PDA

Zobacz pełną wersję : OBNIZANIE SPRĘZYN



Ralf
08-06-05, 11:13
zastanawiam sie nad takim manewrem... wczesniej bym sie obsmiał ale znajomemu obnizyli (tzn.scisneli sprezyny na corąco) i jest bardzo zadowolony. koszt jest mały a własnie rozbieram zawieszenie z przodu to bym odr razu obnizyl z 30mm :) tylko pytanie czy amorki sie nie posypia? w sumie pracowałyby (zwuasza z tylu) w podobnym polozeniu bo dupka Hondy poszla do góry po wybebeszeniu...

Rikoo
08-06-05, 11:15
Moje zdanie jest takie ze lepiej zainwestowac w sprezyny niz bawic sie tak ale wiadomo springi troche kosztuja

boomer
08-06-05, 11:15
Prosze cie... Jak chcesz sobie zrobic krzywde to znajdz inny sposob bo przy tym jeszcze ktos inny moze ucierpiec. Sprezyna, amortyzator maja swoja wlasna charakterystyke pracy. Co z tego ze ja na goraco scisniesz albo zalozysz te gumowe szajsy z allegro albo skrocisz skoro zmieni sie jej charakterystyka ktorej nie znasz. Dla mnie bez sensu

maciek
08-06-05, 11:26
Jakby to bylo takie proste to by kazdy sobie nawijał pęczek drutu na belke i hartowal i kształtowal sprezyny takie jak chce.
Niestety proces ich wytwarzania jest dosc skomplikowany i sciskanie na goraco po prostu je oslabia i rozwala cala charakterystyke.
Ale to juz napisano wyzej.

A amorki seryjne na krotsze springi - musza byc naprawde wysokiej jakosc zeby to wytrzymac. To tak jakby ktos Ci rzucil jablko w foliowa torbe... jablko wytrzyma ale wrzuconego arbuza juz nie :D

boomer
08-06-05, 11:29
Same sprezyny nie sa koszmarnie drogie, problem pojawia sie przy amorkach - wiadomo ze musza byc z gornej polki... Np w moim przypadku zalatwilem sobie po znajomosci springi HR i wszystko fajnie tylko amorki Koni zolte 2000zl... A do pudla pieciodrzwiowego duzego wyboru nie ma ale ze dbam o bezpieczenstwo i wiem co chce osiagnac przez wymiane zawieszenia (lepsze prowadzenie samochodu, wieksza stabilnosc itp a nie tylko obnizenie) to odkladam na amorki a nie bawie sie rzezbienie w gownie

szpulek
08-06-05, 12:07
Witam,
rozmawialem z fachowcem w temacie sprezyn i resorow. Koles nie bieze odpowiedzialnosci za sprasowanie/utwardzenie sprezyn z japoncow i koreanczykow. Z niemcow moze jeszcze, ale pare miesiecy. Lepiej jest juz zamowic nowa sprezyne krecona na wymair. A wogole najlepiej to kupic sprezyny od profesjonalnego producenta, chocby eibacha..
Mam obecnie zestaw do sprzedania, a za niedlugo bede mial do sprzedania springi Eibacha z amorkami uzywanymi z tymi sprezynami w dobrym stanie.
pzdr

boomer
08-06-05, 12:09
Z niemcow moze jeszcze, ale pare miesiecy
Dla mnie zadna roznica czy japonczyk czy niemiec. I tak bym tego nie zrobil

szpulek
08-06-05, 12:10
koles to fachowiec, mowil cos o rodzajach drutu, z korych japonce a niemcy robia springi. Nie wymyslilem sobie tego :) pzdr

boomer
08-06-05, 12:12
Nie no Szpulek ja nie twierdze ze sobie wymysliles tylko na chlopski rozum jakbys mial niemiecki samochod to bawilbys sie w prasowanie sprezyn, wstawianie tych gumowych ogranicznikow czy obcinanie. Chodzilo mi o to ze bez wzgledu na marke samochodu w zyciu tego nie zrobie :)

szpulek
08-06-05, 12:25
po prwsze, nie mailbym niemieckiego auta :) po drugie sam o tym myslalem, jak poznalem konsekwencje to dalem sobie siana i kupilem oryginalny zestaw obnizajacy do toyoty (tte), pzdr

boomer
08-06-05, 12:34
po drugie sam o tym myslalem, jak poznalem konsekwencje to dalem sobie siana i kupilem oryginalny zestaw obnizajacy do toyoty
No i to sie nazywa madre podejscie :)

MartinS
08-06-05, 12:55
bez sensu taki zabieg, jasne że przez to sprężyna moze wcześniej w najmniej odpowiednich okolicznościach zakończyc swój żywot, pomysł z dorabianiem spręzyn tez odradzam bo juz ktos na forum sobie dorobił w "profesjonalnym zakładzie" i po dwóch tygodniach springi padły... KUPIC!!! takie jakie sa dedykowane do danego auta i tyle :)

wieshaq
08-06-05, 13:02
i jak masz seryjne amory to raczej nie wejda ci krotkie sportowe springi. ja kupilem h&r - 30mm i wpasowaly sie na styk w gazowo-olejowe. tzn amortyzator tez ma swoj zakres i niektore nie scisna ci po prostu sprezyn. sprezyna bedzie luzno osadzona w amortyzatorze i tego nie bedziesz mogl zalozyc

lepiej poskladaj chajc i kup nowe sprezyny i amory. chyba ze sprezyny przypasuja do twoich obecnych amortyzatorow a to mozna sprawdzic tylko zakladajac je na amortyzatory
ale nie obcinaj ani nic z tych rzeczy bo nie wiesz jak to sie zachowa i jak dlugo wytrzyma.

Rikoo
08-06-05, 13:03
to dziwne ja jak i jeszcze 2 osoby mamy zalozone eibachy -35 na serie i jest spoko a ty mowisz ze masz na styk moze H&R sa wyzsze :D

wieshaq
08-06-05, 13:04
mamy zalozone eibachy -35 na serie
ale moje amory to nie seria

MartinS
08-06-05, 13:20
i jak masz seryjne amory to raczej nie wejda ci krotkie sportowe springi. ja kupilem h&r - 30mm

no ale tutaj piszesz że nie wejdą, a dadzą rade spokojnie

wieshaq
08-06-05, 13:24
sie czepili no :D
rzeczywiscie moje nie sa seryjne wiec co do serii nie powinienem sie wypowiadac. takie mam odczucie ale jesli np RIKOO twierdzi ze wpasowal -35mm na seryjne to mysle ze w tej sytuacji warto sprobowac. z reszta w drugiej czesci mojej wypowiedzi napisalem zeby sprawdzic czy nie zapasuja na serie

MartinS
08-06-05, 13:27
zapasuja, zapasuja, ja jestem drugim przykładem :)

sielka82
08-06-05, 19:51
Jakbym mogl sie wypowiedziec to ja jakies 2 lata temu obnizylem spręzyny własnie przez ich scisnięcie na gorąco. Scisnalem soręzyny seryjne uzywane juz ładne pare lat. Własnie przez te ostatnie 2 lata jezdzile juz z obnizonymi i nic sie nie stalo. Moze mialem farta. Trzeba tylko uwazacv zeby za duzo nie obnizyc bo tak jak moi przedmowcy mowili moze wtedy sprezyna byc za krotka do amortyzatora i jest problem. Ja mialem na styk. Obniżenie w taki sposob 4 sprężyn wynosi ok 300-400 zł. jak ktos chce wiedziec to robilem to w Warszawie na Łodygowej. Ale do czego zmiezam. a wiec do tego ze za te 300- 400 zl mozna kupic dobre sportowe spręzyny bez koniecznosci ich obnizania. Ja za 300 takie nowe kupilem obniżenie -40mm.

wieshaq
08-06-05, 19:56
Obniżenie w taki sposob 4 sprężyn wynosi ok 300-400 zł

za te 300- 400 zl mozna kupic dobre sportowe spręzyny bez koniecznosci ich obnizania
i nic wiecej w tym temacie

Monogramus
08-06-05, 21:16
skoro juz jest temat sprezyn, czy ktos z was ma/mial te regulowane sprezyny z hameryki, np TenzoR, Wepon, Omni Power? Tylko nie odpowiadajcie w stylu:"ja bym nie ufal takim wynalazkom" pytam czy ktos mial jakies konkretne doswiadczenia z tymi wynalazkami :)

itr
08-06-05, 22:44
zastanawiam sie nad takim manewrem... wczesniej bym sie obsmiał ale znajomemu obnizyli (tzn.scisneli sprezyny na corąco) i jest bardzo zadowolony. koszt jest mały a własnie rozbieram zawieszenie z przodu to bym odr razu obnizyl z 30mm :) tylko pytanie czy amorki sie nie posypia? w sumie pracowałyby (zwuasza z tylu) w podobnym polozeniu bo dupka Hondy poszla do góry po wybebeszeniu...

czasami zastanawiam sie kto jest wiekszym dawca... motocyklista czy forumowicz civicklubu

Ralf
08-06-05, 23:58
dramatyzujecie ludziska :lol: :lol: Dokladnie tak jak ktos wyzej powiedział dowiadywałem sie na łodygowej i zmiesciłbym sie w 100zł spokojnie za komplet (oczywiscie sprezynki w reku przynosze). Dyskusja jak na streetracingu sie zrobiła gdzie nie chcialem pisac bo tam z góry wiadomo ze jak tanio to źle ;) idac tym tropem to sportowe sprezyny bedace tanszymi od seryjnych tez so bezsensowne :lol:

przeczytalem wiec 2 rózne podejscia do sprawy....

1. bezsensowne, zostane dawca i jeszcze kogos zabije ( osoby ,które raczej tego nie testowaly)
2. jest OK ( osoba która jezdzila na tym 2 lata..)
no i pare osób które maja same sprezynki..

no i komu wierzyc? :wink:

p.s. znajomy zrobił taki manewr w samochodzie przeznaczonym do rajdowania i sprezyny, zyja... on tez .

wieshaq
09-06-05, 08:20
zmiesciłbym sie w 100zł spokojnie za komplet
to mega tanio. kiedys sie o to pytalem w zakladach i ze sprezynami w reku mowili 80 za sztuke

przeczytalem wiec 2 rózne podejscia do sprawy
mysle ze jest sporo wiecej :-) trzeba samemu zdecydowac. opinie mozna poczytac i wziasc je pod uwage

jinjet
09-06-05, 11:52
nie rob tego, kup obizajace, kilka watkow wyzejkolega chce sie pozbyc -60 ;) ja mam obizajace i jeszcze uciete, wiecej tego manewru nie zrobie chociaz jezdze tak 3 lata i nic sie nie stalo ale auto na wybojach skacze jak pilka i czasami trudno je opanowac, kup wszysatko tak jak powinno byc, a co do tego ze na krotszych sprzezynach posypia sie amorki to nie prawda bo mam juz 3 lata tak jak pisalem -70 i amorki na tescie ciagle wyklazuja 70% wiec jest ok a przy takim hardcorze juz powinno ich nie byc. pozdro

maciek
09-06-05, 14:00
Dajcie jeszcze swoje tablice na koniec zebym wiedzial za kim mam nie jezdzic po łukach i wiaduktach :D

Ralf
09-06-05, 23:46
o to chodzi jinjet ze wszyscy co nie testowali to twierdza ze to tragedia i amorki sie sypia momentalnie. Dzisiaj gadalem ze znajomym i ma w bejcy -40mm juz ze 2 lata i amorki w dobrej kondycji ciagle. obcinac na bank nie bede, a to ze Twój cif skacze czasem to sie nie dziwie... jakie masz obnizenie? na focie wyglada nisko :) ja chce delikatnie (tak jak mowilem -30mm) zadne -60mm itd nie wchodzi w gre. a o zycie walcze przy kazdej zmianie pasa wskakujac i wyskakujac na sesnachach z kolein :lol:

Peter
10-06-05, 00:27
Sąsiad, nie rób scen. Drut tuning jest dobry do... Do niczego nie jest dobry, bo można się zabić. Kup sobie spręzyny Weitec`a bo akurat jest na nie obniżka w Fosabie czy gdzieś indziej i nie kombinuj prosze Cie...

elmer
11-06-05, 07:51
Jak dobrze poszukasz, to kupisz uzywki obnizajace w korzystnej cenie (<300).

Ralf
16-06-05, 00:58
a ja juz tylek opuścilem :P nie jest hardkorowo nisko-wyglada tak normalnie- równo z przodem. bo wszesniej tył w górze był. amorek normalnie ścisnął sprezynke i bezproblemowo poskładalem. nie przesadzajcie chlopaki z tym "zabic sie" bo po pierwsze to: sprezyny jakby seryjne + worek ziemniaków w bagierze ;) a po drugie to dzisiaj wyjąlem sprezyny z przodu i byly od dawna pekniete... nawet nie wiedziałem :oops: i zyje ;) aha i zeby nie bylo ze kamikadze jestem to sprezynki sa tylko przy okazji kompleksowej wymiany heblowania i dupereli w stylu koncówki drązków,łozyska itd czyli tego co bezpośrednio wpływa na bezpieczenstwo :wink:

zorak
22-05-06, 10:00
ach te sprężyny i opinie na ich temat. Pozwólcie że zamieszcze tu swoją opinie na temat przeróbek seryjnych sprężyn - do tej pory tego nie robiłem bo nie chciałem pisać o czymś o czym nie miałem bladego pojęcia. Kupiłem cifa przd zimą ale przód stał dość wysoko (znacznie wyżej niż tył) - w zime mi to nie przeszkadzało ale wiosna - aluski się wrzuciło i trzeba było coś z tą przerwą między oponą a błotnikiem zrobić. Czytałem opinie forumowiczów, pytałem, szukałem. I co ?? ile osób tyle opini !!. A że drogi w moim rejonie nie są za ciekawe to nie chciałem utwardzać tylko troszkę obniżyć i postanowiłem nie kupować sprężyn obniżających tylko pokąbiniwać z seryjnymi, a że mam w domu warsztacik dość dobrze wyposazony na swoje potrzeby to nie było z tym problemu. A więc do rzeczy. Chciałem obniżyć tylko przód (tylu nie ruszałem bo było ok) ale przy tym chciałem aby autko zostało tak samo miękkie. A więc pewnej soboty zabrałem się za demontarz przednich sprężyn. Na początku miałem w planach ścisnąć dwa zwoje sprężyny (tak robiłem w moim poprzednim aucie) ale przerwa pomiędzy sprężyną a amorkiem jest za mała wię nie pozostało postanowiłem obciąć jeden zwój. Pewnie pojawią się komentarze co ja zrobiłem i takie tam, ale ile ludzi tyle opini. Obciąłem 1 zwój a końcowkę wyprofilowałem na płasko. Efekt ?? Autko pięknie siadło - przód troszkę niżej od tyłu - tak jak chciałem. Auto zachowało "miękkość" o ile mogę użyć tego słowa :) a głównie o to mi chodziło. A czy jest jakaś różnica w prowadzeniu auta ?? owszem jest ale na plus - dużo lepiej się prowadzi. Pierwszy chyba nie jestem który tak zrobił ale moja opinia jest następująca - nie widzę nic strasznego w obcięciu spręzyn tylko należy to zrobić z głową i mieć troszkę pojęcie o tym - a przynajmniej nie należy zapomnieć wyprofilować obciętej końcówki. Po przeróbce przejechałem ok 3 tyś km i na prawdę nie widzę żadnych skutków ubocznych no może poza jednym - bardziej uważam podjeżdżając do krawężnika :). A więc podsumowując - wg mnie i wg moich doświadczeń - nie będę polecał ani nie będę nikogo zniechęcał - ja tak zrobiłem i jestem zadowolony z efektu. I nie chodzi tu o kasę że nie miałem na sprężyny bo gdybym nie miał kasy to bym hondy nie kupił hehe. W każdym razie wszystko jest ok. A więc czekam na słowa krytyki :) a może ktoś mnie pochwali :) hihi walcie
ps. do ziomków z wrocka - może w końcu wybiorę się na spota to obcykamy sprawę na żywca :)
pozdrawiam

jinjet
22-05-06, 14:29
doskonale Cie rozumiem bo tez tak mam tylko ze ja obnizajaca jeszcze skrócilem, jezdze tak 3 lata i jestem zadowolony,

LIO
22-05-06, 17:10
ja cie pochwale ;)

idz do pana w szkole od Fizyki i niech ci wyjasni jakie sily dzialaja w sprezynie, co sie moze stac, jak zaprojektowana sprezyne na dzialanie odpowiednich sil, skrócisz o ten jeden zwój (twoje "z głową" ci nie pomoże)
to ze auto ci sie lepiej prowadzi to jest tylko i wylacznie twoje subiektywne odczucie i to w dodatku na zasadzie autosugestii, bo nie jest lepiej.
zapominasz o charakterystyce dobrania dlugosci amortyzatora, do dlugosci sprezyny. amortyzator zbyt mala sila rozpiera sprezyne, nie dajac zawieszeniu, ani dobrych wlasciwosci jezdnych, ani twardosci ani nic z tych rzeczy.
Kiedy wsiadziesz do auta z prawdziwym pbnizonym i twardym zawieszeniem, zrozumiesz o czym mowa. Do tego czasu bedziesz zapieral sie w swojej teorii i bronil jej ze wszystkich sil.
O próbie spiecia sprezyn "klamerkami" nie zabiore glosu, bo rece opadaja...
:roll:

elmer
22-05-06, 19:06
Chyba, że nie miał seryjnych sprężyn z przodu, tylko jakieś dłuższe (pierwszy raz słyszę, żeby przód był wyżej niż tył). I sobie skrócił do długości, powiedzmy, serii. A że charakterystka pracy zawieszenia jest inna to osoba sprawa.

jinjet
22-05-06, 22:03
a ja jeszcze nei widzialem zeby w civicu przod byl nizej niz tyl w serii!!!

Wombat
23-05-06, 01:13
ludzikom co sobie obcieli spręzyny i sa zadowoleni tudzież twierdzą że "lepiej sie prowadzi" mozna powiedziec w skrócie: pieprzycie towarzyszu!

Dalsza czesc posta bedzie tylko rozwinieciem tej mysli i nie trzeba jej czytać.


a co do tego ze na krotszych sprzezynach posypia sie amorki to nie prawda bo mam juz 3 lata tak jak pisalem -70 i amorki na tescie ciagle wyklazuja 70% wiec jest ok a przy takim hardcorze juz powinno ich nie byc

jezeli masz obnizające sprezyny to jak sobie te amorki całkiem wymontujesz i pojedziesz na "szarpaki" BEZ AMORKÓW (bo zakładam że te twoje "testy" amorków to własnie ten chamski szarpak z przeglądów) to też pokazie ci że masz amorki sprawne na 70 albo i nawet 80%. Wnioski sobie wyciągnij sam.



Czytałem opinie forumowiczów, pytałem, szukałem. I co ?? ile osób tyle opini !!.

Raczej tylko 2 rodzaje. Jeden nalezy do tych którzy wiedza co mówią i brzmi "jak ma działać to musi byc DOBRZE DOBRANY ZESTAW" drugi rodzaj opini to allegrowo-markietingowo-*****isty trend: tnij ziom kumpel ma w bejcy i jest *****iście.
Dużo w samochodzie pod pretekstem tuningu mozna sobie s*******ić i piac nad tym z zachwytu tkwiąc w przekonaniu że fantastishe tjuning se uczynilismy.
Mozna totalnie zjebac sobie zawieszenie, prowadzenie i bezpieczeństwo robiąc opisywana tutaj druciarnie zawieszeniową, mozna totalnie spierdzielic sobie wydech i to pod względem jakości pracy jak i dzwięku i twierdzić że to ryczące gówno wystające z tyłu jest supersportowe i jeszcze MOCY dodało. Można całkiem do bani zainstalowac sobie stożek i tez czuc niesamowite przyrosty mocy. Można założyc sobie skarpetki na uszy, jeść Pedigree Pal, szczekac na gości oraz twierdzić że jest sie spanielem i byc może znajdzie sie nawet ktos kto zacznie nas wyprowadzac na spacer... Ale wszystko to niestety TYLKO TAK SIE WYDAJE.


wię nie pozostało postanowiłem obciąć jeden zwój. Pewnie pojawią się komentarze co ja zrobiłem i takie tam, ale ile ludzi tyle opini. Obciąłem 1 zwój a końcowkę wyprofilowałem na płasko. Efekt ?? Autko pięknie siadło - przód troszkę niżej od tyłu - tak jak chciałem. Auto zachowało "miękkość" o ile mogę użyć tego słowa a głównie o to mi chodziło. A czy jest jakaś różnica w prowadzeniu auta ?? owszem jest ale na plus - dużo lepiej się prowadzi. Pierwszy chyba nie jestem który tak zrobił ale moja opinia jest następująca - nie widzę nic strasznego w obcięciu spręzyn tylko należy to zrobić z głową i mieć troszkę pojęcie o tym

Przeanalizujmy wiec twoje *****iście magiczne posunięcie tuningowe " z głową" ("z głową" w dupie?). Zróbmy to łopatologicznie żeby było zrozumiałe.
Sprezyna to nic innego jak skręcony drut, ma jakąś długość. Kiedy sprezyna pracuje to ten drut sie po prostu skręca i rozkręca.
No wiec rozwińmy naszą sprezyne. Załózmy wiec że nasz rozwiniety drut ma 2 metry.
Podczas skręcania tego drutu na każdy jego przekrój w dowolnym miejscu dziala jakas siła. Ale że jest rozłożona równomiernie na 2 metrach to sie lekko rozprasza.
Załóżmy dla uproszczenia że taki przekrój jest co centymetr. Czyli mamy 200 przekrojów. Czyli 200 przekrojów jest w stanie utrzymac i wygasic bujniecie naszego samochodu. Każdy przekrój tak jak wszystko na tym świecie ma ograniczona wytrzymałosc przy jakiej pozostanie sprezysty. Dlatego jakby nam na maske usiadła laska to samochód by siadł lekko a jaky siadł słoń to w tych 200 przekrojach siła WZROSŁA BY TAK że przekroje by sie poddały i przestały być skuteczne.
Wniosek: Im wieksza siła działa w każdym przekroju tym mniejsza jest skutecznośc sprezyny - az do takiej wartości że w końcu ulegnie ona stałemu odkształceniu lub zerwaniu.
Co więc robi "tjuner z głową". Tjuner z głową obcina 2 zwoje czyli jakieś 40cm drutu. Czyli tak naprawde zamiast 2m metrów pracującego drutu i jego 200 przekrojów mamy teraz 160cm drutu i 160 przekrojów. Siła działająca na drut sie nie zmieniła wiec teraz każdy przekrój przenosi wieksze siły >> czyli ma mniejsza "rezerwe sprezystości" na zadziałanie bo nawet wstepne napięcie jest wieksze. W zasadzie dla sprezyny to tak jakbyś sobie lekko naładował gratami samochód (a gorzej pracuje zawieszenia obładowanego samochodu - prawda?)
Czyli nie dosc że pod samym ciężarem nadwozia PRACUJE BARDZIEJ to jeszcze każde bujnięcie obciąża ją bardziej bo nasz 160 pozostawionych przekrojów musi pracowac tak jak poprzednio 200. Chyba jest jasne że im wieksza siła na spręzyne działa tym ona pracuje wolniej
Mało tego. jezeli na seryjnym zawieszeniu potrafimy wjechać w coś tak że bywa że nastapi 100% dobicie zawiechy do ograniczników (przy 200 pracujących przekrojach) to co dopiero teraz kiedy pozostało ich tylko 160 i do tego wstepnie bardziej obciazonych?? Może byc tyko gorzej
Więc panowie NIE MA TAKIECHO C**** WE WSI żeby taka sprezyna pracowała chocby tak jak seryjna i pozwoliła skutecznie wygasić skoki nadwozia. I choc na pierwszy rzut oka zmienia sie tylko wysokosc samochodu (wstępne napiecie sprezyny samym ciężarem samochodu - kiedy jeszcze ma "rezerwe") to każdy dołek to zupełnie inne siły z którymi każdy kawałek takiej sprezyny musi sobie poradzić.
Pracuje WOLNIEJ, i SŁABIEJ.
I wszystko fajnie dopuki droga jest równiutka. Może dac to pozory lepszego prowadzenia (siedzi sie niżej) a jest juz lekko (leciusieńko) twardziej bo jak wiadomo akcja równa sie reakcji >> czyli mocniej wstepnie napieta sprezyna "dopowiada" juz mocniej. Ale za to łatwiej ją całkiem pokonać bo jest już wstepnie skatowana.

Wiec jedyne co spowodowaliśmy takim tjuningiem to to że samochód jest niżej i miejszej siły potrzeba żeby go całkiem do ziemi dobic... ZARAZ!!!!
Samochod siadł na glebie i łatwo dobija.. to cos zupełni jak... jak... ZUŻYTA SPREZYNA która źle pracuje. Z tego co wiem to to juz kwalifikuje taka zawieche do naprawy. Ale może sie nie znam.
W każdym bądź razie tak stuningowane zawieszenie ma tendecje do dosc swoistej przemiany fizycznej. Zamienia siłe w dźwięk - a konkretnie siłe działającą na sprezyne w konkretne *******nięcie wahaczami w ograniczniki.

Tutaj dochodzimy do róznicy pomiedzy serią z obcietymi zwojami a sportową sprezyną. Sportowa sprezyna ma po prostu wytrzymalsze przekroje bo jest inaczej wykonana.

Amorki.
Na ten temat już było z wykresami włącznie -to sie streszcze . Niech teraz kazdy tjuner z głową zgadnie gdzie częściwo podziała sie siła z tych wycietych 40 przekrojów. Brawo Ajnsztajnie! Zgadza sie. Twoje bidne , spracowane seryjne amorki o punkcie pracy przesunietym te 30mm nizej w strone ogranicznika MUSZĄ PRZYJĄC TO NA SIEBIE. Dotychczas jako tako pozwalały na tym około 10cm skoku zawieszenia wytłumić seryjne siły z seryjnych spręzyn. Teraz muszą na 7 cm (zakładając obniżenie 30mm) wytłumić znacznie wieksze siły. Siły do jakich nie były zaprojektowane. Siły z jakimi nie mają szans.

Jak ktos lubi porównania takie bardziej zyciowe to seryjna sprezyna to jest 2000zł pensji przy zakładanych miesięcznych kosztach utrzymania dochodzących do 1500zł. Czasem starczy a czasem nie ale jest. Natomiast seryjna spręzyna obcieta to jest 1600zł pensji + lekki wzrost cen na rynku przy takich samych 1500 wydatków. Ale i tak niektórym starcza wiec jest fajnie. Co najwyżej nie jedzą w każdy pierwszy wtorek tygodnia :D



No ale oczywiście jak sie to wszystko robi z głową (oraz diaksą i pilnikiem) to ma sie super*****iste sportowe zawieszenie i wogóle super*****iście sie prowadzi bo tak nam sie wydaje. A jak tanio wyszło hoho. Niech frajerzy kupuja amorki i spreżyny. Nie bedzie jakas fizyka i wytrzymałosc materiałów stawac na drodze tjunerowi z diaksem
Chłopaki, koniowi to opowiedzcie.

I można to napisac 500 razy a i tak ziom poszukujący wsparcie w swoim supersprojekcie podcinanania sprezyn bedzie BARDZO CHCIAŁ WIERZYĆ w to że "kolega w becie miał i jest zabiście"i puści to wszystko mimo uszu. Tamten kolega też WIERZYŁ. Jak wiadomo wiara dodaje koni. Ale to juz dysputa raczej teologiczna.

zorak
23-05-06, 07:56
wombat to poleciałeś tekstem. Po pierwsze piszesz cały czas o tuningu - w którym miejscu wspomniałem że chciałem stuningować moją hondkę ?? Obcięcie sprężyn z tuningiem nie ma nic wspólnego. Po drugie - nie mam kolegi co ma bejce ;p a jeśli chodzi o prowadzenie auta ?? ok niech Ci będzie może i masz racje z tymi amorkami i sprężynami i takie tam ale pisząc że lepiej się sprawuje choćby w zakrętach to z palca sobie tego nie wyssałem a nie jest to moje pierwsze auto i nie jestem zielony w tych sprawach ale spoko po to jest forum aby się wypowiadać i aby inni mogli wyciągaćwnioski z tego co piszemy. Jeszcze wróce do że jak bym założył sportowe zawieszenie to bym widział różnice - otóż oznajmiam że miałem takowe w ibizie i wiem jak się zachowuje auto na sportowym zawieszeniu. Piszesz o tuningu i sport zawieszce - jeszcze raz powtarzam że nie chciałem uzyskać takiego efektu bo to nie możliwe.
pozdrawiam i czekam na riposte :)
jeszcz dopisze bo czytałem kilka razy co piszesz i co się tak uczepiłeś tego tuningowca i stwierdzenia że chciałem stuningować auto ?? Z kąd to wywnioskowałeś ????????????????

Wombat
23-05-06, 16:12
Tuning to tylko slogan. oznacza modyfikacje czegokolwiek odbiegającą od serii. A ty chcąc nie chcąc ZMIENIEŁS FABRYKE. Nazwij sobie to psuciem, naprawą, tuningiem , modyfikacją. Bez znaczenia.

A poza tym napisałem:

można to napisac 500 razy a i tak ziom poszukujący wsparcie w swoim supersprojekcie podcinanania sprezyn bedzie BARDZO CHCIAŁ WIERZYĆ w to że "kolega w becie miał i jest zabiście"i puści to wszystko mimo uszu. Tamten kolega też WIERZYŁ. Jak wiadomo wiara dodaje koni. Ale to juz dysputa raczej teologiczna

Tobie sie poprawia prowadzenie - wywnioskowałem z wypowiedzi że w KAŻDYCH WARUNKACH no bo po prostu sie poprawia i już. Innym po magnetyzerze fura idzie jak burza i już i nie przekonasz że nie. Ja ci pisze jak działa zawieszenie a ty piszesz że twoje działa inaczej. I bardzo sie ciesze. Gratuluje unikalnego zawieszenia.


Pojedź sobie ten swój zakręt na tarce albo naprawde ostro w trudnych warunkach (np dołek w połowie zakrętu) i zobaczysz (a w zasadzie nie zobaczysz bo musiał byś mieć obok drugą taką z poprawienie zestrojonym zawieszeniem dla porównania) że nie masz szans na tych poobcinanych zwojach nawet UTRZYMAĆ sie na drodze tak jak na seryjnym.
NA gładkie asfalty samochód sie obniża i utrwardza obniżając środek cięzkości i niweluje przechy boczny, na lód albo śnieg/piach sie podnosi i lekko zmiękcza. Ty zrobiłeś coś dokładnie w środek. Może ma to sens z punktu widzenia twojej szanownej pupy na dobrej drodze ale na pewno nie ma to sensu z punktu widzenia podniesienia parametrów trakcyjnych samochodu w jakichkolwiek warunkach.

MIEJ NA UWDAZE ZE ZAWIESZENIE NIE MA BYĆ FAJNE NA RÓWNEJ DRODZE. MA ci uratować tyłek i przytrzymać na czarnym jak robi sie nieciekawie. Ty sobie tą możliwość zabrałeś.

I dalsza dyskusja nie ma sensu. Bo ty masz diakse, pilnik, wiesz swoje i już.


P.S.
Pytasz:

jeszcz dopisze bo czytałem kilka razy co piszesz i co się tak uczepiłeś tego tuningowca i stwierdzenia że chciałem stuningować auto ?? Z kąd to wywnioskowałeś ????????????????

z tego tekstu:

Pozwólcie że zamieszcze tu swoją opinie na temat przeróbek seryjnych sprężyn - do tej pory tego nie robiłem bo nie chciałem pisać o czymś o czym nie miałem bladego pojęcia. Kupiłem cifa przd zimą ale przód stał dość wysoko (znacznie wyżej niż tył) - w zime mi to nie przeszkadzało ale wiosna - aluski się wrzuciło i trzeba było coś z tą przerwą między oponą a błotnikiem zrobić. Czytałem opinie forumowiczów, pytałem, szukałem. I co ?? ile osób tyle opini !!. A że drogi w moim rejonie nie są za ciekawe to nie chciałem utwardzać tylko troszkę obniżyć i postanowiłem nie kupować sprężyn obniżających tylko pokąbiniwać z seryjnymi, a że mam w domu warsztacik dość dobrze wyposazony na swoje potrzeby to nie było z tym problemu. A więc do rzeczy. Chciałem obniżyć tylko przód (tylu nie ruszałem bo było ok) ale przy tym chciałem aby autko zostało tak samo miękkie.
Być może jestem debilem (dopuszczam taką ewentulaność) ale na moje rozumienie tekstu piszesz o modyfikacjach swojego zawieszenia. O indywidulizacji jego działania pod kątem własnych preferencji. Jak na moje oko to piszesz o tuningu zawieszenia.

Tomo
23-05-06, 17:45
Jak mozesz nazywać gościa który piecowo skraca sprężyny tuningowcem? To tak jakbym dresa z pod monopolowego nazwał sportowcem...


ps. ciekaw jestem jak się zachowa kierowca gdy przy 180kmh peknie mu sprężyna :evil:

Wombat
23-05-06, 18:59
lecąc do nieba bedzie mówił: warto było, przynajmniej chwile było *****iście

LIO
23-05-06, 20:21
To tak jakbym dresa z pod monopolowego nazwał sportowcem...

:lol:



lecąc do nieba bedzie mówił: warto było, przynajmniej chwile było *****iście

:lol:

Ja mysle ze tutaj zadne tlumaczenia, przyklady naukowe, ani nawet specjalisci i inzynierowie samochodowi nie sa w stanie przetlumaczyc gdyż:



pisząc że lepiej się sprawuje choćby w zakrętach to z palca sobie tego nie wyssałem a nie jest to moje pierwsze auto i nie jestem zielony w tych sprawach

:lol:

Tomo
24-05-06, 00:37
za takie herezje to chyba tylko ban...

jeszcze gotow przekonac innych ze to bezpieczne i ktos przez niego zginie...

zorak
24-05-06, 08:05
jeszcze gotow przekonac innych ze to bezpieczne i ktos przez niego zginie...

nie chcę nikogo przekonywać Panowie to nie o to chodzi i nie upieram się przy stwierdzeniu że mam ekstra sportowe zawieszenie itp gdybym chciał takowe mieć to bym założył sportowe. Pozbyłem się dokładnie jednego zwoju. I tak się złożyło że po obcięciu byłem na przeglądzie i spoko, na "trzepku" nie wykazało zmian w pracy zawieszenia. Jutro jadę na przegląd do hondy może oni mi powiedzą żem baran - zobaczymy. Puki co nie nazekam a jak się gdzieś "przejade" na jakimś zakręcie to dam znać i przyznam wam rację.
pozdro

Chloru
24-05-06, 10:50
jeszcze gotow przekonac innych ze to bezpieczne i ktos przez niego zginie...

nie chcę nikogo przekonywać Panowie to nie o to chodzi i nie upieram się przy stwierdzeniu że mam ekstra sportowe zawieszenie itp gdybym chciał takowe mieć to bym założył sportowe.



Ale Ty masz teraz zepsute zawieszenie.



Pozbyłem się dokładnie jednego zwoju. I tak się złożyło że po obcięciu byłem na przeglądzie i spoko, na "trzepku" nie wykazało zmian w pracy zawieszenia.


To ma byc argument ?



Jutro jadę na przegląd do hondy może oni mi powiedzą żem baran - zobaczymy.


Musisz specjalnie jechac do serwisu Hondy zeby to uslyszec ? ;-P



Puki co nie nazekam a jak się gdzieś "przejade" na jakimś zakręcie to dam znać i przyznam wam rację.


Az po jednym ? Przeczytaj jeszcze raz dokladnie co napisal Wombat. Potem sprobuj to zrozumiec. To, ze Ci sie wydaje o niczym nie swiadczy.

Jak ktos chce miec "all show no go" to prosze bardzo ale niech skonczy marudzic, ze to fajniejsze niz sprawne, dobrze zestrojone zawieszenie.

zorak
24-05-06, 12:22
chloru "przejade" w sesie jak gdzies wypadne . Ok ja na prawde nie chcę nikogo namawiać aby coś takiego robił, wyraziłem moją opinię na ten temat i zdanie że zrobiąc coś takiego można śmiało śmigać i niech każdy sobie weźmie na to poprawkę taką jaką uważa i będzie ok.

Wombat
24-05-06, 18:30
a łyse gumy to całkiem jak slicki, można smiało smigac.

czy do ciebi enie dociera tłumaczenie że to że koła od razu nie odpadły NIE OZNACZA że zrobiłes coś dobrze?

kosiniak
24-05-06, 18:36
ale co wy chcecie od chlopaka?? dla niego jest ok i tyle, duzo osob robi cos po swojemu, przeciez jak cos sie stanie nie bedzie mial pretensji do was ale tez nie jets powiedziane ze cos sie stanie, moim zdnaiem temat do zablokowania!!!

Tomo
24-05-06, 18:42
ale to jest forum i pozniej kolejna osoba wejdzie na forum zeby sprawdzic jak to jest z tym obcinaniem... przeczyta ze spoko bo wszyscy tak rabia :? i sobie zdetuninguje zawieszenie :lol: :roll:

kosiniak
24-05-06, 18:45
no to ***** po banie dla Jinjeta i calej reszty co tak ma, chyab widac ze opinie sa podzielone. kazdy zdecyduje co chce miec sam, jeden obetnie bo nie bedzie chcial wydac $ na springi, drugi obetnie chociaz jest to malo bezpieczne i te zbedzie jezdzil(oby) :)

Wombat
24-05-06, 18:47
i w końcu na swojej drodze spotkasz kolesia ze "można smiało śmigać" zawieszeniem który nie wyhamuje, nie skręci i bedzie kuku i plucie sobie w brode.

ja wiem że po drogach toczy sie masa szrotów w stanie jeszcze gorszym niż civic z obcietymi sprezynami ale to nie argument. Trzeba działac tak żeby druciarni było jak najmniej - z czysto egoistycznego punktu widzenia.

Tomo
24-05-06, 19:47
Krzysiu jak narazie to tylko Ty robisz OT i Ty zaraz dostaniesz warna :twisted: :wink:


ja wiem że po drogach toczy sie masa szrotów w stanie jeszcze gorszym niż civic z obcietymi sprezynami ale to nie argument. Trzeba działac tak żeby druciarni było jak najmniej - z czysto egoistycznego punktu widzenia.

DOKŁADNIE o to chodzi

kosiniak
24-05-06, 20:16
Krzysiu jak narazie to tylko Ty robisz OT i Ty zaraz dostaniesz warna
spieprzaj dziadu!!! :D
zioom wiec jest tak->
-obcinanie sprezyn jest bardzo niebezpieczne i nikomu tego nie doradzamy, ponieaz traca one swoje wlasciwosci
:)
-z drugiej zas tsrony nikomu nie mzoemy tego zabraniac i jak ktos chce ryzykowac wlasne zycie to prosiemy :?

jinjet
24-05-06, 20:19
kazdy ma swoje zdani a jak macie wszycy tak super dopracowane auta na extra spasowanych i dedykowanych czesciach to bardzo wam wszyctkim zazdroszcze i gratuluje rozsadku i troski o bezpieczntwo. zawsze tez napewno zapianacie pasy co?? i nie przekraczacie predkości ??? obroncy bezpieczenstwa sie znalezli. skonczcie juz z tym gadaniem :?

Tomo
24-05-06, 20:27
kazdy ma swoje zdani a jak macie wszycy tak super dopracowane auta na extra spasowanych i dedykowanych czesciach to bardzo wam wszyctkim zazdroszcze i gratuluje rozsadku i troski o bezpieczntwo. zawsze tez napewno zapianacie pasy co?? i nie przekraczacie predkości ??? obroncy bezpieczenstwa sie znalezli. skonczcie juz z tym gadaniem :?

ziom co ty wypisujesz... wiec mam niezapinac pasow? (jakbym nie zapinał przed zlotem w zeszlym roku to bysmy nie chlali w kielcach) :? tak samo ze sprezynami milion razy nic sie nie stanie ale ten jeden raz zabraknie farta i moze byc tragedia... tak trudno to zrozumiec?


Albo używajcie argumentów albo nie zabierajcie głosu :!: :?

jinjet
25-05-06, 07:33
oj Tomus wes nie wciskaj tu ze wszytko w hondzie masz super i extra bezpiczn, dobrz ze miales pasy - bardzo si cesze ale sa tez przypadki w ktorych nie warto zapinac pasow ( gdyby moj ojcic mial kiedys pasy podczas wypadku to juz by nie zyl bo zmiazdzyla by go kierownica ) roznie to bywa - nie chce mi sie juz dyztkutowac o tym, ogarniaj sie lepiej i widzimy sie w sobote w bialej!!!!!!

zorak
25-05-06, 08:05
qu...mać co wy się tak bulwersujecie przecież nikogo do tego nie namawiam, a kwestia bezpieczeństwa ?? jak już ktoś pisał to ja się rozpie..... choć wątpie. OK jako że założyłem wątek to wnioskuje o zamknięcie tematu - myślę że jeśli komuś przyjdzie coś takiego do głowy to będzie miał co poczytać.
a tu coś do zabawy tylko nie zamęczcie jej :) http://www.axefeather.com/index_pop.aspx?referred=&country=uk
pozdro for olllllll

jaqb
25-05-06, 21:32
pasy a springi to chyba roznica, fakt czasem ratuja a czasem przeszkadzaja sie uwolnic...zycie, to w takim razie po co sztaby ludzi pracuja nad zrobieniem odpowiednich springow, o odpowiedniej twardosci i wytrzymalosci, a tu raptem pan - bez obrazy Heniek - palniczkiem z kompem w glowie obliczy, popaly i zrobi Tobie no.... - 30mm tak jak chcesz, jak dla mnie lipa i drutowanie, springi nie sa takie drogie, z paru klatek browca mozna zrezygnowac ;)

Tomo
25-05-06, 23:23
oj Tomus wes nie wciskaj tu ze wszytko w hondzie masz super i extra bezpiczn, dobrz ze miales pasy - bardzo si cesze ale sa tez przypadki w ktorych nie warto zapinac pasow ( gdyby moj ojcic mial kiedys pasy podczas wypadku to juz by nie zyl bo zmiazdzyla by go kierownica ) roznie to bywa - nie chce mi sie juz dyztkutowac o tym, ogarniaj sie lepiej i widzimy sie w sobote w bialej!!!!!!

:571: :571: :571: :571: :571: :571: :571: :571: :571: :571: :571: :571: :571: :571: :571:

no risk no fun, skaczemy z bandżI bez liny :573: UDA SIE, ALBO SIE NIE UDA :573: