Adios
05-05-12, 14:39
Witam forumowiczów.
Po 2 latach beztroskiego użytkowania moja EJ2 powiedziała 'dość'. Pojawiły się problemy z odpalaniem silnika, początkowo wystarczyło zakręcić drugi raz i startował, z czasem wszystko się posypało. W tej chwili silnik raz odpala raz nie. Ostatnio po tygodniowym postoju odpalił bez problemu, trochę pojeździłem, w międzyczasie był gaszony i odpalany, gdy dojechałem do domu i zostawiłem go na jakieś 2 godziny to odmówił, od tamtej pory do dzisiaj nie chce odpalić. Bywało tak, że rozrusznik kręcił normalnie, cykał przekaźnik i pompa lecz nie mógł odpalić, po podgazowaniu go zdarzało się, że odpalał lecz chodził nierówno, chechłał, po podgazowaniu ponownym albo pracował juz normalnie albo gasł. Dzisiaj próbując odpalić samochód, przy dłuższym przytrzymaniu na kręceniu silnik odpalał, wskakiwał na niskie obroty i gasł.
Do tej pory przeczyściłem kopułkę i palec, wymieniłem świece na nowe, podmieniłem moduł w aparacie zapłonowym, wymieniłem na nowy filtr paliwa.
Powoli kończą się już pomysły, a czuję że nie jest to jakaś tragiczna awaria, powoli dojdę do tego sam z poradami miłych, życzliwych ludzi, bo sprawi to więcej satysfakcji niż oddanie elektrykowi. Zresztą jak mam oddać elektrykowi samochód, który nie chce odpalić? ;p
Na dniach poproszę kolegę o odłączenie immobilisera, bo ja nie wiem jak się za to zabrać, może to coś pomoże?
Pasowałoby to szybko naprawić, bo pod koniec maja muszę mieć sprawny samochód (sezon komunijny..)
Za wszelkie porady bardzo dziękuje i pozdrawiam serdecznie :)
Jeżeli był gdzieś taki wątek już to przepraszam, przeszukałem forum ale jakiś konkretów nie znalazłem, które odpowiadałyby moim problemom.
edit: zapomniałem dodać, że komputer po samodiagnostyce wywalał mi błędy 41 i 15, zniknęły one po wymianie modułu.
Po 2 latach beztroskiego użytkowania moja EJ2 powiedziała 'dość'. Pojawiły się problemy z odpalaniem silnika, początkowo wystarczyło zakręcić drugi raz i startował, z czasem wszystko się posypało. W tej chwili silnik raz odpala raz nie. Ostatnio po tygodniowym postoju odpalił bez problemu, trochę pojeździłem, w międzyczasie był gaszony i odpalany, gdy dojechałem do domu i zostawiłem go na jakieś 2 godziny to odmówił, od tamtej pory do dzisiaj nie chce odpalić. Bywało tak, że rozrusznik kręcił normalnie, cykał przekaźnik i pompa lecz nie mógł odpalić, po podgazowaniu go zdarzało się, że odpalał lecz chodził nierówno, chechłał, po podgazowaniu ponownym albo pracował juz normalnie albo gasł. Dzisiaj próbując odpalić samochód, przy dłuższym przytrzymaniu na kręceniu silnik odpalał, wskakiwał na niskie obroty i gasł.
Do tej pory przeczyściłem kopułkę i palec, wymieniłem świece na nowe, podmieniłem moduł w aparacie zapłonowym, wymieniłem na nowy filtr paliwa.
Powoli kończą się już pomysły, a czuję że nie jest to jakaś tragiczna awaria, powoli dojdę do tego sam z poradami miłych, życzliwych ludzi, bo sprawi to więcej satysfakcji niż oddanie elektrykowi. Zresztą jak mam oddać elektrykowi samochód, który nie chce odpalić? ;p
Na dniach poproszę kolegę o odłączenie immobilisera, bo ja nie wiem jak się za to zabrać, może to coś pomoże?
Pasowałoby to szybko naprawić, bo pod koniec maja muszę mieć sprawny samochód (sezon komunijny..)
Za wszelkie porady bardzo dziękuje i pozdrawiam serdecznie :)
Jeżeli był gdzieś taki wątek już to przepraszam, przeszukałem forum ale jakiś konkretów nie znalazłem, które odpowiadałyby moim problemom.
edit: zapomniałem dodać, że komputer po samodiagnostyce wywalał mi błędy 41 i 15, zniknęły one po wymianie modułu.