Wally
25-06-07, 10:12
Witam,
jako ze zaszczepilem w mojej kobitce milosc do hondy (jezdzi identyczna EJ9 jak moja) tak wiec czasami musze ja wyreczac w niektorych czynnosciach serwisowych.
Wczoraj postanowilem sprawdzic komore silnika, filtr powietrza cacy, plyny tez, w sumie czysto i ok. Postanowilem jednak sprawdzic swiece i tutaj zalamka - dwie z nich w stanie bdb - jasne z lekkim brazowym nalotem na elektrodach - dwie pozostale osmolone i pokryte jakby glazura, takim dziwnym nalotem. Co ciekawsze, te dwie gorsze swieczki byly na nie-sasiadujacych garach - nie pamietam od ktorej liczy sie ich lolejnosc ale od aparatu zaplonowego byla to pierwsza i trzecia swieca. Powiedzcie mi prosze skad taka rozbieznosc w wygladzie swieczek? Napewno 1.5 roku temu wymienialem swiece na uzywane (z mojej hondy) i byly wowczas w identycznym idealnym stanie.
Co do stany autka to oceniam go na b. dobry, odpala idealnie, pali jakies 7-7.5L po miescie, troche oliwy chlapnie ale w granicach zdrowego rozsadku, teoretyczny przebieg ok 120kkm.
W tygodniu wymienie jej swiece na nowki i sprawdze po jakims czasie ale czy komus z Was przychodzi na mysl czemu tylko 2 z 4 swiec tak sie zachowuja?? Czyzby wina kabli lub zaplonu?
P.S. na swieczkach nie bylo oleju, na koncowce wydechu zbiera sie sporo sadzy, auto jezdzi i przyspiesza dobrze... Dziwne...
jako ze zaszczepilem w mojej kobitce milosc do hondy (jezdzi identyczna EJ9 jak moja) tak wiec czasami musze ja wyreczac w niektorych czynnosciach serwisowych.
Wczoraj postanowilem sprawdzic komore silnika, filtr powietrza cacy, plyny tez, w sumie czysto i ok. Postanowilem jednak sprawdzic swiece i tutaj zalamka - dwie z nich w stanie bdb - jasne z lekkim brazowym nalotem na elektrodach - dwie pozostale osmolone i pokryte jakby glazura, takim dziwnym nalotem. Co ciekawsze, te dwie gorsze swieczki byly na nie-sasiadujacych garach - nie pamietam od ktorej liczy sie ich lolejnosc ale od aparatu zaplonowego byla to pierwsza i trzecia swieca. Powiedzcie mi prosze skad taka rozbieznosc w wygladzie swieczek? Napewno 1.5 roku temu wymienialem swiece na uzywane (z mojej hondy) i byly wowczas w identycznym idealnym stanie.
Co do stany autka to oceniam go na b. dobry, odpala idealnie, pali jakies 7-7.5L po miescie, troche oliwy chlapnie ale w granicach zdrowego rozsadku, teoretyczny przebieg ok 120kkm.
W tygodniu wymienie jej swiece na nowki i sprawdze po jakims czasie ale czy komus z Was przychodzi na mysl czemu tylko 2 z 4 swiec tak sie zachowuja?? Czyzby wina kabli lub zaplonu?
P.S. na swieczkach nie bylo oleju, na koncowce wydechu zbiera sie sporo sadzy, auto jezdzi i przyspiesza dobrze... Dziwne...