Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Światła pozycyjne



tomek_m
11-06-07, 18:48
Witam

Mam dziwny problem, moze ktos mial cos podobnego: nie moge wyłączyć światel pozycyjnych - usterka powstala gdy jezdzilem caly dzien autem wiele razy wylaczajac i wlaczajac silnik, w pewnym momencie po wylaczeniu silnika i swiatel po otwarciu drzwi piszczal mi alarm o niewylaczonych swiatlach. Nie wiem co jest grane, odpialem kleme z akumulatora i stoi sobie tak. Inne swiatla w porzadku

skolopendra
11-06-07, 18:52
sprawdź bezpieczniki. przełącznik świateł oraz ich przekaźnik

tomek_m
11-06-07, 19:00
hmmm, myslalem ze gdyby to byla wina bezpiecznikow to raczej nie moglbym wlaczyc a nie wylaczyc, wiec nie sprawdzilem nawet ich, gdzie jest przekaznik tych swiatel? jak w prosty sposob sprawdzic wlacznik swiatel? - reszta funkcji dziala (mijania, kierunki, dlugie)

D@ro
11-06-07, 19:16
wyjmij złącze od przełącznika świateł i zobacz czy dalej świecą

tomek_m
11-06-07, 19:56
bezpieczniki ok, po wyjeciu wtyczki z wlacznika swiatel dalej swieca. gdzie jest ich przekaznik i jak go sprawdzic?

Mattmax
11-06-07, 20:06
urwał CI sie "grzybek"(plastikowy) w przełączniku zespolonym od swiateł...który jest własnie odpowiedzialny za przełączanie swiatyeł z pozycji "off" "postojówi" "drogowe"
Musisz zdjąc obudowe kolumny kierowniczej, odkręcic cały przęłącznik zespolony odłaczyc kostki etc. Kiedy bedziesz miał to na stole bedzie widac jak to rozebrac( rozbierasz czesc która jest przy wejscu od kosti nie dotykaj samego"pokrętła" bo jest ono nie rozbieralne- dobierasz sie do takiego"pudełeczka":)) jesli mniej wiecej sie orientujesz to sobie poradzisz i bedziesz wiedział o co chodzi:)
uważaj zeby Ci sie to nie rozsypało (wnętrznosci:) chociaz łatwo to złożyc...
Jesli pisze niejasno to przepraszam:) dodatkowo oczysc wszytstko i przesmaruj...
:d
jest to czasami (czasami czesto:)spotykana usterka w hondach (szczegołnie jak sie ktos bawi albo szarpie sie z tym przełącznikiem na siłe) :spie:

tomek_m
11-06-07, 20:34
"grzybek" caly i zdrowy.... nie mam pomyslu co dalej...