Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Przoszę o pomoc



pf643
13-06-07, 19:27
Witam wszystkich
Mam problem w swojej Hondzie D15Z3 , zdarzyło mi się to co prawda dopiero 3 raz w przeciągu roku ale coś jest nie tak i nie mogę dość co to może być za przyczyna otóż na co dzień jeździ bez problemowo a gdy pada dość mocno deszcz to potrafi nagle ( tak jak dziś to się zdarzyło ) przy przejeździe przez naprawdę nie dużą kałużę ( już dzis pokonywałem wcześniej większe ) nagle przestał reagować na dodawanie gazu i obroty zaczęły spadać (zmiana biegu na niższy jedynie na chwilę podniosły obroty ) aż silnik zgasł i zanim dało się go odpalić ponownie musiało upłynąć kilka minut ( ok 10 ) i wtedy odpaliłem go i jak by nigdy nic mogłem kontynuować jazdę , już kiedyś mi się to przytrafiło w zimę i wtedy obrazu zaprowadziłem auto do znajomego mechanika na komputerze żadnych błędów nie znalazło ( dziś podobnie ) , a także sprawdził mi od spodu auta kable wysokiego napięcia i mówił że sa na pewno ok i nie ma prawa przez nie sie nic dziać z autem .... więc mam gorącą prośbę o pomoc co to może być za przyczyna dodam jeszcze że od ostatniego razu zimą jak to się stało to przejeździłem sporo ulew .. kałuż i nic sie nie działo aż do dzisiaj
Pozdr

s3kawek
13-06-07, 21:40
Witam wszystkich
Mam problem w swojej Hondzie D15Z3 , zdarzyło mi się to co prawda dopiero 3 raz w przeciągu roku ale coś jest nie tak i nie mogę dość co to może być za przyczyna otóż na co dzień jeździ bez problemowo a gdy pada dość mocno deszcz to potrafi nagle ( tak jak dziś to się zdarzyło ) przy przejeździe przez naprawdę nie dużą kałużę ( już dzis pokonywałem wcześniej większe ) nagle przestał reagować na dodawanie gazu i obroty zaczęły spadać (zmiana biegu na niższy jedynie na chwilę podniosły obroty ) aż silnik zgasł i zanim dało się go odpalić ponownie musiało upłynąć kilka minut ( ok 10 ) i wtedy odpaliłem go i jak by nigdy nic mogłem kontynuować jazdę , już kiedyś mi się to przytrafiło w zimę i wtedy obrazu zaprowadziłem auto do znajomego mechanika na komputerze żadnych błędów nie znalazło ( dziś podobnie ) , a także sprawdził mi od spodu auta kable wysokiego napięcia i mówił że sa na pewno ok i nie ma prawa przez nie sie nic dziać z autem .... więc mam gorącą prośbę o pomoc co to może być za przyczyna dodam jeszcze że od ostatniego razu zimą jak to się stało to przejeździłem sporo ulew .. kałuż i nic sie nie działo aż do dzisiaj
Pozdr

Ja bym przejrzał kable elektryczne gdzieś nisko. Sprawdź lambde.

reksiu
16-06-07, 00:10
a najprosciej kopulke zaplonowa. najczestszy przypadek to wlasnie styki w kopulce