PDA

Zobacz pełną wersję : Odpalanie na sprzęgle...



matthew_osw
06-07-07, 09:19
Witajcie. Mam pytanie, bo to raczej nie jest jakiś poważny problem. Mianowicie, w moim Civicu, aby odpalić silnik należy trzymać wciśnięty pedał sprzęgła. Inaczej nie odpali. Mam już ten samochód jakiś czas, a "problem" wyszedł na wierzch, gdy pożyczyłem raz auto koledze i przez jakieś 5min uruchamialiśmy go przez telefon. Od samego początku jak robiłem prawko, nauczono mnie, żeby odpalać auto na sprzęgle, więc jak kupowałem Hanię, nawet nie wiedziałem, że może to być "inne niż zazwyczaj". Po prostu kupiłem, wsiadłem, odpaliłem i odjechałem. Teraz dowiedziałem się, (i sprawdziłem), że w większości samochodów trzymanie sprzęgła nie jest konieczne do odpalenia. Tyle opisu - teraz pytanie:
Czy u Was także sprzęgło jest konieczne do odpalenia samochodu, czy to może tylko u mnie są takie czary?
Dodam, że mam zamontowany antynapad, odcinający zapłon przy pewnych sytuacjach. Czy może to mieć znaczenie w mojej sytuacji?

Dzięki wielkie za odpowiedzi. Pzdr

p0lish
06-07-07, 09:22
w usa auta z manualem nie odpalisz bez wcisniecia sprzegla
moze to byc tez kwestia zabezpieczen

harry1600
06-07-07, 09:25
Moze masz odciecie zaplonu na sprzegle, ze musisz z wcisnietym odpalac, ale to troche hmmmm nietypowe rozwiazanie:)

matthew_osw
06-07-07, 10:18
p0lish - być może jest tak jak mówisz, bo jest to wersja kanadyjska z manualem. Może jest to seryjne rozwiązanie, a może poprzedni właściciel coś pozmieniał - tego nie wiem. Nie zamierzam tego zmieniać; chciałbym tylko wiedzieć jak wygląda ta sprawa w innych Civicach (wersje europejskie i amerykańskie), w których kwestia zapłonu nie była modernizowana. Natomiast, skoro harry1600 pisze, że to "nietypowe rozwiązanie", to czy mogę przez to rozumieć, że jednak nie jest to norma nawet w "kanadyjkach" ?

proch
06-07-07, 10:29
Od samego początku jak robiłem prawko, nauczono mnie, żeby odpalać auto na sprzęgle
bardzo dobry nawyk, nie wiem dlaczego niektórzy go nie przyswajają


Może jest to seryjne rozwiązanie
nie wiem jak amerykańskie, ale kanadyjskie na pewno mają to w serii... u mnie jest to samo i też spotkałem się z podobną historią przy odpalaniu :)

p0lish
06-07-07, 10:50
w mojej kanadyjce to jest na bank, w amerykancach tez
niemniej jednak nawet w autach bez takiego zabezpieczenia zawsze najpierw sprzeglo potem odpalanie

MacK
06-07-07, 10:59
przy pedale sprzęgła jest taki switch jak przy hamulcu co włącza stop, można wyjąć konektorki z niego, zewrzeć i nie trzeba będzie wtedy sprzęgła cisnąć
osobiście cisnę zawsze sprzęgło, w zimie to jest nawet wskazane bo silnik nie musi wtedy w skrzyni gęstej oliwy bełtać

Sly
06-07-07, 11:37
Czy u Was także sprzęgło jest konieczne do odpalenia samochodu, czy to może tylko u mnie są takie czary?

To nie czary - Ja miałem Rexa sprowadzanego z USA i było to samo. Bez sprzęgła to tak jakby rozrusznika nie było. Ale przecież wcale to nie przeszkadza i tak zawsze odpalam na sprzęgle.

matthew_osw
06-07-07, 15:06
Zgadzam się z przedmówcą, że to wcale nie przeszkadza i tak jak napisałem wyżej, zawsze (już od czasów "L" na dachu) odpalam samochody na sprzęgle. Było to pytanie czysto teoretyczne i myślę, że sprawa została skrupulatnie wyjaśniona. Serdeczne dzięki za zainteresowanie :piwo2:
Oczywiście, jeśli ktoś ma jeszcze jakieś uwagi i chce coś dopisać, to bardzo proszę. Zawsze chętnie czytam wszystko, co dotyczy naszych samochodów. Pozdrawiam wszystkich.

muzammil
06-07-07, 17:10
tez mam kanadyjke i tez tak jest.jest to fabryczne ustaiwenie. tak jak powiedizal kolega wszystkie manuale w USA odpala sie na sprzegle i z kanada zapewne tez tak jest.czy to jest wogole jakis problem?:)

matthew_osw
06-07-07, 17:22
muzammil - tak jak napisałem nieco wyżej, dla mnie to żaden problem, a moje pytanie było natury czysto informacyjnej :) (tak poza konkursem: nigdy w życu nie zdarzyło mi się odpalić samochodu bez sprzęgła, nawet nie myślałem, że tak można ;) ). Chciałem tylko wiedzieć, czy to seryjne rozwiązanie, czy też przeróbka poprzedniego właściciela związana z antynapadem. Nie miałem gdzie tego sprawdzić, bo nie znam nikogo, kto jeździłby Civikiem, a to forum to prawdziwa skarbnica wiedzy ;]

Lcfr
07-07-07, 13:43
Chciałem tylko wiedzieć, czy to seryjne rozwiązanie, czy też przeróbka poprzedniego właściciela związana z antynapadem


civic na canade i usa w manualu mialy seryjnie montowane takie "zabezpieczenie" przed ludzkim roztargnieniem
masz seryjne auto canada-wiec dziala jak powinno
nalezy sie cieszyc.

marcov
07-07-07, 19:04
Odpalanie na wcisnietym sprzegle jest jak najbardziej wskazane c conajmniej dwoch powodow. Po pierwsze mniejsze opory przez rozrusznik (odcieta skrzynia biegow) a po drugie tak jest bezpieczniej - chyba kazdemu zdazylo sie odpalic z zapietym biegiem, szkoda zdezaka. Pracuje w serwisie Renault i w samochodach z 'procedura startu" nie odpalisz auta bez wcisnietego sprzegla

kfas666
09-07-07, 16:02
ja mam coupe produkowane w USA czyli na rynek europejski (te robione w Kanadzie była na Kanade i USA i różniły się kilkoma detalami) i nie ma takiego zabezpieczenia. mogę bez problemu odpalić fure bez wciskania sprzęgła, ale i tak to robie... takie przyzwyczajenie od lat :agent:

zagrycha
10-07-07, 14:55
w civikach 6 gen nie trzeba trzymac sprzegła aby odpalic auto, ale np w hyundaiu mojego ojca trzeba, widocznie niektore modele maja takie zabezpieczenie, abys np przez pomyłke na biegu nie odpalał..

west
10-07-07, 18:53
A teraz pytanie, dotyczace pierwszych chwil zaraz po odpaleniu...

Ja mam takie przyzwyczajenie, ze gdy wsiade do auta, przekrece kluczyk, czekam az wszystkie kontrolki zgasna (bo ponoc komputer glupieje na przyszlosc w przeciwnym razie, cokolwiek to oznacza) i dopiero odpalam (ofkorz ze sprzeglem). Po odpaleniu czekam ok. 30sek, aby wszystkie plyny/olej porozchodzily sie po silniku, osiagnely w miare odpowiednie cisnienie (czego nie sprawdze, no ale mysle, ze lepiej chwile odczekac tak czy siak) i dopiero po takim czasie spokojnie ruszam.

Przez pierwsze kilometry auto maksymalnie podciagam do 3tys obrotow dopoki olej nie osiagnie odpowiednij temp. Wiadomo, ze osiaga ja pozniej niz woda, wiec zanim zaczne bawic sie pelniejszym zakresem obrotow w aucie, czekam az autko po prostu sie rozgrzeje (brak wskaznikow cisnienia i temp oleju niestety, wiec wszystko na rozsadek i logike).

Po ostrzejszym butowaniu, gdy juz sie zatrzymam i chce auto wygasic, rowniez czekam kilkanascie sekund, zeby pochodzilo na wolnych i dopiero gasze.

Jak widac troche postepuje, jakby to bylo auto z silnikiem turbodoladowanym (gdzie takie postepowanie jest KONIECZNE!), ale mysle, ze chyba jak najbardziej rozsadne. Choc slyszalem kiedys, ze niby przy wolnossacych, zaraz po odpaleniu nalezy ruszyc, bo to najzdrowsze dla silnika ??

Jakie jest Wasze zdanie na ten temat, jak Wy robicie - no i jak to wyglada z technicznego punktu widzenia?

muzammil
10-07-07, 19:22
bardzo rozsadnie.na pewno to nie zniszczy silnika a tylko moze mu pomoc i przedluzyc zywotnosc.nie ma to jak oldschool:))

rafalb33
10-07-07, 20:46
Ja tez tak zawsze robie. Chwila na postoju zaraz po podpaleniu napewno nie zaszkodzi. Co innego rozgrzewanie auta w zimie na postoju kilka minut, to raczej wskazane nie jest.

matthew_osw
10-07-07, 20:48
Bardzo słuszne uwagi. Również nie odpalam dopóki nie zgasną kontrolki (Check i SRS). Natomiast nie czekam z ruszeniem, bo zanim wyjadę z osiedla (ślimaczym tempem), to ssanie się wyłącza. A co to butowania, to oczywiście nie męczymy silnika, aż się nie nagrzeje. Takie postępowanie na pewno silnikowi nie zaszkodzi, a nasze Hanie będą wdzięczne za traktowanie kobiety z należytym szacunkiem :)

marcov
10-07-07, 22:48
najbardziej wskazane jest ruszenie bezposrednio po uruchomieniu silnika, im szybciej silnik osiagnie wlasciwa temp. tym dla niego lepiej - a najszybciej osiagnie ja pod obciazeniem czyli podczas jazdy, jedziemy na mozliwie wysokim biegu w rozsadnym zakresie obrotow

Tiolemsizetjukej
11-07-07, 09:21
najbardziej wskazane jest ruszenie bezposrednio po uruchomieniu silnika, im szybciej silnik osiagnie wlasciwa temp. tym dla niego lepiej - a najszybciej osiagnie ja pod obciazeniem czyli podczas jazdy, jedziemy na mozliwie wysokim biegu w rozsadnym zakresie obrotow

zastanawia mnie to troche i meczy od dluższego czasu...
zdania są podzielone, są także opinie, że dopóki silnik się nie nagrzeje, lepiej jest nie obciążać, czyli najpierw rozgrzać, później jechać (mowa oczywiście o zimie) jak to jest wkońcu? kto ma rację?

ps. Co do sprzęgła, to kiedyś ojciec miał Misia kanadyjskiego i nie można go było odpalić inaczej jak z wciśniętym sprzęgłem. Muszę sprawdzić u siebie w Hani bo zawsze odruchowo wciskam sprzęgło. Ktoś wcześniej napisał o tym bełtaniu zimnego oleju. Cenna wskazówka dla "niewciskających" :bicie:

west
11-07-07, 17:58
Ja jednak naprawde wole nawet te 5-10sek chociaz po odpaleniu odczekac, zeby miec pewnosc, ze plyn chlodniczy i olej wszedzie zdaza sie rozprowadzic i osiagna w miare odpowiednie cisnienie.

Randall
11-07-07, 18:01
Robię zawsze tak jak ty west, nie mam serca nigdy ruszyc zaraz po porannym odpaleniu.. :D mam nadzieje ze hania to doceni :afro:

[ Dodano: Sro 11 Lip, 2007 ]
A tym bardziej kiedy sie zatrzymuje i wlacza sie wiatrak to zawsze czekam az sie schłodzi. Denerwuje mnie wlasnie ta rzecz - u ojca w Omedze wiatrak dziala sobie ile potrzebuje nawet po zgaszeniu auta i wyjeciu kluczyków a tutaj gasnie - a przeciez to ze sie zatrzymamy nie znaczy ze silnik sie momentalnie chłodzi..

matthew_osw
11-07-07, 20:54
Natrafiłem dzisiaj na pewien artykuł:

http://auto.gazeta.pl/auto/1,48297,3028979.html

Polecam lekturę, zwłaszcza pkt. 4, który ma coś wspólnego z ostatnimi postami.

west
11-07-07, 21:05
Ziom, tylko ze i tak tematem tego artykulu jest oszczednosc paliwa.
Ja wole, zeby Hondzia wypila mi wiecej paliwa, ale byla w dobrej kondycji. Dlatego nie mule jej zmieniajac szybciej biegi na wyzsze, od czasu do czasu przegnam ja w pelnym zakresie obrotow - niech jej sie wszystko ladnie przedmucha.

Co z tego, ze w ciagu np. 2 lat zaoszczedze hipotetycznie iles-set zlotych na paliwie, jesli auto zmuli sie do tego stopnia, ze straci moc, momentu nie bede juz odczuwal, co za tym idzie bezp. w czasie jazdy na trasie spadnie (wyprzedzanie itp.). Znam to z autopsji w moim poprzednim aucie, ktore mialem po ojcu "mistrzu ekonomicznej jazdy".

matthew_osw
11-07-07, 21:15
Przeczytałem go w całości, więc wiem, że jest o oszczędnej jeździe. Jednak jeśli wierzyć autorom to są to rady od specjalistów z branży motoryzacyjnej i na pewno nie radzili by czegoś, co mogłoby zaszkodzić. Wskazałem na pkt 4. Ja nie czekam po odpaleniu, ale również chwilę po nim nie szaleję, dopóki silnik się nie nagrzeje. Artykuł miał być tylko przykładem antytezy do tego co napisałeś i potwierdzeniem różnych szkół jazdy.
Zresztą napisałeś, że czekasz ok 5-10sek. Myślę, że to żadne czekanie. Ciężko w tym czasie odpalić silnik, zapiąć pasy, włączyć światła i CD i masę innych rzeczy. Jeśli tak to rozpatrywać, to po odpaleniu "czeka" chyba każdy :) Ale w tym czasie (10 sek), olej na pewno nie zdąży wszędzie dojść, tak myślę.
Tak poza konkursem: w przypadku VTEC'a (i większości wysokoprężnych [poprawka: wysokoobrotowych ;) ] silników Hondy), utrzymywanie obrotów w przedziale 0-3500 jest nudne. Zabawa zaczyna się od 4500 rpm :) Pzdr

Nowy Kubi
12-07-07, 14:29
w przypadku VTEC'a (i większości wysokoprężnych silników Hondy),


:bicie: chyba wysokoobrotowych, bo z wysokoprężnych to tylko i-CTDI :bicie:

Dareko87
12-07-07, 14:54
Nowy Kubi, chodziło mu chyba o turbo diesle ogólnie :)

SPUTNIK1957
12-07-07, 14:58
Ja jednak naprawde wole nawet te 5-10sek chociaz po odpaleniu odczekac, zeby miec pewnosc, ze plyn chlodniczy i olej wszedzie zdaza sie rozprowadzic i osiagna w miare odpowiednie cisnienie.
bo i powiinno się tyle odczekiwać, w instrukcji pisze że podczas mrozów powinno się 30 sek. odczekać przed rozpoczęciem jazdy wiec te 10-15 w okresie letnim jest jak najbardziej wskazane

A tym bardziej kiedy sie zatrzymuje i wlacza sie wiatrak to zawsze czekam az sie schłodzi. Denerwuje mnie wlasnie ta rzecz - u ojca w Omedze wiatrak dziala sobie ile potrzebuje nawet po zgaszeniu auta i wyjeciu kluczyków a tutaj gasnie - a przeciez to ze sie zatrzymamy nie znaczy ze silnik sie momentalnie chłodzi..

jest to raczej niepotrzebne czekanie niepracujacy silnik już nieprodukuje ciepła a tym bardziej że silnik taki ma jeszcze pewien zapas dozwolonej temp. i schładza sie może nienajszybciej ale w dośc niezłym tempie, wówczas termostat jest otwarty na maxa a płyn chłodniczy krąży samoistnie pod wpływem grawitacji. A to że własnie wentylator sie włącza tylko podczas właczonego zapłonu to jest bardzo dobrym rozwiazaniem ze strony hondy - popieram takie rozwiązanie

ERKA
12-07-07, 16:23
Co do artykułu to autor miał chyba na myśli, że po odpaleniu nie ma co czekać na grzanie tylko ruszać i jechać normalnie bez gazowywania do odcinki. Dopiero jak sie silnik rozgrzeje to można mu w dupę dawać.
Z tego co pamiętam kiedyś na tym forum przytaczanym to VTEC też jest uzależniony od ciśnienia oleju i dopiero po rozgrzaniu (osiągnięciu optymalnejh temperatury) jest możliwe załączanie VTEC'a.

matthew_osw
12-07-07, 17:09
Nowy Kubi, chodziło mu chyba o turbo diesle ogólnie :) Nie chodziło mi o żadne diesle ;) to ewidentnie z roztargnienia i zbliżającej się późnej godziny pisania tamtego postu ;) Dzięki za zwrócenie uwagi :) Toż to skandaliczne, coby Hondę dieslem "szkalować" :P

[ Dodano: Czw 12 Lip, 2007 ]
Panowie, tak w ogóle, to widzę, że temat zszedł nam trochę z głównego wątku, jakim było "odpalanie na sprzęgle" na "wzory poprawnych zachowań tuż po odpaleniu". Może stworzymy takowy wątek, żeby zainteresowani mogli szukać wskazówek o zachowaniu po włączeniu silnika pod takowym tytułem, a nie pod "odpalaniem na sprzęgle.." ;)
Aczkolwiek jest to również ciekawy wątek i myślę, że pożyteczny dla każdego użytkownika. Dlatego tym bardziej, po co marnować klawiatury na pisanie czegoś w miejscu, gdzie nikt tego później nie znajdzie..

west
13-07-07, 18:49
Proponuje Ziom, zeby zmienil temat na odpowiedni. Albo w temacie niech bedzie to, co jest, a w opisie wzmianka o "odruchach poodpaleniowch" ;), bo faktycznie kilka ciekawych kwestii zostalo napisane, a ludzie tego nie znajda.

adasiek_
13-07-07, 21:31
co do odpalania to zostalo mi takie glupie przywzyczajenie po zagazowanym fiacie ojca. odpalam na sprzedle, ale prawa noga mimowolnie troszeczke dodaje gazu... nie wiem czy to dobrze czy nie ale to jest silniejsze ode mnie :aloha: bez dodawania gazu oczywiscie odpala bez problemu, i bez wciskania sprzegal tez.