Zobacz pełną wersję : Praca silnika
Witam mam civic 1.3 95r odebralem wczoraj auto po wymianie uszczelki, planowaniu glowicy, szlifowaniu itd.
Zauważyłem ze auto gdy chodzi ma takie delikatne od czasu do czasu pyaknie w rurze a pod maska patrzac na silnik delikatnie jakby w tym momencie pykania szapralo silnikiem
Mialemw czesniej przyspieszony zapłon jak pisalem w tym poscie o prawie 3 stopnie, oraz odblokowana 2 przepustnice tzn. wczesniejsze otwieranie
Przy wymianie poprosiłem o odblokowanie pełne oraz ustawienie zapłonu normalnie
Na pytanie czemu tak silnik pracuje bo fakt faktem nie gaśnie ale przynajmiej jest to dla mnie dziwne, odpwiedziano mi ze wczeesniej mialem przyspieszony zapłon i auto mialo wieszke obroty? i nie odczuwalne to było i ze nie jest to nowy silnik i tak bywa zeby sie tym nie przejmować.
niby po tym pełnym odblokowaniu nie czuje tego co czułem wczesniej auto w pewnym momencie dostawało kopa przy jakis obrotach. teraz tego nie czuje ale pełne odblokowanie nastepuje przy pedale w podłoge musze to jeszcze przetestować.
co sadzicie o tej pracy silnika?
jeśli Ci pyrka to oznacza że silnik łapie lewe powietrze lub masz źle ustawione zawory. Ewentualnie zwalili Ci jeszcze rozrząd i zapłon. Podjedź do kogoś na lampę i będzie wszystko wiadomo...
a zapłon mam mieć ustawiony na 20 seryjnie tak?, i to pyrkanie z rury ma miejsce w tym samym czasie z szarpaniem silnika gdy patrze pod maską tzn. rwie tak nim wtedy.
O ten zapłon to juz się pytasz co najmniej 2 lata, ale napiszę Ci ostatni raz, żebyś już zapamiętał sobie. Zapłon w d13b2 seryjnie ustawia się na 20st +-2st. Czyli zarówno 18st jak i 22 jest ok. te 20 stopni to jest dla paliwa 91 okt, u nas jest niby 95 więc spokojnie można sobie na 22st ustawić i autko powinno być nieco mocniejsze. Dodatkowo zapłon i rozrząd jest ok, jeśli aparat zapłonowy znajduje się w mniej więcej na środku swojej regulacji na fasolkach. Auto nie ma prawa pyrkać ani przerywać, a tym bardziej nie może szarpać silnikiem. Fachowcy dali ciała i nie potrafią sobie poradzić i mówią że tak ma być...
czyli objawy dla Ciebie to zapłon, ewentualnie rozrzad lub zawory tak?
bo nie wiem od czego zacząć?
sprawdzic najpierw zapłon?
a co powiesz mi na to ze po 10 godzinach wchodze do auta i odpala od strzału?, wczesniej musialem deptać w podloge aby taki efekt uzyskać inaczej krecił i krecił i... przeciez nadal to jest gaznik.
a coś zmieniło się od tego czasu w aucie?? Z tego co wiem to auto jest po wymianie uszczelki :P, a na uszkodzonej uszczelce nie jest tak jak na dobrej :).
dzis mi nerwy pusciły nie dawało mi spokoju pojechałem to faceta który naprawia auta od 100tys + sprawdza mi zapłon i mowi że mam 40 ustawiony.... zmienił mi na 20, mniejsze było odczuwalne rwanie silnika jednak wystepuje nadal a auto mocy nie ma tzn dodaje gazu w podłoge a on jedzie tak samo jakbym miał wcisniety jego pół tylko... czuć w ogole też benzyna nie tyle co spalinami z wydechu...
Ten mechanik ktory sprawdzał mi zapłon obstawia że jak świece dobre to najprawdopodobniej rozrzad jest zle ustawiony.
Wiec wracam do tego co mi robił uszczelke itd, twierdzi ze rozrzad nie możliwe ze żle ustawiony co zaprzecza temu mechanikowi co mi sprawdzał zapłon i tobie Jogal, twierdzac ze auto by nie jechało w ogole a napewno dobrze ustawił i uparł się na moją gaznik odblokowany zeby było na co zwalić...tak mi się wydaje, jednak ja miałem odblokowany przez cały czas i auto było szybsze 2x i odczuwalny był przeskok gdy się otwierala całkiem podczas jazdy.
Co mi doradzacie?
Jogal napisz ten sposób w 5 min:), oraz normalnie, co do jakiej kreski się daje, jaki błąd popełniają mechanicy przy rozrzadzie w hondzie i jak to sie nazywa(przestawiony ząbek o 1 ?), oraz w jakiej pozycji powinna być ta kopułka bo ja chyba ją mam prawie na samym dole przekrecną... tak żebym wiedział i on wiedział co ma zrobić.
Dzieki wielkie
Po rozmowie telefonicznej stwierdzam, że rozrząd jest przestawiony, przyspieszony o jeden ząbek. Aby to poprawić należy tylko ściągnąć dekiel i górną pokrywę rozrządu, następnie ustawić wał w GMP, znak up na górze na kółku rozrządu, następnie zsuwamy pasek, przekręcamy kółkiem rozrządu o jeden ząbek zgodnie ze wskazówkami zegara i wkładamy pasek, następnie przekręcamy wałem i ustawiamy boczne kreski kółka rozrządu równo z płaszczyzna głowicy i sprawdzamy wtedy czy patrząc przez celownik na obudowie rozrządu widzimy na kole pasowym 1 kreseczkę (lub 2 w d13, GMP to ta prawa kreseczka). I po tym zabiegu zapłon ustawić na 20 st i to wszystko.
a wiec co byłem u niego przy mnie z kims robił ten rozrzad był przekonany ze jak jest tak jest dobrze, nie sugerował się tym zabardz co napisałeś oraz nie chciał dzwonic, potem coś mówi a moze jednak zle, potem ze było wczesniej i tak naprawde, tak sciagniety został ten pasek ze sam nie wiem czy został cofniety, czy przypieszony i o ile ząbków porażka, po odpaleniu nadal pyrka, choc jak aparat zapłonowy przesuneli recznie do góry to już lepiej chodził... jednak nie moglem przetestowac w jezdzie bo auto jest na podnosinku, mowią że w tych autach ustawia sie na słuch a nie lampa bo lampa ustawiało sie maluchy, ewentualnie na komputer.
nic zobacze co bedzie jutro nie mam już nerwów.
Ale się uśmiałem, jak już kogoś masz słuchać to posłuchaj Jogala, jesteś to w stanie sam sobie zrobić, uwierz nie jest to aż tak mocarna filozofia, żebyś temu nie podołał tym bardziej, że Jogal Ci napisał konkretnie jak masz to zrobić.
A mechanika to chyba musisz zmienić na pewno :) "Lampą ustawiało się maluchy", niezła beka :)
mowią że w tych autach ustawia sie na słuch a nie lampa bo lampa ustawiało sie maluchy
Hahahahaha - leże i kwicze ;)
Weź omijaj tego partacza szerokim łukiem.
Hahahahaha - leże i kwicze ;)
Weź omijaj tego partacza szerokim łukiem.
Dzis auto odpalne zostało przy mnie chodzi równo mimo tego że moim zdaniem rozrzad był ustawiony na czuja heh, teraz jutro jeszcze niech to potwierdzi zapłon w odpowiedniej pozycji jak gosciu mi bedzie ustawiał lampą.
nie no normalnie ch... sie do d... chowa jak czytam co ci nasi "fachowcy" a predzej "flachowcy" robią z naszymi hankami;/;/ patologia dobra;/ a tak wogole to szybkiego powrotu do pelni sprawnosci autka;]
i co, jak nie rozrzad to co było przyczyną skoro po poprawieniu nie wiem czy o 1 ząbek czy jak, ale auto choodzi już równo, nic nie pyrka, auto nabrało mocy tzn, ciągnie :D:D a nie buczy a jedzie jakby na pół gazie mimo tego ze był w podłodze.
zapłon również spełnia swoją role dziś wyregulowano mi i jest gitara
ps" oczywiscie mój mechanik mądrkował, że to nie możliwe itd itd" jak widać nie miał racji, choć zły nie jest no ale każdy się myli.
dzięki dla Jogala, wielki szacunek i dla Was koledzy.
Podepnę się pod temat. Miałem podobne objawy i z tej okazji postanowiłem przestawić sam zapłon "na czuja". Autko od czasu do czasu (kilka/kilkanaście sekund) jakby się przydławiało/ puszczało bąka bezdymnego - raczej paliwowego. Na nagrzanym i odpalonym silniku poluzowałem śruby aparatu i przestawiłem go kręcąc zgodnie ze wskazówkami zegara. Wcześniej próbowałem w drugą ale efekt był dziwny. Teraz praktycznie się to nie zdarza ale mam wrażenie, że dość sporo przekręciłem. Dobrze rozumem, że opóźniłem zapłon? Niby wszystko jest ok ale mam pytanie czy może się coś złego stać jeśli zbytnio opóźni się zapłon? Auto pali normalnie (1-3 obrotów i gra) do 2tys obrotów lekko leniwe ale potem zasówa. W okolicach 6tys daje się słyszeć jakby jakiś świst czy coś (chyba dziwne bo mam d15b2). Chcę mieć pewność czy nie zaszkodzę silnikowi bo organoleptycznie jakby lepiej ale kilka milimetrów inaczej ustawiłem niż ktoś tam sobie wcześniej zaznaczył grubą krecha przy wymianie rozrządu i silnik też inaczej chodzi niż przy poprzednim ustawieniu.
Podepnę się pod temat. Miałem podobne objawy i z tej okazji postanowiłem przestawić sam zapłon "na czuja". Autko od czasu do czasu (kilka/kilkanaście sekund) jakby się przydławiało/ puszczało bąka bezdymnego - raczej paliwowego. Na nagrzanym i odpalonym silniku poluzowałem śruby aparatu i przestawiłem go kręcąc zgodnie ze wskazówkami zegara. Wcześniej próbowałem w drugą ale efekt był dziwny. Teraz praktycznie się to nie zdarza ale mam wrażenie, że dość sporo przekręciłem. Dobrze rozumem, że opóźniłem zapłon? Niby wszystko jest ok ale mam pytanie czy może się coś złego stać jeśli zbytnio opóźni się zapłon? Auto pali normalnie (1-3 obrotów i gra) do 2tys obrotów lekko leniwe ale potem zasówa. W okolicach 6tys daje się słyszeć jakby jakiś świst czy coś (chyba dziwne bo mam d15b2). Chcę mieć pewność czy nie zaszkodzę silnikowi bo organoleptycznie jakby lepiej ale kilka milimetrów inaczej ustawiłem niż ktoś tam sobie wcześniej zaznaczył grubą krecha przy wymianie rozrządu i silnik też inaczej chodzi niż przy poprzednim ustawieniu.
ja z tego co się dowiadywałem oraz jak mam ustawiony; jest to pozycja prawie na środku teoretycznie trochę wyżej w strone budy samochdu ale minimalnie tak mam ustawione 22 stopnie, wczesniej na przestawionym rozrzadzie 22 stopnie mialem ustawiony zapłon maksymalnie na dół w strone chłodnicy, jednak efekt pyrkania z rury-nie równej pracy silnika nadal był odczuwalny, zreszta różne próby były ustawienia zapłonu, auto i tak pyrkało jak mówisz bezdymnie ale śmierdziało paliwem oraz nie miało mocy, po sprawdzeniu paska i poprawie przez osobe ktora mi robila, 22 stopnie znajduje sie jak pisalem teoretycznie w połowie a auto nabrało mocy oraz silnik pracuje co najwazniejsze równo.
auto ma seryjnie ustawione stopnie tam możesz swoje +/- ustawić ale majac za dużo szkodzisz silnikowi i więcej pali i rózne cyrki odchodzą, ale radze Ci zacząc od rozrzadu - czemu nie idziesz w tym kierunku?
Nie zacząłem od rozrządu z prostej przyczyny. Odrobiny naiwności. Wymieniałem go jakieś 1000km/niecały miesiąc temu u zaprzyjaźnionego mechanika. Nie chciałem demontować pokrywy zaworów i zaglądać na rozrząd bo szkoda mi trochę kasy na części. Liczyłem więc na to, że to nie rozrząd. Kolektor ssący niedawno wymieniłem więc nieszczelności raczej nie ma. Nie wiem też jak te hondy powinny chodzić. Nie wydaje mi się żeby auto zamulał tylko ustawienie zapłonu na środku powoduje, efekt o którym pisałem. No nic. Będę coś myślał. Najwyżej zajrzę na ten rozrząd. Nieszczelności w wydechu raczej tego nie robią?
Nie zacząłem od rozrządu z prostej przyczyny. Odrobiny naiwności. Wymieniałem go jakieś 1000km/niecały miesiąc temu u zaprzyjaźnionego mechanika. Nie chciałem demontować pokrywy zaworów i zaglądać na rozrząd bo szkoda mi trochę kasy na części. Liczyłem więc na to, że to nie rozrząd. Kolektor ssący niedawno wymieniłem więc nieszczelności raczej nie ma. Nie wiem też jak te hondy powinny chodzić. Nie wydaje mi się żeby auto zamulał tylko ustawienie zapłonu na środku powoduje, efekt o którym pisałem. No nic. Będę coś myślał. Najwyżej zajrzę na ten rozrząd. Nieszczelności w wydechu raczej tego nie robią?
o jakich częsciach mówisz? po zdjeciu pokrywy?, mi też zaprzyjazniony mechanik robił i zrobił żle oczywiscie nie szło mu przegadać jednak poprawił i auto chodzi.
mysle ze do wydechu to nie sam miałem wymieniany i to bez podnosnika sposobem domowym lekko na lewarku i wszystko smiga ok.
ps' jak dobrze wyczytałem co do świstu jakbyś miał v-teca chyba że masz również jest powodem przestawiony rozrzad o 1 ząbek do przodu ale to z tego co wyczytałem więc nie recze.
Miałem zwaloną przepustnicę i dostałem używaną cześć (kompletny ssący) tutaj na forum i jego wymieniłem ale pyrkanie było wcześniej jeszcze. Obwiniałem przepustnicę. Co do pokrywy to chodzi mi o to, że nie sprawdzałem położenia rozrządu (co brałem pod uwagę po milionie wątków na forum) bo z tego co wiem to żeby go oglądać trzeba zdjąć osłonę którą z kolei trzyma pokrywa zaworów. Musiałbym więc znowu uszczelkę wymieniać zwłaszcza, że zakleili mi o wszystko silikonem (czego nie lubię). Będę coś myślał. Jak kasa pozwoli to zrobię mpfi i przy okazji ogarnę ten zapłon i rozrząd u kogoś na porządnie. Dzięki za odpowiedź.
Jeśli dokładnie odmyjesz benzyną ekstrakcyjna brzegi głowicy, pokrywę zaworów (to wtłoczenie na uszczelkę) oraz samą uszczelkę, to śmiało można zakładać ją nawet kilka razy. Ja tak robiłem i nigdy mi uszczelka nie przepuszczała.
Jeśli dokładnie odmyjesz benzyną ekstrakcyjna brzegi głowicy, pokrywę zaworów (to wtłoczenie na uszczelkę) oraz samą uszczelkę, to śmiało można zakładać ją nawet kilka razy. Ja tak robiłem i nigdy mi uszczelka nie przepuszczała.
też tak myśle.
No to chyba to sprawdzę bo zależy mi na tym żeby hanka sprawowała się długo i szczęśliwie. Najpierw jednak wysyłam ją do blacharza w przyszłym tygodniu coby jej ubranko zacerował. Dzięki panowie.
No to chyba to sprawdzę bo zależy mi na tym żeby hanka sprawowała się długo i szczęśliwie. Najpierw jednak wysyłam ją do blacharza w przyszłym tygodniu coby jej ubranko zacerował. Dzięki panowie.
tylko się upewnij jaki blacharz i lakiernik bo mi tak zrobili samochód, że po pół roku już miałem rdze i to nawet na elementach wstawionych!!!!!!!, masakra.
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.