Zobacz pełną wersję : Malowanie - pytania,porady. . .
Son - Goku
23-02-12, 20:03
Witam.
Nie znalazłem dla mnie tematu,aczkolwiek pomyślałem by założyć ogólny na temat malowania, by nie walić nowymi tematami o podobnej tematyce.
Jak coś to nie bić mnie. :eek:
A więc zaczynam.
Mam zamiar pomalować moje felgi alu w homemade.
Lecz nie chce matowić je. Wiem że wtedy trwałość farby jest lepsza.
Powodem jest to, że chce troszkę "poszaleć" ale i po znudzeniu przywrócić pierwotny kolor np. na sprzedaż.
Ale, czy dało by radę odtłuścić je, i pomalować na oczekiwany kolor,tak by trzymały się chociaż na sezon ??
Farbą MOTIP-em z akrylem by się wtedy walneło.
Goku wydaje mi sie, że nieuniknione jest zmatowienie felg żeby choć trochę się trzymała farba.
Ogólnie ja też swoje felgi malowałem (te miałem we wcześniejszym sezonie 15tki).
Najpierw je piaskowałem, później odtłuszczałem i następnie ,machnąłem je MOTIPem. Wyszło elegancko. Na koniec oczywiscie bezbarwny - miodzio.
i bez matowienia sezon to wytrzyma jesli nie bedziesz ich traktowal myjka pod cisnieniem bo wtedy farba bedzie odlazic, ale jesli myslisz ze po sezonie super latwo ci ten lakier odejdzie to sie mylisz bo akurat po 3 miesiacac to on bedzie juz w pelni utwardzony i papier scierny cie nie ominie.
Dokladnie, wiec raczej nie ma opcji zeby pozniej przywrocic felgi do stanu sprzed malowania... czyli i tak źle i tak niedobrze bo bez zmatowienia to będzie nie trwale, sezon moze wytrzyma ale musialbys uwazac, a i tak nie da Ci to mozliwosci wrocenia to stanu sprzed malowania...
Ja bym poprosil jakies zdjecie felg pomalowanych sprayem, oraz mam 2 pytania:
Jakie farby sa jeszcze dobre oprocz tej wyzej
Ile ml potrzeba na pomalowanie czterech 15'?
http://img213.imageshack.us/img213/541/dsc03385gg.th.jpg (http://imageshack.us/photo/my-images/213/dsc03385gg.jpg/)
farba to zwykła montana black do graffiti, spokojnie wystarczyła jedna puszka
Ale to zalezy jakie masz felgi... ilo szprychowe itp...
http://images38.fotosik.pl/1181/ed94919fd6a1cf52med.jpg
nie mam lepszej fotki, ja np na swoje musiałem kupic 2x puszki 500 mll.
Radziłbym pomalować najpierw podkładem też w spray-u.
tu masz chyba to czego ci potrzeba- pomalowac a jak sie znudzi zrywasz "farbe" http://www.civicklub.pl/fi/__vbb/showthread.php?134198-PlastiDip-kto%B6-pr%F3bowa%B3
Son - Goku
28-02-12, 19:19
No dobra.
Jakiś niedrogi zestaw lakierniczy z pistoletem i sprężarką ??
do 300zł bym sie zmieścił ??
Dla amatora, by coś pomalować od czasu do czasu.
(jakiś link na alledrogo)
JulekCIVIC
28-02-12, 20:08
dla amatora to sobie nic nie kupuj ewentualnie pistolet elektryczny... a za 300zl to może używaną sprężarkę byś kupił...
Son - Goku
28-02-12, 20:13
no w sumie fajna sprawa z tym elektrycznym, nawet nie widziałem że istnieją takie.
http://allegro.pl/pistolet-lakierniczy-elektryczny-agregat-malarski-i2163107876.html
Taki by dawał rade?
Czy lepiej coś droższego ?
No *****isty:/. To juz lepiej cos takiego kup
http://allegro.pl/opryskiwacz-5-l-cisnieniowy-wyprzedaz-xx0158-i2122247584.html
:)
Szkoda nerwow i kasy bedzie rownie dobre co elektryczne turbo:)
JulekCIVIC
29-02-12, 10:02
kumpel miał taki który wygląda jak do sprężarki (ma tą pompe razem w pistolecie) i szczerze mówiąc nieźle to maluje ;)
Zależy jakiej jakości powłoki oczekujesz. W sumie da radę pomalować nawet pędzlem :p Żeby miało to jednak ręce i nogi wypada mieć kompresor 25l i znośny pistolet (np. Sico).
Żeby miało to jednak ręce i nogi wypada mieć kompresor 25l i znośny pistolet (np. Sico).
A i tak malowanie większej powierzchni np. drzwi, maski, będzie męczarnią. Po paru sekundach zacznie Ci brakowac powietrza i pistolet zacznie pluc farbą.
nawet amatorsko 50l powinno byc podstawa. 25l to jest dobre do pryskania na plot:) a do lakierowania nawet lichego min 50l kompresor.
Dokladnie tak jak pisze infi 50l to absolutne minimum nawet dla amatora...
Oczywiście, że 50l to znacznie większa wygoda, ale 25 też da radę przy odrobinie samozaparcia (przykład: Ryba, który malował swojego IV gena).
Ja malując swojego V gena, po przeczytaniu odpowiednich stron oraz forum o lakierowaniu zdecydowalem wybrac 50l o dosyc sporej wydajnosci, pistolet tez dobralem taki aby mial stosunkowo male zapotrzebowanie na powietrze i mimo to przy wiekszych powierzchniach kompresor takiej wielkosci nie wyrabia... oczywiscie da sie pomalowac, ale kwestia ostatecznego efektu jest mocno dyskusyjna :]
Son - Goku
29-02-12, 17:19
reaktor Ciekawa ona jest i dość tania to dobrze.
Wiadomo że nie będzie porównania z jakąś malarią,która się tym zajmuje.
Ale skoro i tak większość rzeczy maluje sprayem,to ta butla była by dobra.
Son - Goku
01-03-12, 19:25
a jak wygląda z mniejszymi opryskiwaczami??
http://allegro.pl/opryskiwacz-cisnieniowy-k2-1-5l-nowosc-i2171248486.html
Nie mogę znaleść w necie nic na ten temat,ile wody potrafi wylać,gdy napompuje się je na max-a.
Bo pompować co pare sek niema sensu.
Ej to była ironia, chyba nie zamierzasz tym malować?
Son - Goku
01-03-12, 19:56
no najlepiej, komuś jajo robić :P
Nie ogarniam tego więc. .
Ale czytając gdzieś, pisano że do malowania jakoś też ktoś próbował.
Pewnie w bloku mieszkasz :)
I dlatego sprzetu w rekach nie miałeś
W sumie taka sama zasada jak malowanie sprayem wiec moze faktycznie da rade ,
Ale taki porzadny skraplacz z dobrym cisnieniem to tez sporo kosztuje bo szukałem do oprysku
Son nie kupuj tego...
Moja mama używała takiego opryskiwacza do kwiatków na balkonie ... końcówką regulujesz (kręcisz) ustawiając sobie promień oprysku, ale końcówka jest lipna... poza tym btw kto wpada na taki pomysł żeby wlewac farbę do takiego szajsu... ?
Pomaluj sprayem i nie baw się w żadne kombinowanie.
Son - Goku
02-03-12, 20:26
dobra, koniec z tym.
Nie bawie się.
Dzięki Wam.
Son-Goku Jeśli jednak chciałbyś się pobawić w pomalowanie tych felg bardzo amatorsko ale z dość znośnym efektem to zrób tak.
-matuj felki!! papier ok 320
-odtłuść felgi porządnie czystą szmatka (użyj zmywacza silikonowego) lub taniej benzyna ekstrakcyjna
-kupujesz kolor w sprayu (np w Praktikerze) i prosisz o końcówkę taką zeby strumień był płaski i szeroki
-malujesz na spokojnie bardzo delikatne warstwy żeby zacieków nie zrobić (pierwsza warstwa kontaktowa tylko żeby spylić felgi odczekaj miedzy warstwami ok 1papieros:) maluj do czasu aż całość nie będzie ładnie skryta (jak niemasz wprawy w łapie to lakieruj na krzyż, czyli normalnie malujesz obrazasz felgę o 90stopni i znow lecisz od góry do dołu)
zostawiasz felgi na ok24h najlpiej w temp pokojowej
-i teraz wykonczenie, zalezy czy mat czy polysk (jak mat to nic z tym nie robisz)
-jak połysk to mogły Ci się przykleić syfy z powietrza (jak dotkniesz reką i struktura jest chropowata)
-papier 2000 w łapę, woda i jazda (delikatnie szlifuj uważaj żeby nie przytrzeć (najbardziej na krawędziach) szlifujesz do czasu aź powierzchnia będzie względnie gładka
-polerka w ręke (jak niemasz profesjonalnej polerki to kup sobie w praktikerze taką gąbkę do polerowania (pad) którą wkręca się w wiertarkę. i musisz mieć paste polerską nie polecam tempo, uderzaj raczej cos z 3m (dosc drogie) generalnie mleczko do maszynowego polerowania w sklepie Ci doradzą
-pozniej wycierasz felgi ściereczką z mikrofibry i gotowe
Będzie trwałe i ładne jak się postarasz to możesz uzyskać podobny efekt jak lakier:)
p.s
Niema możliwości malowania felg bez matowienia licząc na poźniejsze zdjęcie powłoki żeby wyglądały jak przedtem. W efekcie taki zabieg tylko popsuje felgi. Lepiej nie robić wcale, lub tak jak Ci napisalem. Pozdrawiam
chyba jednak nie do końca jest tak jak piszesz... to nie jest tak ze jak chcesz na polysk to polerka w reke i jazda, dobrze polozony lakier nie wymaga polerowania, pozatym zeby byl dobry polysk to kladziesz bezbarwny. Zreszta sam akryl tez nie jest matowy. Zalezy czy lakierujesz lakierem 2 czy 1 skladnikowym, 2 skladnikowym kladziesz baze i dajesz bezbarwny, 1 skladnikowy jak sama nazwa wskazuje juz bezbarwnego nie kladziesz bo sam lakier sie rozrabia z utwardzaczem, W jednym i drugim przypadku nawet bez polerki bedziesz mial polysk. zeby byl mat musisz dodac specjalny srodek (pasta mat albo lakier bezbarwny do lakierow matowych).
Zgadza się, ale; niema mozliwości położyć lakier bez wtrąceń i syfów z powietrza chyba ze robisz to w kabinie (a i tam sie zdarza przyklejenie jakiegos smiecia) dlatego aby zjechać należy element zmatowić papierem a później żeby odzyskał blask polerujemy. Mówimy o malowaniu sprayami czyli wybieramy albo matowy albo połysk. Nie mówimy o malowaniu "normalnym". Bo normalnie wygląda to własnie tak jak piszesz czyli baza i klar lub jak chcemy mieć mat to do klaru dodajemy paste matującą.:)
Jak nie przygotuje konkretnie miejsca pracy to zawsze będzie d.pa.
Jeśli później wykorzystasz kompresor to kup nawet ten mały, malując pistoletem powłoka jest twardsza.
Zgadza się, ale; niema mozliwości położyć lakier bez wtrąceń i syfów z powietrza chyba ze robisz to w kabinie (a i tam sie zdarza przyklejenie jakiegos smiecia) dlatego aby zjechać należy element zmatowić papierem a później żeby odzyskał blask polerujemy. Mówimy o malowaniu sprayami czyli wybieramy albo matowy albo połysk. Nie mówimy o malowaniu "normalnym". Bo normalnie wygląda to własnie tak jak piszesz czyli baza i klar lub jak chcemy mieć mat to do klaru dodajemy paste matującą.
No tak, masz racje, ja to bardziej opisalem z punktu widzenia lakierowania przy uzyciu pistolet + kompresor, i glownie chodzilo mi o to ze bez polerowania tez da sie polysk (pomijalem kwestie wtracen bo jeden ma gdzies pare wtracen a drugi zrobi wszystko zeby je usunac hehe). W kwesti lakierowania sprayem to wiadomo ze sie nie poszaleje ;)
Jeśli później wykorzystasz kompresor to kup nawet ten mały, malując pistoletem powłoka jest twardsza.
To zalezy od tego ile utwardzacza sie doda, malujac pistoletem mozemy dac mniej lub wiecej w zaleznosci od potrzeb, wiadomo ze spraye raczej nie maja wiec dlatego sa miekkie.
Oczywiście, że bez polerowania wychodzi połysk. Z mojego doświadczenia wygląda to tak, że gdyby nie wszechobecne śmieci w powietrzu to elementy które maluje (kompresor+pistolet) nie wymagają żadnego polerowania. Ja poleruje elementy tylko dlatego, że pozbywam się wtrąceń:) Co do utwardzacza z tym niema co się bawić. Bierzemy kubek z miarą i lejemy tak jak producent podaje na opakowaniu. Słyszałem o przypadkach gdzie wlano za dużo utwardzacza i lakier zaczął pękać. Dlatego miarka w rękę i wszystko pięknie.
Zgadza sie z tym utwardzaczem, ja tez zawsze leje w takiej proporcji jak zaleca producent, jedynie malując stalówki, jak kładłem warstwe bezbarwnego dałem minimalnie wiecej bo wiadomo ze kolo to dostaje po dupie, lakerujac karoserie bym sie tak nie bawil hehe
hej :) nie będę zakładać nowego tematu, bo tytuł jest o malowaniu i poradach więc...
mam pytanie co do malowania całego auta. ze względu na to że moją lale już tak je ruda że muszę dosłownie wymienić pół auta to też chcę ją całą pomalować. i teraz jak to zrobić? wiem że Hondy w serii wychodziły tylko w akrylu ale z tego co się orientuję (bo tak było też z moją) akryl po roku malowania zaczął płowieć a chodzi tu o kolor czerwony- na wiosne zrobiła się różowa, robiłam polerkę która pomogła dosłownie na chwilę. Potrzebuję porady czy malować ją akrylem czy bazą+ lakierem? jak uważacie? lakiernik mówi: tylko baza+ lakier, starczy na długo i wogóle, a mój facet mówi+ tylko akryl, rób tak jak wychodziły w serii... kogo mam słuchać?? :)
Baza plus bezbarwny, najlepiej twardy.
Akryl= łatwość nałożenia, niestety płowieje a najbardziej czerwień
baza+ klar= ciężej się kładzie (szczególnie jak robi to ktoś mało doświadczony) nie płowieje, kolor chroniony jest bezbarwnym.
Akryl to kładło się kiedyś. W dzisiejszych czasach można go sobie położyć na busa albo... traktor:) Jeśli zależy Wam na 100%orginalności auta to róbcie tak jak wychodziły czyli akryl. Jeśli liczy się trwałość baza+klar:)
Ej jestescie pewni ze 5 gen wychodzil bez bezbarwnego? moja druga honda jest z 92r i lakier nic nie byl wyblakniety a jest czerwona, nie widzialem jeszcze wyblakniętego 5 gena w czerwonym kolorze a nie sadze zeby wszystkie byly malowane. Ople astry czy corsy z tamtych lat to owszem, wszystkie wyblaknięte wiec na bank bez bezbarwnego.
Druga sprawa ze zanim jeszcze lakierowalem swoja hanie to z jednego miejsca luszczyl sie bezbarwny.
Ej jestescie pewni ze 5 gen wychodzil bez bezbarwnego? moja druga honda jest z 92r i lakier nic nie byl wyblakniety a jest czerwona, nie widzialem jeszcze wyblakniętego 5 gena w czerwonym kolorze a nie sadze zeby wszystkie byly malowane. Ople astry czy corsy z tamtych lat to owszem, wszystkie wyblaknięte wiec na bank bez bezbarwnego.
Druga sprawa ze zanim jeszcze lakierowalem swoja hanie to z jednego miejsca luszczyl sie bezbarwny.
Czerwony 5gen to lakier Milano Red i na sto pro był lakierowany akrylem.
Nie wypłowiał Ci? Ciesz się ;)
nie widziałeś wypłowiałego? mało widziałeś :D
Łuszczył się bezbarwny? musiała być lakierowana w tym miejscu rozpuszczalnikowym wraz z klarem :)
Ej jestescie pewni ze 5 gen wychodzil bez bezbarwnego? moja druga honda jest z 92r i lakier nic nie byl wyblakniety a jest czerwona, nie widzialem jeszcze wyblakniętego 5 gena w czerwonym kolorze a nie sadze zeby wszystkie byly malowane. .
Oo hopie mało widziałeś . Jesli stała w garażu to jest szansa ze nie wyblaknięta ale wiekszosc czerwonych albomalowana albowyblaka chodz trzeba przyznać ze przy corsach i innych badziewiach i tak sie dobrze trzyma. Akrylem moim zdaniem tylko poprawki ten lakier jest ch@ja warty trochr słońce poswieci sie robi albo rozowy albo bordowy masakra i strata kasy takie malowanie , jeden element takale calego auta bym tak w zyciu nie pomalował
Czerwony 5gen to lakier Milano Red i na sto pro był lakierowany akrylem.
Nie wypłowiał Ci? Ciesz się
nie widziałeś wypłowiałego? mało widziałeś
Łuszczył się bezbarwny? musiała być lakierowana w tym miejscu rozpuszczalnikowym wraz z klarem
Ja wiem ze to milano red (r81). Moj nie wyplowial, widzialem spory takich civicow i zaden nie byl wyplowialy, coz moze wszystkie byly po polerce lub kiedys tam byly malowane. A z tym luszczeniem to mozliwe ze element byl kiedys lakierowany.
Dla przykladu moj civic nie byl garazowany, caly czas pod chmurką i lakier prezentowal sie tak:
http://desmond.imageshack.us/Himg269/scaled.php?server=269&filename=dsc0460uc.jpg&res=medium
No ale skoro mowicie ze plowieja to moze faktycznie mialem szczescie do tych co widzialem, w kazdym badz razie jesli chodzi o lakierowanie to pewnie ze nalezy malowac tylko baza plus klar, i jest ladniej i trwalej. Jak lakierowalem wlasnie tą czerwoną to wlasnie baza plus klar (sam akryl nawet mi przez mysl nie przeszedl) heh :)
To jak milano red nie wygląda :) twoj jest bordowy tak jak moj z jednej strony jak postał na słońcu
Z jednej czerwony z jednej bordwoy masakra:/
Naprawiałem miejscowe uszkodzenie na alufeldze. Po jakim czasie można polerować powłokę? Baza nakładana "ręcznie", bezbarwny w spreju.
Bo tak jakos w cieniu wyszlo... tu lepsza fota :
http://desmond.imageshack.us/Himg824/scaled.php?server=824&filename=dsc1834m.jpg&res=medium
No i jak na 92 rok to wyblaknieta nie jest heh
Panowie kilka pytań :
- pod srebrny jaki podkład sie daje ? szary ?
- a pod grafit jaki ?
- czy konieczne jest przy malowaniu całościowym auta podkładowanie całosci ? srebrne auto i maluje na srebrno. mam różne odcienie to na drzwiach, błotnikach, masce. chce to ujednolicić.
Panowie kilka pytań :
- pod srebrny jaki podkład sie daje ? szary ?
- a pod grafit jaki ?
- czy konieczne jest przy malowaniu całościowym auta podkładowanie całosci ? srebrne auto i maluje na srebrno. mam różne odcienie to na drzwiach, błotnikach, masce. chce to ujednolicić.
Ja u siebie dawałem podkład szarawy i ten taki niby biały - różnic brak przy dobrym pokryciu bazą. Pod grafit to samo.
Jeżeli malujesz całość to podkładuj całość potem szlif i baza - baza będzie się dużo lepiej trzymać podkładu niż zmatowionej starej powłoki. Jak już robić to porządnie nie?
niestety nie do końca. Odcień podkładu dobiera się do koloru bazy, aby nie kłaść zbyt wielu warstw. Przy dobrze rozlanym podkładzie nie trzeba szlifować, można kłaść mokre na mokre. Jeżeli stara powłoka jest bez wad, nowy lakier bedzie trzymał tak samo jak na podkładzie.
niestety nie do końca. Odcień podkładu dobiera się do koloru bazy, aby nie kłaść zbyt wielu warstw. Przy dobrze rozlanym podkładzie nie trzeba szlifować, można kłaść mokre na mokre. Jeżeli stara powłoka jest bez wad, nowy lakier bedzie trzymał tak samo jak na podkładzie.
no okej, ale skoro będzie malowana CAŁOŚĆ to to czy da szarawy podkład czy da ten niby biały to zbytniej różnicy nie będzie i kolor wyjdzie bardzo podobny o ile w ogole bedzie do rozroznienia. Mylę się?
Mnie rowniez wydaje sie ze masz racje. Przy malowaniu calosci nie ma to znaczenia, bierzesz normalny podklad ktory zazwyczaj jest szarawy i jazda.
Zabawa z dopieraniem jest wtedy gdy malujesz element.
są różnej szarości podkłady. Im ciemniejszy podkład dasz do jasnego lakieru tym wiecej warstw bazy bedziesz musiał położyć aby go pokryć, nie ma znaczenia czy malujesz całość czy kawałek elementu.
do technologi mokro na mokro stosuję się inne podkłady i nie czeka się w kabinie że on wyschnie tylko kładzie na półmokry. Jak ty chcesz w garażu pomalować podkładem żeby syfu nie było? to jest nie wykonalne bo nawet w kabinie znajdzie się 1 syfek. a poza tym w technologi mokro na mokro nie maluje się elementów szpachlowanych tylko nowe. Jakimi produktami malujesz(firma)? Ja maluję R-M i Standox
Podkład to chyba zawsze sie szlifuje, bez szlifu to podklad nie jest idealnie gładki, mokro na mokro to można baze z klarem kłaść, o takich zabiegach z podkładem nie slyszalem.
bardzo proszę karta techniczna specjalnego podkładu mokro na mokro http://www.csv.pl/content/download/5313/28428/version/2/file/EXTRASEALER_BLACK_pl.pdf tak jak mówiłem maluje się na niego normalnie bazą bez przecierania tylko nowe elementy. Podkładu kładzie się tylko jedną warstwę. To akurat link do czarnej wersjii
O prosze, dzieki za cenne info, jak to sie mowi czlowiek sie uczy przez cale zycie hehe ale fakt ze moze mi sie ta wiedza nie przydac bo to jest do nowych elementow tak jak napisales.
Koledzy będę się zabierał do poprawek błotników itp.
Po wyczyszczeniu i szpachli czym najlepiej zapodkładować żeby po roku nie wyszły bąble jakbym czasem rudą nie dokładnie doczyścił?
Koledzy będę się zabierał do poprawek błotników itp.
Po wyczyszczeniu i szpachli czym najlepiej zapodkładować żeby po roku nie wyszły bąble jakbym czasem rudą nie dokładnie doczyścił?
Miejsce w którym była rdza zamaluj podkładem reaktywnym-> szpachla-> podkład wypełniający(akrylowy)-> szlifowanie podkładu pod akryl papier 800, pod perłę 1200.
Przy czyszczeniu z rdzy pamiętaj że blacha ma dwie strony i z dwóch stron trzeba zakonserwować inaczej szybko wróci ruda.
Naprawiałem miejscowe uszkodzenie na alufeldze. Po jakim czasie można polerować powłokę? Baza nakładana "ręcznie", bezbarwny w spreju.
Jaki miałeś ten bezbarwny pewnie jedno komponentowy?
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.