user00
03-06-07, 13:23
nie tak dawno padł mi alternator - dokładnie regulator napięcia po uruchomieniu silnika napięcie wskazywało ~~20V co nie jest normalne (elektrolit się w akumulatorze 'zagotował" i do wymiany) - od tego zapalił sie kabel + prowadzący od akumulatora do rozrusznika - bez gaśnicy się nie obyło.
kupiłem nowy regulator napięcia (150zł) i dokonałem wymiany -> po zamontwaniu alternatora wszystko jest okey napięcie w spoczynku ~12,4V po uruchomieniu silnika ~14,4 a więc wszystko działa jak należy ale ciągle świeci się lampka ładowania - sprawdzałem bezpieczniki żaden nie jest spalony...?
->kolejnym problemem jest gażnik od czasu zapalenia się kabla na 'zimnym' silniku podczas zapalenia długo ciągnie na ssaniu i są bardzo wysokie obroty, po chwili obroty ponownie rosną - tak jakby był wciśniety przez cały czas pedal gazu...?
za wszelką radę, pomoc wielkie dzieki:)
kupiłem nowy regulator napięcia (150zł) i dokonałem wymiany -> po zamontwaniu alternatora wszystko jest okey napięcie w spoczynku ~12,4V po uruchomieniu silnika ~14,4 a więc wszystko działa jak należy ale ciągle świeci się lampka ładowania - sprawdzałem bezpieczniki żaden nie jest spalony...?
->kolejnym problemem jest gażnik od czasu zapalenia się kabla na 'zimnym' silniku podczas zapalenia długo ciągnie na ssaniu i są bardzo wysokie obroty, po chwili obroty ponownie rosną - tak jakby był wciśniety przez cały czas pedal gazu...?
za wszelką radę, pomoc wielkie dzieki:)