Zobacz pełną wersję : Dziwne problemy z zapalaniem silnika civic 5D
Witam.Dziwne problemy z zapalaniem silnika,raz zapala dobrze innym razem trzeba kręcić kilka razy lub długo i wciskać gaz to jakoś zapali.Jak już zapali to po zgaszeniu drugi raz zapala dobrze,jak na hondę civic.Proszę pomocne odpowiedzi.Honda civic 1.4 5D 97rok +gaz sekwencja.
Witam.Dziwne problemy z zapalaniem silnika,raz zapala dobrze innym razem trzeba kręcić kilka razy lub długo i wciskać gaz to jakoś zapali.Jak już zapali to po zgaszeniu drugi raz zapala dobrze,jak na hondę civic.Proszę pomocne odpowiedzi.Honda civic 1.4 5D 97rok +gaz sekwencja.
nie napisałeś czy odpalasz na gazie czy na benzynie... Naciskanie gazu nic nie da bo to nie jest gaźnik. Moim zdaniem benzyna wraca do baku i pompka zanim go przepchnie to trochę potrwa.
nie napisałeś czy odpalasz na gazie czy na benzynie... Naciskanie gazu nic nie da bo to nie jest gaźnik. Moim zdaniem benzyna wraca do baku i pompka zanim go przepchnie to trochę potrwa.
Owszem da - w procedurze awaryjnej startu silnika czytałem kiedyś coś takiego, żeby dodawać gazu podczas zapłonu - pewnie dla tego, że jak już coś załapie to od razu więcej mieszanki wspomoże zapłon. Odpalanie przy LPG sekwencji zawsze odbywa się przy pomocy benzyny.
Moim zdaniem powód jest taki jak mówi kolega wrcsti.
Ja na swojej sekwencji mam podobny objaw jak odpalam po kilkunastu minutach, gdy silnik jest jeszcze ciepły. Myślę że wynika to z tego, że pozostała mieszanka gazu jest rozproszona, że nie ma już takiego ciśnienia i zanim wtryski dostaną benzyny to właśnie tak to wygląda.
U Ciebie dodatkowym powodem może być zapchany filtr benzyny, który może stwarzać dodatkowy opór w szybkim dostarczaniu benzyny.
Ale to tylko moje wnioskowanie.
Mam instalację sekwencyjną,więc zawsze odpalam na benzynie.Problem jest w tym że po długim postoju po nocy,rano potrafi nieraz zapalić idealnie.Filtr paliwa wymieniłem.Po zamknięciu gazu zaworem na butli jeździłem na benzynie, te same problemy.Instalację gazową mam 6 lat.
A jak wygląda praca silnika podczas jazdy? Wszystko normalnie?
Zainteresuj się ciśnieniem jakie daje pompka paliwa. Być może jest już niskie i stąd takie objawy.
Jak zapalasz, najpierw odczekujesz chwilę żeby, aż zgaśnie kontrolka od pompy. Przy słabej pompce nie zdąży ona wytworzyć odpowiedniego ciśnienia w układzie i albo musisz długo kręcić, albo jeszcze raz wrócić kluczykiem do pozycji wyjściowej i odczekać aż znowu zgaśnie kontrolka pompki.
Jak odpalasz po krótkim postoju jest pewnie wszystko ok?
Praca silnika jest prawidłowa we wszystkich przedziałach obrotów. Świece sprawdzałem są prawidłowo wypalone.Próbowałem też manewr z kluczykiem.Najgorzej zapala po postoju o koło godziny,bo po nocy rano zdarza się że zapali bardzo dobrze.Po krótkim postoju też dobrze.Dla mnie niezrozumiałe,chyba że coś jest z elektroniką.
mam to samo tyle ze nie mam instalacji gazowej. mam tak jak auto przez noc stoi i jest dosyc zimno. i dodam ze po postoju nawet godzinnym na zimnie odpala normalnie? moze to kable zaplonowe?
Witam,
Jestem zupełnie nowy ale mam identyczny problem.
Na zimnym silniku bez wciśniętego gazu nie odpali, a jak już to zaraz zgaśnie.
Po odpaleniu, przez jakieś 2 minutki muszę utrzymywać obroty pedałem gazu, następnie wszystko mija aż do następnego poranka.
Po wymianie cewki, kopułki, palca zapalił się problem, po samo-diagnozie okazało się że to czujnik tdc z czego się ucieszyłem bo myślałem że będzie po problemie. Nic bardziej mylnego. Po wymianie czujnika i ustawieniu zapłonu problem nadal istnieje. Wymieniłem świece, sprawdziłem kable zapłonowe (spryskałem wodą jak się ściemniło) cewka, kopułka, palec, czujnik tdc wszystko nowe. Pomyślałem że po 300000 tysiącach przydał by się remont alternatora bo łożyska już wyły i pomyślałem że stawiają za duży opór. Wymieniłem łożyska, komutator, szczotki, nic nie pomogło, wyczyściłem przepustnice i wymieniłem krokowy, dalej to samo. Reset kopmpa, a następnie odpalenie silnika i pozostawienie go na wolnych obrotach na ok 1H, również bez rezultatu, dodam że jak odpalę z odrobiną gazu i pozwolę zgasnąć silnikowy to efekt jest taki jak bym zalał świecę, muszę poczekać jakąś godzinkę a potem che-chłam przez jakieś 10 min aż załapie.
Z góry dziękuje
I u mnie pojawiło się ostatnio coś takiego. Zapalam rano, kręcę ok 4 sekundy i nie zapala, bez wyjmowania kluczyka kręcę drugi 4 sekundy i znów nie odpala. Wyjmuję kluczyk ze stacyjki wkładam, kręcę i odpala od razu.
Zdarzyło mi się to na razie chyba tylko 2 razy ale scenariusz w obu przypadkach był bardzo podobny.
Też mam gaz sekwencję ale wątpię żeby miało to związek.
I u mnie też stwierdzam że moje d14z4 dziwnie odpala. Może już tak mają te silniki?
Jak nieodpalany jest dzień, trzeba pokręcić z 2 - 3 sekundy.
Gdy nieodpalany kilka godzin, łapie po niecałej sekundzie.
Gdy nieodpalany tydzień zapala po jednym obrocie wału... czyli niecała sekunda
I być tu mądry :)
Mi to na szczęście nie przeszkadza, bo zawsze zapala, ale..
jak jest zimny i odpale i w ciągu kilku, kilkunastu seknund np zdusze i zgaśnie, wtedy jest go bardzo ciężko zapalić, dwa razy mi się tak zdarzyło, kręciłem w sumie z 3 serie, dopiero odpalił... pewnie się zalewał.
opisuje swoją sytuację, bo niektóre cechy mogą być charakterystyczne dla tego samego silnika.
Mam D14Z4 jak koledzy i żadnego problemu nigdy nie miałem z odpaleniem. Był jeden wyjątek - słaby akumulator - rozrusznik kręcił normalnie (na ucho) ale musiał kilka razy obrócić, lub nie za pierwszym podejściem odpalał. Pomógł prostownik :P Działo się to właśnie po pierwszych nocnych przymrozkach.
jak jest zimny i odpale i w ciągu kilku, kilkunastu seknund np zdusze i zgaśnie, wtedy jest go bardzo ciężko zapalić, dwa razy mi się tak zdarzyło, kręciłem w sumie z 3 serie, dopiero odpalił... pewnie się zalewał.
Jak "dusisz" silnik ? Bo jeśli inaczej niż poprzez wyłączenie stacyjki, to chyba niedługo tez inne problemy Cie napotkają :P
;1504540']Mam D14Z4 jak koledzy i żadnego problemu nigdy nie miałem z odpaleniem. Był jeden wyjątek - słaby akumulator - rozrusznik kręcił normalnie (na ucho) ale musiał kilka razy obrócić, lub nie za pierwszym podejściem odpalał. Pomógł prostownik :P Działo się to właśnie po pierwszych nocnych przymrozkach.
Jak "dusisz" silnik ? Bo jeśli inaczej niż poprzez wyłączenie stacyjki, to chyba niedługo tez inne problemy Cie napotkają :P
Mam nowy akumulator, ale jeszcze oryginalne okablowanie WN, świece też z 30 tys mają...
A co do "duszenie" to czasem zdarza mi się zbyt szybko puścić sprzęgło jak np ruszam, zwłaszcza w butach zimowych :) generalnie samochodem jeżdżę już 8 lat a czasem zdarza mi się zdusić silnik, moja honda ma bardzo czułe sprzęgło.
Mam nowy akumulator, ale jeszcze oryginalne okablowanie WN, świece też z 30 tys mają...
U mnie dokładnie to samo, z tym ze aku 3letni :P Po naładowaniu bez zająknięcia z dotyku pali.
Warto sprawdzić masy - po lewej do bloku silnika i po prawej w okolicy pompy wspomagania - w razie potrzeby wymienić. Sprawdzić ogólnie wszystkie styki od akumulatora, poprzez alternator i rozrusznik, szczelność pokrywy bezpieczników pod maską - czy nie śniedzieje w środku coś.
To najprościej, jeśli problem dalej występuje to może zawór IACV, warto zerknąć samo-diagnostykę czy nie ma żadnych błędów.
To nie jest jakaś seryjna przypadłość tego silnika - na pewno coś jest spieprzone.
;1504558']U mnie dokładnie to samo, z tym ze aku 3letni :P Po naładowaniu bez zająknięcia z dotyku pali.
Warto sprawdzić masy - po lewej do bloku silnika i po prawej w okolicy pompy wspomagania - w razie potrzeby wymienić. Sprawdzić ogólnie wszystkie styki od akumulatora, poprzez alternator i rozrusznik, szczelność pokrywy bezpieczników pod maską - czy nie śniedzieje w środku coś.
To najprościej, jeśli problem dalej występuje to może zawór IACV, warto zerknąć samo-diagnostykę czy nie ma żadnych błędów.
To nie jest jakaś seryjna przypadłość tego silnika - na pewno coś jest spieprzone.
dobrze mówisz.
DOdatkowo zalecam jeszcze przynajmniej przed i po zimię spryskać wszystkie połączenia (masy) i przy rozruszniku preparatem konserwującym połączenia elektryczne, ja używam preparatu ISOL, i dużo on daje, bo auto często stoi dużo w wilgoci, nie odpalane, a mimo to przewodnictwo prądu jest dobre.
Popieram, co koledzy napisali przede mną. Trochę zadbać o elektrykę i nie ma siły, żeby honda nie odpaliła. Mi się to nie zdarzyło przenigdy.
Witam, u mnie z kolei taki problem. Wydawało mi się na początku, że słaby akumulator, ale z naładowanym też się powtórzyło. Otóż: zasilane są praktycznie wszystkie układy, wszystko ładnie. Ale po przekręceniu kluczyka do rozruchu nic. Pyknięcie pompy jest, ale rozrusznik nic. Raz po naładowaniu akumulatora zaskoczył, ale za 2 razem po 20 minutach, przy "ostatniej próbie" nagle po prostu zaczął kręcić. Coś grzebałem pod maską. poruszałem klemy, popukałem tu i uwdzie. Ale np już teraz nie idzie go odpalić. To samo cały czas. Plus jak pracował to z silnika dziwny świst. narasta przy wciskaniu gazu. Podpowie ktoś coś? Byłbym wdzięczny
Witam, u mnie z kolei taki problem. Wydawało mi się na początku, że słaby akumulator, ale z naładowanym też się powtórzyło. Otóż: zasilane są praktycznie wszystkie układy, wszystko ładnie. Ale po przekręceniu kluczyka do rozruchu nic. Pyknięcie pompy jest, ale rozrusznik nic. Raz po naładowaniu akumulatora zaskoczył, ale za 2 razem po 20 minutach, przy "ostatniej próbie" nagle po prostu zaczął kręcić. Coś grzebałem pod maską. poruszałem klemy, popukałem tu i uwdzie. Ale np już teraz nie idzie go odpalić. To samo cały czas. Plus jak pracował to z silnika dziwny świst. narasta przy wciskaniu gazu. Podpowie ktoś coś? Byłbym wdzięczny
1. Coś Ci pewnie nie łaczy pod maską, poprzeczyszczaj papierem 500 przyłączenia na alternatorze, klemy na aku, połączenia mas, spryskaj preparatem do konserwacji połączeń elektryczych, na klemy pasta miedziowa czy wazelina techniczna.
2. Zalecałbym pożyczyć od kogoś aku i zobaczyć jak na innym działa, Twój może już być niebardzo (ale zaskoczył później, więc to przemawia na niekorzyść tego podpunktu)
3. Sprawdź naciag pasków klinowych i zobacz czy nie są zabrudzone olejem
Raczej chyba szczotki rozrusznika. Chwilę temu maltretowałem. Po paru razach zaczęło być słychać, że pod maską coś próbuje się ruszać. Taki odgłos jak jakieś mini silniczki elektryczne.Po czym po popukaniu w rozrusznik odpalił. Aku raczej dobry, jak ruszyło to odpalił szybciutko. A co doczyszczenia klem itd to i tak muszę to zrobić, nieco przyśniedziały, choć w sumie obczyszczone nieco były jeszcze przed problemem. Z drugiej strony aku daje normalnie na światła, nadmuch, wycieraczki itd bez przerw więc raczej to nie na klemach. Paski wydają się wporządku.
mi w tamtym tygodniu nie chciał ruszyć rozrusznik, było słychać dobicie paliwa przez pompkę i takie kilkukrotne cykanie za kokpitem komputera. Miałem akumulator 10letni który naładowałem, podczepiłem i zapalił od pierwszego przekręcenia kluczyka, zostawiłem go na noc i znowu rano zero ruchu rozrusznika tylko cykanie nawet przy włączonych światłach nie widać było ich przygasania przy próbie odpalenia. Czytałem na ten temat i na forum rovera ktos powiedział że mamy prawdopodobie jakaś blokadę-czujnik że gdy prąd jest za mały to nawet komputer nie pozwoli mu na dojście do rozrusznika.. wymieniłem akumulator, pali jak szalony i bez żadnego wysiłku, lepiej niż w lato przy starej baterii:) podmień akumulator albo chociaż kablami podłącz się z kimś. Z ciekawostek to odpalałem kablami sąsiadowi mondeo z 2011roku bo mu aku padł :cool:
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.