Zobacz pełną wersję : VTEC kontra głowica bez VTEC-a
Troszeczke poczytałem, troszeczke pogrzebałem i tak sie zastanawiam...
Czy przy ostrej jeździe powiecmy takiej ze silnik praktycznie nie zchodzi poniżej 4000-4500rpm jest jaka kolwiek rożnica czy ma sie głowice z VTECiem czy nie??
Tak na mój chłopski rozum to jeden grzyb, wydaje mi sie że wystarczy wsadzić ostrzejszy wałek do zwykłej głowicy i efekt górnego zakresu obrotów bedzie taki sam (a moze nawet ciut lepszy bo sam wałek w sobie bedzie mniej skomplikowany i lżejszy naprzykład...)
Czy może ktoś w jakiś racjonalny sposób zaprzeczyć temu?? Jak tak to chciałbym wiedzieć co jeszcze może być takiego znakomitego w vtecu o czym może jeszcze nie wiem.
Prosze o jakieś opinie..
we wyścigach na przykład stosują VTEC killery bo tam silnik praktycznie lata tylko w górnym zakresie
pzdr
spoko...
ale to nijak odpowiada na moje pytanie...
Jeżeli jeździsz tylko utrzymując obroty powyżej 5tyś obr, wystarczy wałek o parametrach podobnych do Vtec-a, pamiętaj o tym że to są cywilne silniki, Vtec w uproszczeniu służy do połączenia mocy i ekonomi.
Aha czyli ogolnie mam racje? w niecywilnym silniku pracującym w zakresie 5000-8500 vtec nic tak naprawde nie zmiani?
Tak na mój chłopski rozum to jeden grzyb, wydaje mi sie że wystarczy wsadzić ostrzejszy wałek do zwykłej głowicy i efekt górnego zakresu obrotów bedzie taki sam no raczej taki sam to on nie będzie bo prócz samych krzywek na wałku głowica vtec zapewne ma niemałe różnice w wielkości zaworów i samych kanałach w głowicy. Myślisz że samo założenie ostrzejszego wałka to wszytko ?
Masz racje. w dobrze zrobionym d16a6 tez zrobisz 200 koni.
tu masz porownanie modow i mocy na poszczegolnych levelach w non-vtec
http://www.onecamonly.com/showthread.php?p=36528
Masz racje. w dobrze zrobionym d16a6 tez zrobisz 200 koni.
tu masz porownanie modow i mocy na poszczegolnych levelach w non-vtec
http://www.onecamonly.com/showthread.php?p=36528
dzieki wielkie!
no raczej taki sam to on nie będzie bo prócz samych krzywek na wałku głowica vtec zapewne ma niemałe różnice w wielkości zaworów i samych kanałach w głowicy. Myślisz że samo założenie ostrzejszego wałka to wszytko ?
To jak ma zrobione kanały i jakie ma średnice zaworów i gniazd to już inna bajka (ja mam usiebie zrobiony porting, powycinane tuleje ostrzejszy walek itd...) bardziej chodziło mi co takiego magicznego może być z tym vteciem poza tym ze zawory otwiera bardziej lub mniej - i na razie mi nie wyglada na to żeby było ''coś'' jeszcze..
A pytam bo rozkminiam kolejny etap w mojej zapalniczce (odlegle plany coprawda...) ale czy grzebać jeszcze tą głowice czy zmienic na inna a jak tak to na jaką, z vteciem dużo pieprzenia jest a pozatym docelowo myśle o ITB wiec szukam już jakiejś alternatywy.. może inna głowica bedzie lepiej spelniała moje wymagania, może uda sie jakąś DOHC spasować z D serii albo coś innego jeszcze... - Narazie tak rozmyślam zbieram materiały...
no raczej taki sam to on nie będzie bo prócz samych krzywek na wałku głowica vtec zapewne ma niemałe różnice w wielkości zaworów i samych kanałach w głowicy. Myślisz że samo założenie ostrzejszego wałka to wszytko ?
z tego co pamiętam w B-serii dodatkowo lepiej ogarnięte bloki silnków:).
Ale Ty (SCKAPE) pytasz chyba o D-serie?
Sorry, zauważyłem że chodzi tylko o głowice.
tak o D serie
ale z tego co sie orientuje to (tylko nie wiem od której seri...) bloki też były porobione - aluminium z domieszką krzemu czy wegla - troche mocniejsze i lepiej oddajace ciepło, czy jakoś tak...
jak nie odpowiada jak odpowiada ;]
wkładasz wałek ostrzejszy lub podobny do tego od VTECa i nie masz mocy do 4k wcale :)
ale z tego co sie orientuje to (tylko nie wiem od której seri...) bloki też były porobione - aluminium z domieszką krzemu czy wegla - troche mocniejsze i lepiej oddajace ciepło, czy jakoś tak...
zgadza się, dzieki temu blok jest sztywniejszy, cylindry sa bliżej siebie, no i masz natrysk oleju na denko tłoka, tak więc jest nieźle przystosowany.
Co do D-serii, zauważ że jak silnik idzie "z dołu" (tyle że to raczej nie dotyczy latania po torze a bardziej codziennej jazdy) to najkorzystniejsza wówczas charakterystyka jest taka jak w silniku o 2 zaworach na cylinder no i wszystko jest ok ale jak chcesz więcej mocy z silnika wolnossącego to masz dwa wyjścia, albo podnieśc stopień sprężania lub zrobic tak żeby silnik wyżej się kręcil i tu jest problem bo trzeba do tego go przystosować. W D-serii z tego co pamiętam VTEC na niskich obrotach powoduje że silnik ma charakterystyke 8v (jeden z zaworów dolotowych otwiera się normalnie a drugi ledwie uchyla zwiększajac zawirowanie mieszanki - mieszanka jest staje się bardziej stechiometryczna), a na wyższych taka jak silnik 16v i do tego masz dłużej otwarte zawory niż w standardowej 16stce no i wałki są ostrzejsze dzięki czemu można "wyżej kręcić":), jak cos sie rypnąłem to proszę poprawic i sorry za rozpisanie, mam nadzieję że sie to choć trochę przyda. Proponuje poczytać manuala do 5gena, z tego co pamietam jest tam sporo informacji.
Ja mam d16y3 w tej chwili, bez VTEC'a i SOHC na dodatek, mimo to do 6-7tyś rpm ładnie ciągnie ale od obrotów biegu jałowego do 3tyś rpm po ruszeniu jest roszkę zamulony, dopiero od 3 tyś zaczyna ładnie sie zbierać:)
no dobra.. carlosv troche już pogrzebałem w swoim d13 ogólnie kompresji już raczej bardziej nie podniose niz podnioslem na chwile obecną bo posadziłem głowice około 1,2 - 1,4mm niżej a z tego co sie orientuje tłoki od d13 są to jedne z najbardziej podnoszących kompresje. Wygląda na to że pozostaje sprawić żeby sie wyżej kręcił tylko jak go przystosować do tego skoro już wspomniałeś? Dodam że mam już ostrzejszy wałek niż był w serii, w głowicy już powiększyłem kanały, oba kolektory też już mają znacznie wiekszą przepustowość niż seria i wstawiłem podwujny gaźnik zamiast pojedyńczego i obie przepustnice w sumie mają sporo wiekszą przepustowość niż było wcześniej. to daje mnijwiecej że jest sęs krecic tak max do 8000 powyżej już tylko sie rozkreca ale w sumie nie idzie... Więc co takiego moge jeszcze porobić?
Moge napisać tyle ile wiem ze szkoły, sam niedługo zacznę dłubać moje d16 i też chcę w miarę mocnego wolnossaka, złapie troche doswiadczenia. Faktycznie sporo masz ogarniete, ale jedno bardzo mnie dziwi, tyle zrobiłeś a wciąż masz gaźnik:)? Wtrysk jest szybszy i bardziej precyzyjny, nie myślałeś nad przełożeniem kolektora dolotowego (w d16z6 kolektor ma jedne z najwiekszych przekrojów kanałów w D-serii), układu wtryskowego, baku, wiązki i komputera z d16z6? Wtedy mozesz dołożyć "mocniejsze" wtryski, wydajniejszą pompe paliwa. Na samym gaźniku to nie wiem co mógłbyś jeszcze zrobić ale myslę że jak ma się "wyżej kręcić" to bez wtrysku daleko nie zajedziesz. No i odetkac silnik (dolot i dobry kolektor wylotowy)
Jak chcesz robić mocne d13 wolnossące to proponuje podpytać majsona, on ma d16z6 wolnossące i prawie 160 koni, na pewno ma większe doswiadczenie i coś doradzi z "życia wzięte":)
Jak chcesz robić mocne d13 wolnossące to proponuje podpytać majsona
A ja proponuję podpytać Jogala, bo z tego co wiem to on najbardziej jest oblatany w silnikach d13 i myślę, że chętnie Ci pomoże.
Jogal już mi dużo pomogł w zasadzie;) Ale z 2 strony on poszedł we wtrysk i vteca, a ja mysle o czym innym...
no dobra.. carlosv troche już pogrzebałem w swoim d13 ogólnie kompresji już raczej bardziej nie podniose niz podnioslem na chwile obecną bo posadziłem głowice około 1,2 - 1,4mm niżej a z tego co sie orientuje tłoki od d13 są to jedne z najbardziej podnoszących kompresje. Wygląda na to że pozostaje sprawić żeby sie wyżej kręcił tylko jak go przystosować do tego skoro już wspomniałeś? Dodam że mam już ostrzejszy wałek niż był w serii, w głowicy już powiększyłem kanały, oba kolektory też już mają znacznie wiekszą przepustowość niż seria i wstawiłem podwujny gaźnik zamiast pojedyńczego i obie przepustnice w sumie mają sporo wiekszą przepustowość niż było wcześniej. to daje mnijwiecej że jest sęs krecic tak max do 8000 powyżej już tylko sie rozkreca ale w sumie nie idzie... Więc co takiego moge jeszcze porobić?
Oddać wałek do przerobienia na ostrzejszy. Vtec wymyślili po to, aby połączyć charakterystykę łagodnego wałka (moc na niskich i średnich obrotach) i z ostrym (moc na wysokich obrotach ale jej brak na niskich średnich i problemy z wolnymi obrotami) w jednym silniku.
keee...? da sie wałek przerobic na ostrzejszy..?
Nie wiem na 100%. Podobno Grabowski przerabia wałki. Też wałki crower czy bisimoto kosztują mniej jak im oddajesz swój, raczej nie biorą ich na przetopienie...
skolopendra
03-04-12, 20:07
da sie wałek przerobic na ostrzejszy..?
nadspawuje się
Dokładnie nazywa się to napawanie :) Czyli pokrywanie w tym przypadku wałków jakąś tam warstwą metalu jednocześnie topiąc podłożę.
warstwą metalu jednocześnie topiąc podłożę. jak bym czytał Wikipedię :)
jak bym czytał Wikipedią :)
Inaczej się tego ująć chyba nie da więc może i jest podobnie :) Kiedyś gdzieś wyczytałem to słowo i potem szukałem na necie o co dokladnie chodzi, moze to i na wikipedii czytałem - nie pamietam :)
Grabowski zmienia parametry seryjnego wałka zmniejszając średnicę koła podstawowego z tego co się orientuję i nie występuje tam żadne napawanie.
Nawiązujac do wypowiedzi Lozka to zgadza sie, napawanie albo mikrospawanie...kiedys na uczelni na laborkach bawiliśmy sie mikrospawarką francuskiej produkcji (podobno pierwsze takie urządzenia byly produkcji Amerykańskiej ale byly wielkosci Szafy, francuzi upakowali to w skrzyneczce którą można podnieść jedną ręka). Jest to fajna sprawa ponieważ to takie spawanie bez zjawisk i wad występujących podczas konwencjonalnego spawania (nie ma blysku, spawa sie bez zadnych masek) i ogromnym plusem jest możliwosć pospawania praktycznie wszystkiego co przewodzi prąd (metale kolorowe, kolrowe do zwyklych itp itd) a polega to na wytwarzaniu przez maszynke impulsu rzędu 7kW i punktowym tak jakby wtopieniu materialu (akurat ta co my mielismy do dyspozycji wytwarzala takie napięcie, pewnie są mocniejsze).
I wlasnie ta technika sluzy do regenerowania tłoków, bloków i wszystkiego gdzie są jakies ubytki, oraz mozna nanieść dodatkową warstwe materialu. Fajna sprawa ale maszynka kosztuje ok 50tys.
Witam, osobiście testowałem kilka wałków robionych na maszynie Pana Grabowskiego w moim d14a3. Miałem też wałek z krzywkami skopiowanymi z b16a2. Bieg jałowy około 1700 obr. niżej się nie dało. Naj naj był wałek z krzywką z d16z6 z dużo większym współotwarciem zaworów.
Czyli pokrywanie w tym przypadku wałków jakąś tam warstwą metalu jednocześnie topiąc podłożę.
dokładnie sie w temat nie zagłębiałem ale dochodziły do mnie słuchy że napawane walki szybciej się ścierają. Nie wiem ile w tym prawdy bo nigdy na takim nie jeździłem.
dokładnie sie w temat nie zagłębiałem ale dochodziły do mnie słuchy że napawane walki szybciej się ścierają. Nie wiem ile w tym prawdy bo nigdy na takim nie jeździłem.
Prawdy jest w tym duzo. Bisimoto robi walki z nowego biletu i robi je od podstaw.
Grabowski zmienia parametry seryjnego wałka zmniejszając średnicę koła podstawowego z tego co się orientuję i nie występuje tam żadne napawanie.
Zaletą takiej przeróbki jest uzyskanie praktycznie fabrycznej trwałości wałka o ile seryjnie nie jest utwardzany powierzchniowo, a w hondach podobno w całym przekroju jest jednorodny. Też słyszałem że GMS szlifuje wałki a nie napawa, choć dla mnie to raczej temat ciekawostka ;)
Wałki które przerabiałem do mojego d14a3 pochodziły z d16y7(w miarę duży wznios jest z czego szlifować), to przy zwiększeniu wzniosu dodatkowo o około 1,5mm. Przy robieniu wałka o kopiach krzywek z silnika b16a2, trzeba było napawać chyba stelitem ze względu na dużo większe wypełnienie krzywki. D14 zaczynało budzić się do życia powyżej 5300obr.
a polega to na wytwarzaniu przez maszynke impulsu rzędu 7kW i punktowym tak jakby wtopieniu materialu (akurat ta co my mielismy do dyspozycji wytwarzala takie napięcie, pewnie są mocniejsze).
btw
impuls mierzysz w kilowatach a zaś nazywasz to napięciem? :)
Sorry, moje niedopaczenie ;p heh oczywiscie chodzilo mi o moc.
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.