PDA

Zobacz pełną wersję : Miękki pedał hamulca



Gremcio
09-12-11, 19:59
Mam problem z miękkim pedałem hamulca. Przeglądałem forum jednakże nie znalazłem takiej sytuacji jak u mnie.

Po kolei.
3 tygodnie temu wymieniany był płyn hamulcowy zgodnie z instrukcją w manualu. Nie ma mowy o jakimkolwiek zapowietrzeniu układu. Zarówno przed wymianą jak i po wymianie hamulce działały poprawnie, przy czym można było odczuć ze po wymianie płynu trochę lepiej łapią.
Przez 2 tygodnie wszystko było w należytym porządku, aż do tego tygodnie.
bodajże w poniedziałek po południu ruszyłem samochodem i po przejechaniu 1km na pierwszym skrzyżowaniu zatrzymałem się i stojąc z ciśniętym pedałem hamulca zacząłem odczuwać że pedał zaczyna wpadać i wpadł jeszcze parę centymetrów, ale nie do samej podłogi, ogólnie im mocniej naciskałem tym głębiej wpadał, ale "dna" nie dotykał.
Od tamtej pory jest bez zmian.
Jak jadę i naciskam pedał to hamulec bierze w tym samym miejscu co zawsze... nacisnę gwałtowniej to samochód staje wprost w miejscu, a wiec sam proces hamowania się nie zmienił ani trochę. Ale jak już stoję i wciskam trochę mocniej pedał to on się zapada.
Pojechałem na najbliższy warsztat, sprawdziliśmy dokładnie z mechanikiem czy nie ma wycieku z przewodów, wszystko suchusieńkie, cały tydzień zwracałem uwagę na poziom płynu i nie ubywa ani kropelkę.
Jeszcze w poniedziałek rano przed zauważeniem tej awarii zdarzyło mi się ruszyć na nie spuszczonym ręcznym (niezaciągnięty przez noc był tak do 50%) wiec pojechałem na stacje diagnostyczną sprawdzić jak hamują koła. Okazało się że przód idealnie, a tył różnica 27% z niekorzyścią na prawe tylne koła. Dziś rozebrałem tylne bębny i wszystko w porządku, rozruszałem przy okazji regulatory. Oprócz tego jeszcze odpowietrzyłem układ.
I... sytuacja bez zmian... pedał dalej wpada po zahamowaniu... co to może być?

owsikk
10-12-11, 13:06
Wieczorem jak będziesz parkować samochód to wyłącz zapłon i wciśnij parę razy pedał hamulca tak żeby wstał maksymalnie go góry i był twardy jak kamień. Następnego dnia rano wejdź do samochodu i BEZ zapalania silnika wciśnij hamulec. Jak Ci pedał wpadnie i będzie miękki to znaczy że w układzie masz jakiś bombelek powietrza albo wodę. Jak będzie twardy to znaczy, że nie ma zapowietrzenia.

Jesteś pewny, że wcześniej pedał hamulca działał inaczej?
Przy okazji wymiany płynu hamulcowego coś jeszcze było robione przy aucie?

Gremcio
10-12-11, 17:00
Dziś zrobię test. Ale wnioskując po tym, że hamulec działa poprawnie i samochód po wciśnięciu hamulca staje w miejscu jak zawsze, nie brałem już zapowietrzenia pod uwage.

Jestem pewien, że przedtem hamulec działał inaczej. Czyli po zatrzymaniu mogłem naciskać pedał jak mocno chciałem i nie wpadał ani milimetra.

Przy aucie był tylko wymieniany płyn. Nic innego.

Natomiast w książce "Poradnik obsługi i naprawy" znalazłem, że w przypadku "miękkiego pedała po wciśnięciu" poza powodami zapowietrzeniem i wyciekami, które raczej wykluczam podana jest jeszcze tylko awaria pompy... i jak na razie to podejrzewam najbardziej...

owsikk
10-12-11, 18:19
Mam identyczne objawy jak u Ciebie - pedał powoli wpada przy trzymaniu go wciśniętym. Początkowo doszukiwałem się awarii za wszelką cenę i niestety niczego się nie dopatrzyłem. Przepompowałem kilka butelek płynu, odpowietrzałem odpowietrznikami i na przewodach przy pompie ABSu, wymieniłem zaworek podciśnienia i dalej to samo :) została już tylko podmiana pompy hamulcowej, bo być może przepuszcza między sekcjami... w co nie chce mi się wierzyć.

Jest jeszcze jedna możliwa usterka, mógł paść któryś wężyk elastyczny. Przy trzymaniu wciśniętego pedała ciśnienie go rozpycha (pęcznieje) przez co pedał wpada.

Po pewnym czasie drążenia dałem sobie spokój, bo jak sam stwierdziłeś, hamulce działają normalnie. Dawałem się nawet przejechać kilku znajomym i później pytałem jak oceniają hamulce... dla nich też było normalnie.

Dla uspokojenia powiem Ci, że w firmie mamy kilka aut. Jeżdżę Astrą III, Astrą IV i Toyotą Corollą... im hamulce działają tak samo jak u mnie :)

Gremcio
10-12-11, 19:27
hmm... ale jakby wężyk elastyczny pęczniał to chyba działo by się to samo na wyłączonym silniku... a u mnie przy wyłączonym silniki pedał zachowuje się normalnie tak jak dawniej...
dostrzegłem jeszcze jedną rzecz... w momencie gwałtownego przyciskania pedału w pewnym momencie słychać takie metaliczne uderzenie... tak jakbym dopychał jedna powierzchnie do drugiej i później pchał obydwie... dochodzi to z okolic pompy i serwa spod maski... niestety nie wiem czy to nowość czy takie coś było także wcześniej...

Pewnie się skończy na tym, że w tygodniu odwiedzę aso na diagnozę problemu...

A co do tego stwierdzenia, że hamuje normalnie... to właśnie obawiam się że to początek jakiejś usterki i któregoś pięknego dnia okaże się, że jeszcze coś się pogorszyło... a że to hamulce to wole tego nie sprawdzać i drążyć temat...

owsikk
10-12-11, 23:24
Dzisiaj przy okazji odwiedzin mechanika u którego mój brat ma samochód opowiedziałem o Twoim przykładzie. Powiedział że to pompa puszcza między sekcjami bo przy wymianie płynu pociągnęło syf ze zbiorniczka. Często im się tak zdarza przy odpowietrzaniu sprzęgła.

Jak będziesz po diagnozie w serwisie daj znać co Ci powiedzieli.

Co do tego, że pedał jest twardy kiedy silnik jest zgaszony... nie dasz rady bez wspomagania nabić takiego ciśnienia żeby elastyczny przewód napęczniał. Dopiero kiedy zacznie działać serwo.

Co innego kiedy układ jest zapowietrzony. Wtedy na zgaszonym silniku czyli bez wspomagania jesteś w stanie zgnieść bombelka.

Gremcio
26-12-11, 20:50
Napisze rozwiązanie dla potomnych...

A wiec po cenach jakie mi podali w aso (500zl zestaw naprawczy pompy hamulcowej - w sklepie 50-100zł) odpuściłem sobie oddawanie im auta...
Pojechałem do jednego z bardzo polecanych tutaj na forum mechaników... trzech panów męczyło się z samochodem ponad 3 godziny... odpowietrzali, sprawdzali, testowali i tak w kółko...
Warte wspomnienia tutaj jest "ciekawe" podejście jednego z panów, który po godzinie bawienia się stwierdził, że tutaj na pewno ktoś grzebał, pomimo moich zapewnień, że nic nie było grzebane poza zwykła wymianą płynu hamulcowego, stwierdził, że on po kimś naprawiał nie będzie i poszedł naprawiać inny samochód... czasami tylko podchodząc i ponownie pytając czy na pewno nikt przy tym nie grzebał... heh...
Po 3,5 godziny wydali werdykt, że nie wiedzą co to jest :D z sugestią, że skoro hamulce działają bez żadnego zarzutu to może to jest normalne zapadanie się pedała, do czego nie dałem się jednak przekonać bo 2 tygodnie wcześniej tak nie było...
Pan z "ciekawym podejściem" stwierdził natomiast że pompy hamulcowej nie podejmą się rozbierać bo po pierwsze: jej awaria jest praktycznie nie spotykana w tych samochodach, a po drugie pedał nie wpada do podłogi, co pozwala wnioskować, że pompa trzyma - jak się później okazało bardzo trafna diagnoza. Za całą prace zainkasowali moim zdaniem śmiesznie niskie pieniądze w wysokości 40zł i nawet było im głupio je brać, bo jak stwierdzili "klient nie jest zadowolony". Chwalebna postawa...

No ale wracając do hamulców... to jak to mój znajomy stwierdził: "przecież to k*#$&, żadna wielka filozofia... parę rurek i trzy przyrządy..." Postanowiłem sam dokładnie przeglądnąć cały układ... i po godzinie, macania, zaglądania i testowania znalazłem przyczynę wpadającego pedału...
Jak się okazało powodem całej awarii było wspomniane przejechanie się paręset metrów na zaciągniętym częściowo ręcznym, tylne szczeki hamulcowe mają krzywo startą wykładzinę, przy stronie po której jest linka hamulcowa ponad 1mm bardziej... i zakładając obydwa bębny nie do końca tylko tak, że nachodzą na szczeki do 2/3 problem wpadającego hamulca pedała znika.
Po nowym roku przejadę się na rolki i jak się okaże ze dalej jest około 27% różnicy miedzy tylnymi kołami co będzie świadczyło o tym że szczeki się wooooolno docierają do równa to wymienię je i po problemie...

Pozdrawiam :)

owsikk
27-12-11, 00:49
W takim razie czekamy na dalsze wieści w temacie.

Co do mojego przypadku, mam na każdym kole tarcze. Z tyłu klocki nowe, z przodu bardzo grube. Zużycie równe. Nie ma opcji żeby któraś prowadnica stała, wolno się wysuwała i powodowała powolne wpadanie pedała.

Dokładnie w Wigilię miałem chwilę żeby podjechać do zaprzyjaźnionej stacji diagnostycznej. Poprosiłem o sprawdzenie stanu przedniego zawieszenia i hamulców. Okazało się, że przy pierwszym naciśnięciu hamulca do deski lepiej zahamowało prawe koło, przy drugim lewe koło, a za trzecim razem zahamowały równiutko. Takie objawy raczej nie są normalne i chociaż to baaardzo rzadkie, biorę pod uwagę awarię pompy hamulcowej.

Jak ktoś obeznany przegląda ten temat proszę o opinię.