PDA

Zobacz pełną wersję : D13B2 czy to świece czy regulacja gaźnika?



CHICKEN
07-09-07, 12:03
Witam! Mam pytanko otóż wczoraj moja Hanka zastrajkowała mi na drodze (co jej się nigdy nie zdarzało) i zaczęła nie trzymać obrotów, zgasła. Nie chciała odpalić. Chechłałem ją aż w końcu zapaliła ale rzęziła jakby paliła tylko na 1 garze :/ Potem udało mi się ją odpalić na 3 garach i tak dojechałem do mechanika. Mechanik podumał, wykręcił świece (były czarne, i już lekko styrane) i stwierdził, że trza je wymienić bo przerwy są za duże (rzeczywiście megastyczne były na ok. ok. 4mm).
No i moje pytanie to wina świec czy może wyregulować należy gaźnik? Na forum czytałem kilka podobnych postów i mówiliście różnie. Wiem, że odp. pewnie dostanę wieczorkiem jak założę świece, ale tak na oko to może być taki prozaiczna przyczyna?

Spider22
07-09-07, 13:03
Odstęp na elektrodach powinien być 1,1mm kod świecy NGK bkr6e-11 (v-line 14).
A czy coś chrupnęlo zanim straciłeś moc może sprawdź palec kopułke, a dopiero na samym końcu sprawdź gaźnik (czego w ogóle odradzam raz wyregulowany starcza na cały żywot Hani) bo jak zacznie ci ktoś grzebaćprzy gaźniku kto się naprawde nie zna spartoli jeszcze bardziej.

CHICKEN
07-09-07, 13:12
Właśnie kopułka nie była ani uszkodzona, ani zawilgocona. Przeczyściłem papierem środek żeby styki były eleganckie i wciąż to samo. Hmmm...zobaczymy co dadzą nowe świece.
A jeśli to nie to nie to to wtedy się zacznę martwić.

[ Dodano: Pią 07 Wrz, 2007 ]
Zrobione :) Opiszę problem może się kiedyś komuś przyda.

Otóż wymiana świec na nie wiele pomogła, obroty dalej były nierówne, z rury wywalał spaliny z ostrą wydzieliną źle spalonej mieszanki. Generalnie - kicha.

Zdjąłem pokrywę filtra powietrza, sitko, potem dolot, a na samym końcu całą pokrywę filtra. Sprawdziłem czy wężyk od paliwa podaje je z pompki. Podawał. Więc ki czort :/
Włączyłem kompresor i przedmuchałem (jakby to nie brzmiało ;) )calutki gaźnik.
Chodził troszkę lepiej ale dalej nie idealnie :/

Przez zupełny przypadek odkryłem, że zatkanie wężyka zasysającego powietrze
na rysunku oznaczyłem jako 3. (choć może to niedokładnie wygląda :/ ) powoduje, że silnik wraca na swoje obroty i pracuje równo.
http://www.mFoto.pl/uploads/1548/rys_02929.jpg
Hmmm...obadałem gdzie wchodzi do obudowy filtra. Wchodzi w miejsce, które oznaczyłem jako 1. tam znajduje się część (tam gdzie jest 2 oznaczyłem to jako pręcik biegnący przez rurę), która moim zdaniem (tylko domniemywam) steruje zasysaniem powietrza z zewnątrz lub pobieraniem z wewnątrz.
Poskładałem wszystko ładnie i zacząłem badać co będzie jak to zaślepię. Ale coś mnie tknęło żeby założyć go na swoje miejsce i stał się cud :d wszystko minęło jak ręką odjął :)

Więc na moje oko był albo jakiś paproch lub coś podobnego w gaźniku i źle mieszanka była podawana tzn. było jej zbyt wiele i nie spalał jej. Albo ten dolot powietrza się zaciął i też za dużo powietrza dostawał.

Najważniejsze, że Hania jest już cała i zdrowa :)