Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Skrzypienie z przodu



Dissnej
12-02-12, 10:32
Przysięgam, że szukałem:) Nawet znalazłem "kilka" podobnych tematów ale w żadnym nie było dokładnie tego co u mnie. Otóż tak: Od kilku dni podczas przejeżdżania przez progi lub po prostu jadąc po pofalowanym asfalcie, koleinach lub zjeżdżając z krawężnika słychać skrzypienie z przodu (dźwięk jaki wydają stare drzwi od stodoły:p). Na postoju jak rozbujam przód jest to samo. Dźwięk trudno dokładnie zlokalizować - nie jestem w stanie stwierdzić czy bardziej z prawej czy z lewej strony. Podczas kręcenia kierą jest OK. Auto w ostatnim czasie 2 razy na szarpakach i wszystko w porządku, zero luzów. Jedyne co mi przychodzi do głowy to poduszka silnika. Ostatnio przy wymianie paska od klimy urwała się śruba lewej dolnej poduszki (ta w podłużnicy) i jest teraz prowizorycznie przymocowana. Tylko czy ta poduszka może wydawać taki odgłos? Trudno mi teraz znaleźć czas żeby do jakiegoś warsztatu podjechać dlatego męczę tutaj żeby cokolwiek ustalić.

s3b
12-02-12, 11:02
A sprawdzałeś sworznie? Bo z tego co wiem to któryś ze sworzni właśnie skrzypi jak się zużyje. Górny bodajże skrzypi, a dolny puka jak się zużyje, albo na odwrót, nie pamiętam już.

graphers
12-02-12, 11:21
Mam to samo, obwiniam za to gumy stabilizatora wymieniane latem, producenta jakiegoś tam. Jest mróz i jakość tej gumy ma wiele do życzenia, poprzednia zima na OEM była ok. Ale mogę się mylić, mi po prostu to przychodzi na myśl.

sensej
12-02-12, 11:31
A sprawdzałeś sworznie? Bo z tego co wiem to któryś ze sworzni właśnie skrzypi jak się zużyje. Górny bodajże skrzypi, a dolny puka jak się zużyje, albo na odwrót, nie pamiętam już.

u mnie w EK3 dolny skrzypiał :) ale to przy skrętach kierownicą... więc Dissnej ma chyba inny problem

Dissnej
12-02-12, 11:37
Właśnie z tego co czytałem tutaj i nie tylko to najczęściej jest to wina dolnego sworznia ale wtedy objawy słychać przy kręceniu kierą. U mnie to wtedy nie występuje. Poza tym jeśli byłby to sworzeń to nie wyszłoby na szarpakach:confused:

sensej
12-02-12, 11:55
Sworzeń dałoby sie przede wszystkim zauważyć (sparciała lub dziurawą osłona)
Nie mam doświadczeń z tym, ale słyszałem że takie objawy mogą być to właśnie poduchy silnika. Gwarancji jednak nie daje.

yarOo_krk
12-02-12, 14:47
A nie jest to przypadkiem odgłos podobny do jeżdżenia po nie ubitym śniegu?

Może bryła lodu zamarzła między kołem a błotnikiem/nadkolem? Koło zjeżdżając z krawężnika czy wjeżdżając na próg zwalniający chowa się delikatnie w nadkolu (przez glebę) i ociera o bryłę lodu i powoduje skrzypienie?

Miałem ostatnio taką sytuacje przy skręcaniu - skrzypiało jak "stare drzwi od stodoły" - okazało się, że opona ociera mi o zamarznięty syf jaki nagromadził się w nadkolu - usunąłem zmarzlinę i teraz przy skręcaniu jest cicho jak makiem zasiał ;)

Jeżeli przyczyną byłby sworzeń to wydaje mi się, że skrzypienie powinno być słyszane również przy skręcaniu ..

lukwycz
12-02-12, 15:57
Ja mam to samo co autor wątku - lewy przód skrzypi przy ugięciu zawieszenia. Myślę, że w te mrozy można to olać i poczekać aż temp. zbliży się do zera, bo to pewnie skrzypią gumy z zawieszenia od mrozu, najprawdopobniej poduszka stabilizatora, może łącznik.

Dissnej
12-02-12, 15:59
Nie wytrzymałem i mimo niesprzyjającej pogody podniosłem auto z lewej strony. I jednak jest to sworzeń wahacza ale o dziwo górnego (wcale nie wygląda na popsuty). Przy uniesionym kole słychać go jak kręcę kierą. Podczas jazdy nie było tego słychać. Przyczyna znaleziona teraz trzeba ją zlikwidować.

lukwycz
12-02-12, 17:18
No właśnie u mnie przy kręceniu kierą jak auto stoi - nic nie skrzypi, ale skoro piszesz, że po podniesieniu skrzypienie się pojawia to też to sprawdzę. Jeśli to sworzeń to jednak lepiej sprawy nie olewać.

Dissnej
13-02-12, 21:30
Dzisiaj żeby uzyskać 100% pewności, że to górny wahacz wstrzyknąłem do sworznia kapkę oleju i przeraźliwe skrzypienie trochę ucichło. Co prawda nie jest idealnie cicho ale widać, że diagnoza była dobra. Teraz trzeba czym prędzej wymienić patałacha:)

damiano353
19-02-12, 10:03
jesli problem skrzypiena przy kreceniu kiera to sworznie do wymiany

nyndz
19-02-12, 11:16
wymieniaj wymieniaj, nie chcesz chyba jak ja skonczyc :cool:

Dissnej
19-02-12, 11:35
Pamiętam Twoją przygodę i nie chce tak skończyć:/ Tylko, że u Ciebie to był sworzeń na dole jeśli dobrze pamiętam a u mnie górny ale w tym przypadku też nie byłoby ciekawie gdyby wypadł:) W najbliższych dniach wpadnie cały nowy wahacz. Zastanawiam się jeszcze czy przy okazji nie wymienić właśnie dolnego sworznia ale skoro to nie on się odzywa to chyba nie ma sensu:confused:

nyndz
19-02-12, 12:12
Ile maja te Twoje sworznie przejechane? Moj mial rok z kawalkiem a byl polecanym zamiennikeim (piatek albo ctr, nie pamietam).

Jesli ma juz pare lat to ja bym przy okazji zmienil wszystkie sworznie, tak dla swietego spokoju. Pisze to z perspektywy kogos kto przezyl przygode, to nie sa duze koszty jednak a safety first generalnie.

Dissnej
19-02-12, 12:46
Ile maja te Twoje sworznie przejechane?
Tego najstarsi górale nie wiedzą. Ja nie wymieniałem a to auto mam niecały rok.

A ten Twój sworzeń nie dawał żadnych oznak zużycia? Nic nie skrzypiało i nagle dup?

nyndz
19-02-12, 13:59
Nie, u mnie nic nie skrzypialo i nie stukalo. Mialem bicie troche z tarcz na kierownicy przy hamowaniu, to jedyna oznaka byla.

Dissnej
22-02-12, 12:45
Przekonałeś mnie:) Wymieniłem dzisiaj obydwa dolne sworznie (555) i prawy górny wahacz (Yamato).

_Shadow
22-02-12, 21:44
u mnie też trzeszczy a sworznie i tuleje wymieniane rok temu i od tego czasu przejechałem kilka tys km ;/

teraz od jakiegoś tygodnia trzeszczy jakby sucha guma o gume tarła ale tylko przy kręceniu kierownicą. Przy przejezdzaniu przez dziury itp to nic nie puka nie stuka. Przy ruszaniu tez tak trzeszczy ale to pewnie ze zgledu na niewielki ruch kierownicą zawsze sie ruszy.
Byłem u mechanika powiedzieli ze wszystko trzyma i nic tam nie widać coby sie cos działo. A mnie nastraszyliście kurde i nie wiem co robić

Dissnej
22-02-12, 23:50
Ja też byłem u "mechaników" (2 razy ścieżka diagnostyczna) jak mi coś zaczęło skrzypieć i mówili, że wszystko OK. Dopiero jak sam się za to wziąłem a potem potwierdziłem u mechanika przez duże "M" to się okazało że nie jest wesoło.