Zobacz pełną wersję : Coś z klimą
Witam wszytkich. Od jakiegoś czasu mam następujący problem z klimą. Kiedy puszczam pedał gazu to obroty spadają mi do jakiś 400, jakby miał zaraz zgasnąć, i wtedy słychać pod maską takie charakterystyczne 'tyknięcie' i obroty wracają na swoje miejsce. Wczoraj jak wracałem z pracy to zdaje się jak przerzucałem z dwójki na trójkę to go troszkę chyba przetrzymałem na sprzęgle i mi zgasł. Czy ktoś może wie co to może być?
Sprężarka sie zaciera i dusi Ci silnik, robi "pyk" rozłączjąc napęd i silnik wraca na obroty. Przynajmniej na to mi wygląda...
Btw. byłem kiedyś świadkiem jak sprężarka od klimy zatrzymała 3.8 V6 :d
Sprężarka sie zaciera i dusi Ci silnik, robi "pyk" rozłączjąc napęd i silnik wraca na obroty. Przynajmniej na to mi wygląda...
Oj to nie brzmi wesoło...A jaki może być koszt naprawy tego i gdzie w Poznaniu można to ewentualnie naprawić?
ja miałem u siebie cos takiego po umyciu silnika.
na klimie na biegu jałowym potrafił zgasnąc.
na nastepny dzien bylo juz dobrze (samo sie naprawiło:P)
ja miałem u siebie cos takiego po umyciu silnika.
na klimie na biegu jałowym potrafił zgasnąc.
na nastepny dzien bylo juz dobrze (samo sie naprawiło:P)
Odpada... Silnika nigdy nie myłem.
[ Dodano: Wto 22 Maj, 2007 ]
Właśnie wróciłem od 'fachowca' od klimatyzacji i powiedział mi, że z klimą jest wszystko ok i to silnik nie podnosi obrotów po włączeniu klimy i że mam jechać do elektryka. Pojechałem do elektryka a ten z kolei powiedział, że to klimatyzacja i że ci w warsztacie to umieją tylko klimę napełnić i to wszystko. Jeden mądrzejszy od drugiego. Ma może ktoś jakiś pomysł gdzie może być przyczyna? Może coś pomierzyć, wymienić, dokręcić cokolwiek...
Wyjmij bezpiecznik kompresora i zobacz czy po "włączeniu klimy" podnoszą się obroty.
Ja jak miałem nieczynny kompresor to po prztyknięciu rosły oboroty. Jak rosną to kompresor muli, jak nie rosną, to sterowanie obrotami pewnie nie bangla.
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.