Zobacz pełną wersję : Ciężko odpala na mrozie.
Mam taki mały problem. A więc: kiedy tylko pojawią się przymrozki to rozrusznik musi kilka razy obrócić wałem żeby silnik zapalił. I przy odpaleniu słychać jak by zapalał jeden cylinder a potem reszta. Problem ten pojawił się po przejściu z B2 na B7. Teraz jest założona głowica z Z6 wraz z kolektorem z Z6 i problemik pozostał.
Problemu z odpaleniem nie ma w cieplejsze dni lub kiedy silnik jest ciepły. Kable zapłonowe zostały wymienione, zawory wyregulowane, kopułka i palec w porządku ale mam jeszcze cały nowiutki komplet na wymianę.
Jeszcze obstawiam wtryski ale to tylko domysły.
Poradźcie coś bo mi już brakło pomysłów a tu większe mrozy idą :(
Jesteś pewnien akumlatora, czy w poprzednią zimę już miałeś mpfi ?
Akumulator ładowałem tak na wszelki wypadek jak tylko zaczęła pojawiać się ta usterka. Ta zima będzie pierwsza z mpfi.
Nie napisałem że gazu nie było i nie ma.
No i zrobiła psikusa. Dziś rano zakręciłem dłuugo i silnik odpalił i zgasł. Ponowne odpalenie i też długo ale silnik zaskoczył i już nie zgasł. Poradźcie coś bo nie uśmiecha mi się wracanie z roboty piechotą.
A filtr paliwa ok? Przypomina to trochę odpalanie samochodu "wyjeżdżonego do ostatniej kropli benzyny".
Może woda w zbiorniku/przewodach?
Weź sobie w google znajdź jak miernikiem zmierzyć ładowanie i pobór prądu. Może alternator nie ładuje tak jak powinien, ewentualnie coś w aucie może zżerać prąd.
Mój aku ma conajmniej 5 lat, i mimo małych mrozów już coś słabo kręci :] W lato zmieniałem alternator na używkę, dlatego też to ładowanie sobie sprawdzę na dniach.
Ładowanie już sprawdzałem 14,4v. Filtry paliwowy i powietrza i oleju wymienione. Pobór prądu na zgaszonym szczątkowy tylko tyle ile na podtrzymanie pamięci komputera i radia. Jeszcze spróbuje zostawić na noc przed garażem i odpalić z kabli. Jak to pomoże to zmieniam akumulator. Wiem że ma na pewno 3 lata bo tyle mam Hanie a ile jeździł wcześniej? A co do tankowania to jak tylko podchodzi rezerwa to tankuje do pełna tylko na orlenie.
Orlen :) http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20111209/POLICE/6041684 (http://www.gs24.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20111209/POLICE/6041684)
A tak tak chyba to samo paliwo przywieźli do nas do PKSu :) Samochody i inne pojazdy stawały 100m od dystrybutora. Ale w tym momencie autko by mi ciężko odpalało ( lub wcale ) bez względu na temperaturę otoczenie i silnika. A próbowałem tankować 95 i 98 - efekt taki sam. Jak jest zimno to muszę kręcić żeby zapaliła.
u mnie problem pojawił się przed wczoraj zapalił zdechł, zapalił pracował na 3 cylindrach potem zalapał, zmieniłem dziś świeczki i po problemie.
Zmieniałem jakiś czas temu. Ale w sumie to nie wielki koszt i mogę zmienić. Mam nadzieje że to pomoże.
Wykręć i obejrzyj w jakim stanie jest świeca po co zaraz wywalać kasę.
Obejrzałem świece no i są czyste - lekko beżowe. Sprawdzone po przejechaniu trasy ok 100 km.
mialem podobne problemy ale w corsie, dlugo krecil po odpaleniu czasem gasl, po regeneracji rozrusznika wszystko ok
Obejrzałem świece no i są czyste - lekko beżowe. Sprawdzone po przejechaniu trasy ok 100 km.
tzn, że są ok.
Takiego linka mogę dać. Obrazki starsze niż internet, ale ...
http://www.data.com.pl/2_serwis/infotech/swiece_2.html
Dzięki znam ten obrazek. I moje przypominają tą z obrazka 2 . Izolator czysty z lekkim nalotem i tak samo z elektrodami. Na tych świecach przejechałem ok 25000km. Świece NGK ale wszyscy wiemy jak teraz jest z produkcją podzespołów Made in Japan a wyprodukowane w CHRL .
Czyli to nie świece. Podmień kopułkę i palec, pisałeś, że masz. Jakiej firmy przewody WN?
Może faktycznie słaby rozrusznik? Najlepiej byłoby podmienić go i sprawdzić na innym.
Ciężko stwierdzić co jest nie tak.
Podobna sytuacja miała miejsce w prochowicach na dolnym śląsku,.okazało się że w benzynie jest więcej wody niż benzyny,i też kilka aut stanęło.Tylko że ludzie zrobili raban łącznie z wezwaniem policji.Możesz roztankować i zalać 10 l na próbę z innej stacji .
Podmienię kopułkę i palec. Przewody oryginalne ale co ciekawe taki problem był też na starych przewodach. I pojawia się tylko podczas przymrozków i mrozu. Im większy mróz tym więcej kręcenia żeby zapaliła. Akumulator naładowany i ładowanie jest ok. A jak myślicie czy wtryski lub jakiś czujnik może szwankować przy ujemnej temperaturze? Krokowy wyczyszczony, przepustnica zamyka się. To mi wygląda że dostaje za mało paliwa na ssaniu. Lub lejące wtryski.
u mnie slabo palił a przyczyną był kiepsko naładowany aku, podłączyłem do prostownika na 24 godziny i teraz kręci rozrusznik jak zły i pali odrazu :)
Zauważyłem coś ciekawego. Jak postoi po jeździe około 30 min. to musi znowu długo kręcić. A odpalanie wygląda jak by odpalać silnik turbinowy. Tzn słychać jak by szum i dopiero następuje zapłon ( nie słuchać momentu sprężania tylko takie szzzzz )
a czy cos zmienia się jak próbujesz odpalać przy otwartej przepustnicy ?? (gaz wciśnięty do połowy np.)
tak jeszcze nie próbowałem. dzisiaj zobaczę i napiszę.
a czy cos zmienia się jak próbujesz odpalać przy otwartej przepustnicy ?? (gaz wciśnięty do połowy np.)
u mnie jest podobny problem i właśnie to pomaga - jakieś sugestie?
Umówiłem się z kolegą i spróbujemy zmienić w mapie ilość paliwa podczas odpalania. Może to wina krokowego lub FIF ? Ja już nie mam pomysłów. A co ciekawe żadnymi błędami nie rzuca. Wygląda jak by usterka zależała od temperatury.
jak pomaga wciśnięcie gazu to jest kilka wyjść ;]
ale najczęściej to zarypany krokowy lub jakiś czujnik temperatury
czujnik temperatury został z b2. Na b2 tego problemu nie było, pojawił się po przejściu na b7 i pozostał na z6.
czujnik temp powietrza dolotowego musiałeś przełożyć ;]
pozatym krokowiec tez przekładałeś, to jak lepiej pali z tym wcisnietym gazem ??
Kupiłem kolektor z uszkodzonym czujnikiem. Nie krokowy jest z z6 bo z b2 nie pasował. Dziś nie miałem okazji przetestować bo nie było potrzeby żeby tyle stał. A przy tej temperaturze jak dziś +10 zawsze odpala dobrze. Jak tylko jest koło ,,0" lub mróz to zaczynają się takie kłopoty.
A jak ja dołożę u siebie jeszcze jeden objaw.
Auto jak postoi, zostanie odpalone to musi chwilkę pochodzić na wolnych obrotach, które przeważnie lekko falują, po przegazowaniu na 3000 - 3500 rpm lub mniej, auto czasem gaśnie, przeważnie gaśnie. Jak pochodzi chwilkę na wolnych obrotach, autem można jeździć śmiało, obroty wracają do swojej pozycji 1000 rpm i już nie falują, tylko wtedy odpalać czasem trzeba go z wciśniętym gazem.
sądząc z twojego opisu to masz w dolocie kompresor ;] to zmienia całkowicie sprawę ;] masz jakieś ciśnienie w dolocie na niskich obrotach, którego sterownik nie jest w stanie przewidzieć (na niskich obrotach nie brana jest do korekty dawki np sonda lambda i inne takie pierdoły, sterownik jedzie po prostu na programie, a dostosowany jest on do ciśnienia atmosferycznego, przez co jak masz ciśnienie w dolocie to do silnika dostaje sie za dużo powietrza, przez co mieszanka jest niedostosowana do zimnego silnika i po prostu nei spala sie tak jak powinna i silnik gaśnie) jak silnik się nagrzeje to brane są pod uwagę wszytki czujniki i sterownik niejako widzi ze ma więcej powietrza i sobie potrafi skorygować ;]
komputer do strojenia albo zabawa z krokowcem albo śrubą przy przepustnicy
komputer do strojenia albo zabawa z krokowcem albo śrubą przy przepustnicy
no tylko, że auto jest wystrojone ;)
Po przejściu na b7 komputer nie był modyfikowany. Pozostała oryginalna mapa dopiero po przejściu na z6 komputer został zmodyfikowany. Wgrana nowa mapa i strojenie. Ten problem był na mapie z b7 i pozostał nadal. Kompresora nie ma ale faktycznie dźwięk jest podobny. I podczas takiej sytuacji wydaje mi się że rozrusznik szybciej kręci tak jakby bez oporów. Ciśnienia w cylindrach sprawdzone i są idealne, zawory się nie zawieszają i zostały wyregulowane.
czy w trakcie przechodzenia na B7 spuszczaliście płyn chłodniczy ?? raczej część na pewno, a czy po tym jak chodził silniczek nie pałowaliscie go na zapowietrzonym ??
no tylko, że auto jest wystrojone
a przed strojeniem jak było ??, hmmm ja cały czas myślę ze to cos z tym sterownikiem, chyba ze krokowy do dupy
Tak część płynu musiała być spuszczona przy wymianie kolektora. W żadnym wypadku pałowania! Odpowietrzony został od razu po robocie. Tak samo po przejściu na z6. Osobiście nie jestem maniakiem upalania ale szybko pojechać lubię. Ale czekam aż silnik ma właściwą temperaturę. Spróbuje pożyczyć krokowy i podmienić i zobaczę czy coś się zmieni. Tak jak wcześniej pisałem problem zaczął się od razu po przejściu na b7 (seryjne części żadnych modyfikacji i pozostał na z6 i po strojeniu) W Hondata żadnych błędów nie widzieliśmy.
bez kompresora tez czasem sie to zdarzalo
a przed strojeniem jak było ??, hmmm ja cały czas myślę ze to cos z tym sterownikiem, chyba ze krokowy do dupy
ogolnie zdjalem zderzak dzis i mam bardzo brudny filtr stozkowy, moze temu brakuje troche tlenu, wyszyczysz preparatami do K&N i zobacze
jak bez kompresora tak było to znaczy że byłem w błędzie ;] cała moja diagnoza padła ;), juz nei jestem pro :(
Wieczorem autko postało 2 godz. na powietrzu i... myślałem że nie odpalę. Kręciła bardzo długo bo około 3s. ale zapaliła. Zrobiłem eksperyment za waszą radą i przy następnym długim odpalaniem nacisnąłem na gaz i zapaliła od razu. To mi wygląda na krokowy lub coś z dawkowaniem paliwa.
podmień krokowca ;] spróbuj też może samoadaptacji od nowa ;)
btw :) jeśli masz to warto też sprawdzić czujnik IAT ;]
czyli po polskiemu czujnik temperatury powietrza w dolocie :P zbadaj jaki ma opór
a czyściłeś go wgl ??? było syfu dużo ?? możesz mieć poprostu przytkane kanały doprowadzające ;)
Podjadę pożyczę i podmienię krokowca. A poza tym pożyczę jeszcze czujnik temperatury i w razie dalszych kłopotów będę podmieniał. Z kanałami wątpie żeby były przytkane bo zmieniałem kolektory. Jeszcze mogę spróbować wyczyścić przepustnice i jej kanały.
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.