Zobacz pełną wersję : Wahacz nie chce odczepić się od zwrotnicy.
Witam. Zabrałem się za wymianę sworznia dolnego wahacza ale po odkręceniu nakrętki sworznia wahacz nie chce oddzielić się od zwrotnicy. Tłukłem młotkiem ale nic nie pomaga :(
jak nie idzie tradycyjna metoda to:
można uzyć ściagacza który zepsuje gume sworznia
można uzyć szlifierki i przeciac sworzeń i potem go wymienić
ale ja bym dalej walczył tak aby nie uszkodzić sworznia
bij mlotkiem w zwrotnice w plaskim miejscu tam gdzie wchodzi swozen, nie po samym swozniu. czasem bywaja uparte wtedy wez wiekszy mlotek.
Ostatnio miałem podobną sytuacje jak sam wymieniałem sworznie w swoim EG4, gwint sworznia tak się zapiekł w wahaczu, że łatwiej było mi rozwalić go na "pół" przy użyciu szlifierki kątowej, a potem przewierciłem się przez gwint sworznia który został w wahaczu. Inaczej nie chciało mi ruszyć.. może będziesz musiał zrobić to samo ;/
E tam. Podstaw jakąś niekruszącą się cegłę pod gwint sworznia tak, aby opierał się na niej, uderz w wahacz młotkiem i pójdzie.
E tam. Podstaw jakąś niekruszącą się cegłę pod gwint sworznia tak, aby opierał się na niej, uderz w wahacz młotkiem i pójdzie.
Lepszego sposobu nie ma. Tylko ewentualnie cierpliwie i dużym młotkiem.
palnikiem go !! 3 minutki sam wyskoczy
Ja użyłem ściągacza i młotka. A potem na prasę go.
E tam. Podstaw jakąś niekruszącą się cegłę pod gwint sworznia tak, aby opierał się na niej, uderz w wahacz młotkiem i pójdzie.
nigdy tak nie robiłem. w która częśc wahacza trzeba walnąc młotkiem?
Chodzi o część wahacza w której jest sworzeń. Opukać trzeba do skutku. Zapieczone sworznie to często ciężka przeprawa, rury, dźwignie, ściągacze do sworzni, opalarki, młotek a kończąc na szlifierce są w tej walce dozwolone ;)
no ja wiem jak sie to rozczepia bo robiłem to milion razy ale jeszcze nigdy nie stosowałem metody saiti wiec jestem ciekaw jak to zrobić ;) Moze okaże sie, ze to najszybszy sposób oprócz ścigaczki;P
Mój nick się odmienia! :D
Nie no, jak sworzeń na straty to zawsze tak robię. Odpinam drążek kierowniczy, odchylam zwrotnicę i o. Dwa, trzy razy uderzyć i musi wyjść (no chyba że nie jadacie Raket Fjułel do śniadania :D).
EDIT: pogląd (muszę w końcu wykorzystać to, że ukończyłem profesjonalny kurs Painta).
http://img215.imageshack.us/img215/1091/zwrot.png
Jak widać, czerwone to jest gwint sworznia po odkręconej nakrętce. Brązowe to jakiś klocek. Opuszczamy samochód tak, aby opierało się na tym klocku (i najlepiej, aby się jeszcze na amorze ugięło, więc solidniej opuszczamy). Potem, jak już się opiera głównie na klocku (ale nie opusczać do końca!) uderzamy tak jak zielona strzałka pokazuje (im bliżej zwrotnicy uderzymy tym więcej energii uwolnimy) młotkiem. Tyle ;) Zawsze schodzi.
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.