swoje2
16-04-12, 18:31
Witam!
Podjechałem dziś na chwilę pod dom, wyłączyłem auto, stało jakieś 10 minut. Po tym czasie przekręcam stacyjkę, kontrolki się zapaliły i ... po chwili wszystkie zgasły. Całkowity brak prądu. Sprawdziłem bezpieczniki, wyczyściłem klemy i kabel od masy. Po ponownym podłączeniu kabli do akumulatora przekręciłem stacyjkę i ku mej radości kontrolki się zapaliły jak należy. Przekręciłem stacyjkę aby odpalić auto i .... usłyszałem tylko tyknięcie i znów brak prądu. Wydedukowałem, że przez odłączenie akumulatora zresetował się komputer i ponownie odłączyłem klemę "+" i znów kontrolki się zapaliły i przy próbie odpalenia usłyszałem tyknięcie i wszystko zgasło.
Akumulator ma 12,6V, popukałem w rozrusznik, poruszałem autem na biegu w nadziei, że może coś się w rozruszniku zablokowało ale w niczym to nie pomogło. Niestety na tym kończy się moja wiedza.
Może ktoś wpadnie na jakiś pomysł ... będę wdzięczny :)
Podjechałem dziś na chwilę pod dom, wyłączyłem auto, stało jakieś 10 minut. Po tym czasie przekręcam stacyjkę, kontrolki się zapaliły i ... po chwili wszystkie zgasły. Całkowity brak prądu. Sprawdziłem bezpieczniki, wyczyściłem klemy i kabel od masy. Po ponownym podłączeniu kabli do akumulatora przekręciłem stacyjkę i ku mej radości kontrolki się zapaliły jak należy. Przekręciłem stacyjkę aby odpalić auto i .... usłyszałem tylko tyknięcie i znów brak prądu. Wydedukowałem, że przez odłączenie akumulatora zresetował się komputer i ponownie odłączyłem klemę "+" i znów kontrolki się zapaliły i przy próbie odpalenia usłyszałem tyknięcie i wszystko zgasło.
Akumulator ma 12,6V, popukałem w rozrusznik, poruszałem autem na biegu w nadziei, że może coś się w rozruszniku zablokowało ale w niczym to nie pomogło. Niestety na tym kończy się moja wiedza.
Może ktoś wpadnie na jakiś pomysł ... będę wdzięczny :)