Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Jeszcze o klimatyzacji Civic 5 gen.



piotrlaz
04-06-07, 21:58
Około 10 dni temu opisałem na forum swoją przygodę z klimatyzacją:

"Wczoraj spotkało mnie bardzo nieprzyjemne zdarzenie. Nagle w czasie jazdy rozległ się huk, jakby pękł balon, przez nawiewy w desce rozdzielczej wyleciała chmura jakiegoś gazu. Udało mi się bezpiecznie zjechać na chodnik i stwierdziłem, że to strzeliła klimatyzacja a ten gaz to pewnie freon. Nie widać żadnych przecieków, nieszczelności w chłodnicy ani na przewodach, wentylator się włącza. Jednak klimatyzacja nie działa(...) Mam pytanie: czy ktoś słyszał o przypadku, że klimatyzacja "wybuchła" i czy to wydarzenie wskazuje na poważną awarię?(...) Opisuję ten przypadek również z tego powodu, żeby przestrzec kolegów, że coś takiego może zdarzyć się również komuś innemu. Na samą myśl, że coś takiego spotyka mnie np. w sytuacji wyprzedzania przy dużej prędkości.... ciarki mnie przechodzą. Raz, że wybuch i drugie, że chmura gazu, która przez pewien czas ogranicza widoczność no i smród gazu.
Brrrr. Ale cieszę się, że nic się nie stało.(...)

Od tego czasu walczę, żeby bez wielkich wydatków uruchomić klimatyzację. Po kilku wizytach u różnych fachowców doszedłem do wniosku, że najlepiej będzie jeśli sam spróbuję znaleźć przyczynę awarii.
Dzisiaj wyjąłem parownik i już wiem co się stało: ciśnienie rozerwało nakrętkę, która przykręca rurkę do zaworu rozprężnego (tę z wyższym ciśnieniem). Takiej nakrętki nie da się chyba założyć. Będę musiał gdzieś zdobyć cały przewód (ok. 20 cm) razem z nakrętką.

Przy okazji informacja dla posiadaczy Civica 5 gen.: wyjęcie parownika jest banalnie proste i warto to zrobić chociażby po to, żeby wyczyścić ten syf, który tam się gromadzi. Jak to zobaczyłem to byłem w szoku!
Załączam zdjęcia:
http://users.elartnet.pl/~plazowsk/parownik-1.jpg
http://users.elartnet.pl/~plazowsk/parownik-2.jpg