polo86
29-03-12, 22:30
Witam!
Pyt1: Od 5 lat jestem szczęśliwym posiadaczem hondy V d13b2 na gaźniku. Mój problem zaczął się pod koniec zimy kiedy to pewnego razu nie mogłem odpalić auta. Brak iskry, kupiona nowa cewka, wszystko wróciło do normy, zrobione 100km okej. Kolejnego ranka jadę sobie do sklepu. Po jakiś 5 minutach wracam i auto już nie chce odpalać. Odpaliło dopiero za 8 razem po ciągłej pracy pedałem gazu. Później przez jakiś czas zaraz po odpaleniu paliło tylko na 2 gary. Wymieniłem: ECU, przewody OEM, świece OEM, używany aparat zapłonowy wraz z palcem, kopułką, filtr paliwa, sondę lambda. Auto zaczęło palić normalnie, jednak jak się już nagrzeje, to okropnie strzela w wydech na wolnych obrotach, ruszanie aparatem zapłonowym w celu wyregulowania kąta nic tu nie pomaga.. dodam, że jak przełączam ją na lpg, to w wydechu cicho, nic nie słychać.. natomiast benzyna strzelanie.. wcześniej też dochodziło duszenie się na wolnych, ale podregulowałem śrubą z tyłu gaźnika i już się nie dusi.
Pyt2: Wyregulowałem dziś zawory. Kupiłem szczelinomierz, wydechowe 0,25, ssące 0,2. Podczas regulacji zaledwie 4 zaworki miały dobrą przerwę, reszta jej praktycznie nie miała w ogóle. Po regulacji odpalam i klekocze jak stary diesel. Wiecie co może być tego przyczyną? W planach mam jeszcze raz ściągnąć pokrywę zaworów sprawdzić luzy i jak będą niezmienione, to dać na 0,2 i 0,15, czy to dobry pomysł?
Pyt1: Od 5 lat jestem szczęśliwym posiadaczem hondy V d13b2 na gaźniku. Mój problem zaczął się pod koniec zimy kiedy to pewnego razu nie mogłem odpalić auta. Brak iskry, kupiona nowa cewka, wszystko wróciło do normy, zrobione 100km okej. Kolejnego ranka jadę sobie do sklepu. Po jakiś 5 minutach wracam i auto już nie chce odpalać. Odpaliło dopiero za 8 razem po ciągłej pracy pedałem gazu. Później przez jakiś czas zaraz po odpaleniu paliło tylko na 2 gary. Wymieniłem: ECU, przewody OEM, świece OEM, używany aparat zapłonowy wraz z palcem, kopułką, filtr paliwa, sondę lambda. Auto zaczęło palić normalnie, jednak jak się już nagrzeje, to okropnie strzela w wydech na wolnych obrotach, ruszanie aparatem zapłonowym w celu wyregulowania kąta nic tu nie pomaga.. dodam, że jak przełączam ją na lpg, to w wydechu cicho, nic nie słychać.. natomiast benzyna strzelanie.. wcześniej też dochodziło duszenie się na wolnych, ale podregulowałem śrubą z tyłu gaźnika i już się nie dusi.
Pyt2: Wyregulowałem dziś zawory. Kupiłem szczelinomierz, wydechowe 0,25, ssące 0,2. Podczas regulacji zaledwie 4 zaworki miały dobrą przerwę, reszta jej praktycznie nie miała w ogóle. Po regulacji odpalam i klekocze jak stary diesel. Wiecie co może być tego przyczyną? W planach mam jeszcze raz ściągnąć pokrywę zaworów sprawdzić luzy i jak będą niezmienione, to dać na 0,2 i 0,15, czy to dobry pomysł?