay, takze tego bym nie podejrzewal.
A ja na Twoim miejscu ten rozrzad bym zmienil od razu. Sprawa nie jest az tak droga (chyba ze zrobisz w ASO), a glowa spokojna.
[ Dodano: Pon 04 Lip, 2005 ]
Dzis odwiedzilem jeszcze dwoch mechanikow (ASO i inny) i potwierdzili opinie pierwszego mechanika sprzed weekendu, ze to panewki korbowodowe na wale. Jednak ten trzeci cenowo okazal sie przyzwoity. Podejrzewa, ze to raczej dotyczy jednego korbowodu, gdyz nie slychac tego tak glosno, ale z tego co wiem i tak kupuje i wymienia sie komplet.
Przedstawil mi dwie opcje:
1. Wymiana samych panewek bez koniecznosci szlifu walu (bez wyjmowania silnika), dodatkowo: olej, filtr, uszczelka pod miske.
2. Wal jest zarysowany w miejscach uszkodzonych panewek: wyjecie silnika, komplet panewek korbowodowych (podobno lepiej tez juz od razu zmienic panewki glowne walu korbowego), szlif walu (20-30zl od jednego korbowodu), olej, filtr, uszczelka pod miske.
Mam nadzieje, ze to bedzie opcja pierwsza, aczkolwiek...wiecie jak to bywa. Jedno co mnie teraz najbardziej zastanawia to fakt, ze mam uszkodzona uszczelke pod miska olejowa. Juz tak kupilem i wiedzialem o tym. Widac bylo, ze ktos dociagala srubki tam (bo troche wyszla uszczelka na zewnatrz). Mam nadzieje, ze tylko ja dociagal, a nie ze juz poprzedni wlasciciel ogladal i pozbyl sie auta moim kosztem. Poza tym wszystko chodzi w porzadku, bez zarzutu.Jak ja kupowalem auto to mialo od wymiany oleju zrobione jakies 3,5 tysiaca km. Teraz mam przejechane 8,5 tys i tak gdzies od 600-700km slysze to "charczenie".
Pytania:
1. Dzwonilem dzis do sklepu Azja-Auto w Olszynie i calkowicie brak u nich w ofercie panewek do mojego Civic (MB27) - nie maja w ofercie. Czy ktos wie gdzie moge to dostac ?
2. Jaka jest szansa ze wal jest nieruszony i bedzie tylko wymiana panewek ?
3. Jezdze teraz na polsyntetyku Coma, czy po naprawie pozostac na polsyntetyku tez ?
[ Dodano: Pon 29 Sie, 2005 ]
Po przejechaniu 3 tys.km od naprawy (panewki te same) znow slyszalne jest to charczenie. Panewki zostaly te same w stanie nienaruszonym (nie widac bylo na nich zuzycia), pierscienie oporowe walu korbowego zostaly zamienione miejscami, bo byl luz na wale (ten od strony sprzegla jest teraz mniej zuzyty), wymiana oleju. Juz zaczynam podejrzewac, ze to moze jednak gdzies w ukladzie wydechowym, ale jak mam otwarta maske i dodaje gazu to stamtad. Slyszalne jest jak obroty wzrastaja, jak stoja w miejscu to juz nie. Oleju nie bierze, zadnego kopcenia. To ze kontrolka cisnienia oleju na zimnym silniku gasnie po sekundzie tez moim zdaniem jest norma. Drazni mnie to mam caly czas wrazenie, ze silnik chodzi glosniej niz tuz po wymianie oleju.
Zalamac sie mozna...na miescie spalanie podwyzszone i jeszcze ten charczenie. W czasie jazdy w aucie nic slychac, jednak mnie drazni, ze jakby glosniej chodzil, a nie wiem co to jest. Moze to zbieg okolicznosci, ale po tej wlasnie zmianie oleju i po tym jak auto postalo z 10 dni to mialem spokoj na te 2 tys.km. Pozniej znow cos zaczalem slyszec.
Pomozcie...
Moim zdaniem dałeś d...
Jak sie ma rozebrany do tego stopnia silnik to trzeba robić już wszystko jak sie nie jest pewnym przyczyny usterki. Moim zdaniem fachowcy mieli troche racji ale czy do końca?
Powinieneś był zrobić od razu porządek z tulejkami korbowodowymi (od strony tłoka) i obejżeć też miejsce pracy sforznia korbowodu w tłoku, nie mówiąc już o tym że trzeba było cały dół zrobić kompleksowo i porządnie (jak można pozamieniać miejscami elementy żeby był mniejszy luz? - b.niedobrze :((
Skoro Hania śmiga to powinieneś teraz jeździć, aż sie usterka lepiej ujawni ( ew. wszystko sie roz(pipi) ) i wtedy zainwestować drugi raz tą sama kase ;( A do tego czasu sprawdź sobie dokładnie ten wydech, i ustaw zapłon bo może Ci spala stukowo (bardzo w to wątpie bo piszesz że bez obciążenia słychać)
Moni
może Ci spala stukowo (bardzo w to wątpie bo piszesz że bez obciążenia słychać) Moni
A jesli charczy pod obciazeniem to moze byc spalanie stukowe? Co wtedy zrobic? Opoznic czy przyspieszyc zaplon?
nick__t napisał/a:
może Ci spala stukowo (bardzo w to wątpie bo piszesz że bez obciążenia słychać) Moni
A jesli charczy pod obciazeniem to moze byc spalanie stukowe? Co wtedy zrobic? Opoznic czy przyspieszyc zaplon?
nie no bez jaj, jesli nic nie gmeral w zaplonie i jezdzi na sprawdzonej benzynie to moim zdaniem nie ma prawa byc stuku... !!!! Moniko, co do zamiany elementow w silniku to masz 100% racji takich rzeczy sie nie robi.
Otoz zauwazylem, ze jak dodaje powoli gazu w mojej Hondzie to czuje w zakresie obrotow 2-3 tys. cos jakby "charczniecie",pierdzenie. Slysze to wtedy jak dodaje gazu powoli i dodaje tak wolno, zeby to uslyszec. W czasie normalnego wciskania w czasie jazdy tego nie slychac, lub bardzo bardzo rzadko. Mam wrazenie, ze lepiej to slychac jak obroty spadaja a ja tak przy 2 tys dodam delikatnie gazu. Nie mam zadnego spadku mocy, nie pali mi oleju. Jezdze ciagle na gazie a uruchamiam tylko na benzynie.
Po przeczytaniu twojego posta podobne rzeczy zaczolem slyszec u siebie (HC 5D '99) z tym ze zakres obrotow jest od 3-4 tys. jak przysipieszam i np. zaczymam gaz na okolo 3,5 tys to tak "fajnie harczy". Przyznam ze czytajac to co napisales troche sie przerazilem bo myslalem ze takie harczenie to jest naturalna sprawa silnika (czesto sie mowi ze honda ma sportowy dzwiek ). Niedawno zalozylem gaz i powiem szczerze ze chyba bym sie pochlastal gdyby cos mi sie zaczelo dziac z silnikiem a ma przejechane 158 tys km. Daj znac jak sie uporasz z problemem moze bede bogatszy o Twoje doswiadczenie ;)
pozdrawiam
nick__t: nie zainwestowalem jakiejs wielkiej sumy pieniedzy, wiec nie dalem d... . Powiem tylko tyle ze robocizna kosztowala mnie 100zl, a tak naprawde wymienilem wtedy olej + zamiana pierscieni miejscami.
Bede jezdzil i sluchal, widze ze nie jedyny mam takie charczenie i rozne odglosy sie ludziom przytrafiaja. Tez mysle o spalaniu stukowym, jezdze na LPG i moze to jakos z tym jest zwiazane. Bede na regulacji gazu w tygodniu i zobacze czy cos sie zmieni, a jak nie to bede czekal az sie cos powiekszy. Poza tym to jest slyszalne wlasnie tylko przy powolnym dodawaniu gazu, a jak juz obroty stoja w miejscu to nie. Moze to rzeczywiscie spalanie stukowe. Ile moze kosztowac ustawienie sprawdzenie i ew.ustawienie zaplonu ?
Martinez69
30-08-05, 07:47
nick__t: nie zainwestowalem jakiejs wielkiej sumy pieniedzy, wiec nie dalem d... . Powiem tylko tyle ze robocizna kosztowala mnie 100zl, a tak naprawde wymienilem wtedy olej + zamiana pierscieni miejscami.
Bede jezdzil i sluchal, widze ze nie jedyny mam takie charczenie i rozne odglosy sie ludziom przytrafiaja. Tez mysle o spalaniu stukowym, jezdze na LPG i moze to jakos z tym jest zwiazane. Bede na regulacji gazu w tygodniu i zobacze czy cos sie zmieni, a jak nie to bede czekal az sie cos powiekszy. Poza tym to jest slyszalne wlasnie tylko przy powolnym dodawaniu gazu, a jak juz obroty stoja w miejscu to nie. Moze to rzeczywiscie spalanie stukowe. Ile moze kosztowac ustawienie sprawdzenie i ew.ustawienie zaplonu ?
a regulowałeś zawory??? co 40 tys. trzeba je regulować bo inaczej mogą też się dziać różne cyrki
Drogi gegrobie 8)
Jeśli piszesz że cię to wyniosło 100zł to znaczy że inwestycje poczyniłeś że ho ho. Napisz czy jakieś elementy wogóle wymieniłeś. Co do spalania stukowego to daruj sobie, jeżdżąc na gazie musiałbyś mieć bardzo przestawiony zapłon żeby takie cuś sie działo (chyba że masz sekwencyjny wtrysk, napisz bo to ważne) Jeśli masz zwykłą instalacje podciśnieniową to kwestia złego kąta wyprzedzenia b.rzadko wchodzi w gre.
W moim D15B7 charczało na 1 i 2 biegu jak ostro dawałam w pipi (tak właśnie ok 3-4 tys/obr) wtedy wszyscy byli zgodni że jest luz na panewkach ew. sforzniach korbowodu - tłok. Niestety silnik sobie teraz leży w piwnicy a ja mam fabrycznie nowego D15B7 :D
ps: nie charczy :P
Tak sie zastanawiam co z tym moim harczeniem i nie wiem czy przypadkiem nie podpiac pod ten temat tlumika ktory nawiasem mowiac urwal mi sie pare dni temu (tlumik srodkowy). U mechanika zalozyli mi jakis polski tlumik i narazie jest ok. Generalnie harczenie (glosniejszy silnik) zauwazylem po odebraniu auta od gazownika a doslownie za 3 dni odpadl mi tlumik, tak sobie mysle ze wtedy jak byl u gazownika to z tlumikiem byl juz koniec. Sam juz nie wiem co myslec, diagnozowac silnik czy czekac az sie pojawi cos nowego. Co sadzicie na ten temat ??
pozdrawiam
a regulowałeś zawory??? co 40 tys. trzeba je regulować bo inaczej mogą też się dziać różne cyrki
i tu się nie zgodzę ;) Honda nie ma hydrauliki na zaworach, więc przy LPG trzeba na nie szczególnie uważać (wypalanie gniazd). Należy je regulować co 10k max co 15k km :!: Ja mam co prawda inny silnik, ale latam na sekwencji i zaworki razem z olejem co 10k km - wolę skrócić odległość podawaną przez producenta, niż żeby mi coś "charczało". A co do Twoich problemów to na 99% przyczyną jest dół silnika... Trzebaby zrzucić miskę i naprawdę zdiagnozować problem zanim okaże się, że jak dasz w p... to Ci się panewka obróci... Uwierz mi na słowo i jedź do zaufanego fachowca a nie takiego, który łata dziury w silniku dratwą ;) Powodzenia :!:
Zawory regulowalem w ASO kilka miesiecy temu. Zrobilem po regulacji jakies 5 kkm, wiec tego bym nie podejrzewal gdyz od regulacji do naprawy zrobilem mniej km. Poza tym luzy zaworowe w Civic 6 generacji sie kasuja a nie powiekszaja, wiec ich "klepanie" moim zdaniem nie wchodzi w gre.
Gaz mam II generacji z komputerem.
nick__t: napisalem ze 100zl to sama robocizna. Nie pomysl ze robilem to u sasiada za plotem na podworku po paru piwkach :). Moze nie jest to ASO, ale wiem ze mechanik jest zaufany i jest dokladny.
Mialem zdjeta miske i rozpiete wszystkie korbowody. Sękw tym wlasnie ze na panewkach nie bylo widac sladow zuzycia, w wiekszosci byl jeszcze pierwszy kolor zabarwienia. Mechanik mierzyl mikrometrem srednice walu i nie widzial tam zuzycia, uszczerbien czy tez przytarcia. Problem byl tylko w tym pierscieniu oporowym. Mechanik doradzil, zeby dla pewnosci zalozyc nowe nominalne panewki, ale okazalo sie ze sa tak ciasno pasowane, ze wal po zalozeniu juz drugiego kompletu nie chcial sie obrocic jak krecilismy (kluczem). Takze silnik zostal zlozony na starych panewkach bo w tym przypadku tym bardziej swiadczylo to ich znikomym zuzyciu oraz ze wal jest ok. Czy test cisnienia oleju na wale korbowym moze jednak wykazac ze to panewki ? Czy to bedzie jakos jednoznaczne i bardziej wiarygodne niz na sluch ?
Fakt, ze to auto mam dopiero od 5 miesiecy, zrobilem juz nim 10kkm. Na liczniku mam 141kkm i jakos nmoim zdaniem to malo jak to zeby panewki juz trzeba bylo zmieniac, ale podobno roznie bywa.Autem bede jezdzil i sluchal, moze w wolnej chwili podjade gdzies znajomego w 3miescie zeby osluchal temat.
ostatnie pytanko,
powiedzmy ze wszystkie oznaki wskazuja na zuzycie panewek, aktualnie mam przejechane 158kkm i tu pytanie zasadnicze (czysto hipotetyczne):
Ile kilometrow max mozna by jeszcze zrobic? powiedzmy tak aby auto zatrzymalo sie i kaplica :573:
pozdrawiam
ostatnie pytanko,
powiedzmy ze wszystkie oznaki wskazuja na zuzycie panewek, aktualnie mam przejechane 158kkm i tu pytanie zasadnicze (czysto hipotetyczne):
Ile kilometrow max mozna by jeszcze zrobic? powiedzmy tak aby auto zatrzymalo sie i kaplica :573:
pozdrawiam
Zależy od kierunku wiatru słonecznego - zmież go G-techem i przemnóż przez liczbe drzwi w swoim domu.
Wynik jaki uzyskasz to bedzie orietacyjny dystans w łokciach angielskich ( dla ułatwienia pomnóż przez 8,43 i bedziesz miał wynik w milach morskich)
Jednym słowem (serio) kto Ci to może powiedzieć? za dużo niewiadomych, a jak ktoś Ci poda jakąś liczbe (w km :D ) to Cie poprostu kłamie abo bredzi bo niewie.
pozdrawiam
Ja u siebie panewki juz sprawdzilem wczesniej - zuzycia brak. Teraz podejrzewac moge albo ten pierscien oporowy albo moze tulejka korbowodu. Tylko jak dokladnie wysluchac ze to wlasnie tulejka ? U siebie slysze te odglosiki dopiero na juz zagrzanym silniku (co teoretycznie eliminuje panewke i moze tulejke tez, bo je slychac mocniej jak silnik jest zimny, niedostatecznie z rana nasmarowany jeszcze). Zeby to uslyszec wyraznie to musze sie skupic z gazem zeby, jak to powiedziec powoli go wprowadzic na obroty. Jak szybko to moze sie to tlumi,ale tego nie slysze. Czy ten luz na wale (wynik za cienkiego juz pierscienia oporowego) moze byc powodem takiego czegos ?
witam,
Wyglada na to ze zdiagnozowalem problem stukania ;) mniej wiecej oczywiscie.
Przyczyna jest najprawdopodobniej listwa RAIL (sequent 24) od instalacji gazowej ktora to "cyka/stuka" jak swierszcz w trawie, dzisiaj z przyslowiowego glupa podnioslem maske i dodalem lekko gazu z palca i ku mojemu zdziwieniu slysze stuki jak diabli z miejsca gdzie mam zamontowana ww. listwe, odglos jest niemal identyczny jak ten slyszany z przedzialu 3000-4000 obr. swoja droga przestrzegali mnie ze ta instalacje jest dosyc glosna ale co
tam ;) az tak mi to nie przeszkadza (grunt ze to nie panewki).
Listwa w sumie mogla by byc przytrwierdzona nie poprzez element metal--metal ale np. metal--[guma/wygluszacz]--metal co moim zdaniem zdecydowanie wyciszylo by ten pierdzielony rezonas nakladajacy sie od drgania silnika oraz listwy.
pozdrawiam.
mlody, i tu pokazuje sie przewaga droższych osobnych wtryskiwaczy/cylinder :) U mnie jest cisza oprócz cykania elektromagnesów w wtryskiwaczach ;)
Dobrze, że to nic poważnego :D
mlody, i tu pokazuje sie przewaga droższych osobnych wtryskiwaczy/cylinder :) U mnie jest cisza oprócz cykania elektromagnesów w wtryskiwaczach ;)
Dobrze, że to nic poważnego :D
Na szczescie, ogolnie terkotanie jeszcze zniose (gozej zona ;) ), a co do instalacji to pelny seqent jest niestety 1000PLN drozszy no i fakt ma wtryski khein'a. Z tego co wiem to cena 1szt. wtryskiwacza BRC to ok 200PLN a za KHEIN'A trzeba dac jakies 500PLN. W sumie i tak jestem bardzo zadowolony z sequenta 24 a za ten 1000PLN to tankowania bedzie troche ;)
pozdrawiam
mam nadzieję, że to nie dotyczy Twojego egzemplarza, ale podobno wtryski na szynie są bardziej awaryjne... Pozdro :!:
Dzisiaj z kumplem walczylismy z jego D15B2. Chlopak martwil sie przez kilka miesiecy, ze musi wymienic panewki, a tu wystarczylo troche przekrecic aparat zaplonowy i problem znikl :) To charczenie to chyba bylo spalanie stukowe :)
P.S. To charczenie bylo slychac tylko na benzynie. Na LPG bylo wszystko w porzadku.
Ja u siebie slysze to nadal...najbardziej mnie po prostu martwi to, ze panewki sprawdzalem i wygladaly ok. Moze to sworzen tloka jednak ? Czy ktos wie jakie so objawy sworznia ? Jak rozpoznac jego odglos od panewek ?
Jesli dobrze rozumiem, zarowno panewki jak i sworzen, odglosy ich ewentualnego zuzycia powinny byc moim zdaniem bardziej slyszalne rano, przy zimnym silniku. Czy tak ???
U mnie rano nie slychac zadnego pukania czy charczenia, dopiero jak silnik sie rozgrzeje ( i to tez musze wczuc sie zeby to slyszec).
Tak naprawde to zużycie sforzni korbowodu to moze sie przytrafić w starym Żuku, a nie w japończyku 8) Chyba że masz przebieg grubo ponad 300tkm :P
Przebieg mam 140 kkm. Dzis kolejny mechanik w Olsztynie (najlepszy jaki znam) powiedzial mi, ze ciezko jest to ocenic co dokladnie to moze byc. Zeby byc pewnym ze naprawa przyniesie skutek, to na dzien dzisiejszy trzeba by bylo rozlozyc silnik i po kolei sprawdzac i wymieniac wszystko co odbiega od normy, ze szlifem walu i moze tlokami wlacznie. Glosowo slychavc to slabo, chyba ze jak sie mocno rozgrzeje silnik na trasie, ale to tez tylko przy obciazaniu go wolnymi obrotami na niskim wysokim biegu. Polecil, zeby jezdzic i sie nie przejmowac. Jak cos ma peknac to peknie, a na tym etapie "slyszalnosci" calkowicie bez sensu jest to naprawiac.
A wiec....bede jezdzil i mniej sluchal. Juz nie raz uslyszalem od roznych osob, ze mam za dorby sluch :wink:
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.