PDA

Zobacz pełną wersję : przypalone sprzęgło [d15b7]



pompek
05-08-07, 13:46
ostatnio chciałem sobie energicznie ruszyć i przesadziłem chyba z obrotami... dałem tak chyba na 5-6 tys i puściłem sprzęgło... przez pare sekund (o tym jeszcze wtedy nie wiedziałem, bo bym odpuścił... myślałem, że może to koła buksują) paliłem sprzęgło... po chwili dotarł do mnie smrodek z tegoż sprzęgła...

pytanie 1:
czy to normalne, że przy tych obrotach na dość przyczepnej nawierzchni i dość przyczepnych oponach (toyo t1r 185) pali się sprzęgło, czy to oznacza, że już coś wtedy było nie tak...

pytanie 2:
jakie konsekwencje na dalsze użytkowanie ma wyżej opisane zjawisko... dodam, że potem sprawdzałem z mniejszych obrotów i już normalnie koła piszczały... ale dwukrotnie znów poczułem znajomy zapach przypalonego sprzęgła nawet, przy czym raz bez ruszania z wysokich obrotów tylko dość dydamicznie...

Nowy Kubi
05-08-07, 14:20
No sprzęgło pewnie nie najnowsze, i jak jeszcze parę razy tak przygrzejesz to się skończy. A spokojnie może jeszcze pojeździ jak na co dzień objawów brak.

JeNNy_forever
05-08-07, 21:07
jak masz przypalone sprzęgło to możesz mieć kłopot z jazdą gdy bedzie dodatkowo obciążone - np. załadowanym autem i jeszcze pod górke, jak przepalisz to nie wyjedziesz i kłopot, zrób test sprzęgła jak to ktoś opisywał w którymś temacie wczoraj - obroty 3000 rpm, 4 bieg, puszczasz sprzęgło, jak silnik zgaśnie to gut, jak nie zgaśnie to znaczy że Ci ślizga

zdravim

Lcfr
06-08-07, 09:05
pytanie 1:
czy to normalne, że przy tych obrotach na dość przyczepnej nawierzchni i dość przyczepnych oponach (toyo t1r 185) pali się sprzęgło, czy to oznacza, że już coś wtedy było nie tak


.

ja dla mnie to poprostu zle puszczsz sprzegło


ja u siebie moge ruszyc z 6tys bez palenia sprzegła bezproblemowo....

pompek
06-08-07, 10:53
ja dla mnie to poprostu zle puszczsz sprzegło
czyli jak?

ja u siebie moge ruszyc z 6tys bez palenia sprzegła bezproblemowo....
mi też się wydaje, że tak mogłem... tam asfalt był wyjątkowo chropowaty... może to jest przyczyna...