Szczery
24-02-12, 22:11
Dziendoberek...
:)
Pojawil sie mi ostatnio (juz 3ci raz) problem.
Wieczorem podjechalem pod dom, zaparkowalem jak zawsze a przed poludniem wsiadam, kluczyk stacyjka, kontrolki, chwilka az wszystko co musi zgasnie i krece ... i nie odpala.
Kreci rozrusznik silnikiem ochoczo az kontrolka oleju gasnie ... i nie odpala.
No to chwilka przerwy, cofam kluczyk i od nowa i znow nie odpala...
Co jest! Qwa sobie mysle, moze to te swiece co je miesiace dwa temu wymienilem, lub niedajborze aparat. Wykrecam swiece a ta mokra... Pozostale tez! Ooooo w morde.
Biore stare swiece (w miedzyczasie juz prostownik do aku podlaczylem na 5min), wkrecam podlaczam 3, czwarta w fajce na silniku, krece... sasiad patrzy, iskra jest i silnik prawie odpalil.
Wkrecilem 4ta swiece, odpalam i tak jak lubie, na dotyk, i cyka az milo.
To bylo 4dni temu, od tamtej pory powtozylo sie dzis raz jeszcze, a wczesniej kiedys z rok temu jeszcze mnie tak nie milo zaskoczyla.
Silnik d15z6, swiece ngk, przewody 8mc-y bosch, kopulka i palec stare ale wygladaja ok. Napiecie ladowania 14,36V w drodze do pracy byl pidpiety miernik i moglem zerkac co chwile, napiecie na aku po nocy 11,9 do 12,05V (nie malo troche?), akumulator 1,5roczny, w najwiekrze mrozy bez problemu cykalo wszystko.
Zauwazylem, ze rok temu gdy nie odpalola tez bylo "mokro" jak ... teraz!
Jakies pomysly macie, co jeszcze i jak sprawdzic? Co moze byc zawilzale i utrudniac odpalanie. Dodam, ze gdy odpala nozmalnie to max 2sek krecenia rozrusznikiem, gdy rozgrzana to na dotyk pali.
:)
Pojawil sie mi ostatnio (juz 3ci raz) problem.
Wieczorem podjechalem pod dom, zaparkowalem jak zawsze a przed poludniem wsiadam, kluczyk stacyjka, kontrolki, chwilka az wszystko co musi zgasnie i krece ... i nie odpala.
Kreci rozrusznik silnikiem ochoczo az kontrolka oleju gasnie ... i nie odpala.
No to chwilka przerwy, cofam kluczyk i od nowa i znow nie odpala...
Co jest! Qwa sobie mysle, moze to te swiece co je miesiace dwa temu wymienilem, lub niedajborze aparat. Wykrecam swiece a ta mokra... Pozostale tez! Ooooo w morde.
Biore stare swiece (w miedzyczasie juz prostownik do aku podlaczylem na 5min), wkrecam podlaczam 3, czwarta w fajce na silniku, krece... sasiad patrzy, iskra jest i silnik prawie odpalil.
Wkrecilem 4ta swiece, odpalam i tak jak lubie, na dotyk, i cyka az milo.
To bylo 4dni temu, od tamtej pory powtozylo sie dzis raz jeszcze, a wczesniej kiedys z rok temu jeszcze mnie tak nie milo zaskoczyla.
Silnik d15z6, swiece ngk, przewody 8mc-y bosch, kopulka i palec stare ale wygladaja ok. Napiecie ladowania 14,36V w drodze do pracy byl pidpiety miernik i moglem zerkac co chwile, napiecie na aku po nocy 11,9 do 12,05V (nie malo troche?), akumulator 1,5roczny, w najwiekrze mrozy bez problemu cykalo wszystko.
Zauwazylem, ze rok temu gdy nie odpalola tez bylo "mokro" jak ... teraz!
Jakies pomysly macie, co jeszcze i jak sprawdzic? Co moze byc zawilzale i utrudniac odpalanie. Dodam, ze gdy odpala nozmalnie to max 2sek krecenia rozrusznikiem, gdy rozgrzana to na dotyk pali.