Zobacz pełną wersję : Złącze diagnostyczne - lokalizacja lub brak
Witam! Jestem posiadaczem Civica z 1997 roku o numerze nadwozia zaczynającym się od SHHMB...
Dzisiaj byłem w warsztacie elektromechanicznym i gość nie mógł znaleźć złącza diagnostycznego. Stwierdził, że to prawdopodobnie model przejściowy (wg jego wiedzy powinno znajdować się po stronie pasażera w pobliżu komputera) i może takowego złącza nie mieć. Mam auto zostawić i wtedy pobawi się w odczytanie kodów błędów z kontrolek. Proszę o potwierdzenie czy ten model rzeczywiście nie ma złącza diagnostycznego, a jeżeli mechanik jednak nie miał racji, to gdzie ono jest.
W miarę możliwości proszę również o podanie działającego linka z instrukcją odczytywania błędów, bo jeżeli jest tak jak mówi mechanik to równie dobrze mogę sobie błędy sam odczytać.
Nie masz u siebie złącza OBD2. Za schowkiem po prawej stronie znajdziesz dwie małe wtyczki - ta mniejsza służy do samodiagnostyki czyli wymigania sobie błędów.
Znalazłem je właśnie. Obie zielone jedna 2-pin, druga 5-pin, ale tylko z 3 przewodami na 1,2 i 5 pinie. Zwarłem 2-pinową i po włączeniu zapłonu kontrolka silnika nie migała tylko świeciła cały czas. Rozumiem że to oznacza brak błędów.
Sam nie wiem co gorsze, bo mechanik nie ma pomysłu co z autem nie tak i liczyłem że odczytanie błędów pomoże namierzyć usterkę. Auto ma takie momenty kiedy wogóle nie reaguje zwiększeniem obrotów po naciśnięciu na pedał gazu (albo obroty falują przy jednakowo wciśniętym pedale) i więcej niż dotychczas pali (o około 1 litr/100 km). Problem prawie zawsze występuje na zimnym silniku po przejechaniu powiedzmy 200 metrów i próbie przyspieszenia, ale także już po osiągnięciu normalnej temperatury, np. przy zjeżdżaniu ze skrzyżowania po redukcji do 2 biegu i próbie przyspieszenia. Po kilku/kilkunastu sekundach problem mija i auto jedzie normalnie. Odczucie jest takie jakbym kogoś holował i nagle zerwała się linka.
Jeżeli ktoś ma jakiś pomysł co może być przyczyną to proszę o sugestie bo jestem na skraju załamania nerwowego.:mad:
Mówisz,że mechanik nie ma pomysłu, a co w takim razie już sprawdził?
Jak jest zimny na jałowym też zamuli czy tylko pod obciążeniem, nie piszesz,że na na gazie więc rozumiem,że tylko PB ?
Wymieniłem przewody zapłonowe, świece, filtr paliwa i czujnik temperatury podający sygnał do komputera.
Mechanik twierdzi że sprawdzał przewody od podciśnienia i wogóle silnik pod kątem wycieków i ewentualnych nieszczelności.
Sprawdzane było ciśnienie sprężania i też jest ok.
Jeżdżę na benzynie.
Zasadniczo na wolnych obrotach nie ma problemu. Silnik nigdy sam mi nie zgasł jeszcze. Aczkolwiek jak stoję na światłach czasem spadają mu obroty tak że się przydławi na moment ale podbija wtedy obroty do 1200 powiedzmy po czym opada do 800 i dalej jest ok.
Ale jak dodajesz gazu na zimnym stojąc w miejscu to też nie reaguje?
Pasowało by sprawdzić czy go zalewa czy brakuje mu paliwa, masz możliwość podpięcia się pod sonde?
Jaki to silnik?
Aczkolwiek jak stoję na światłach czasem spadają mu obroty tak że się przydławi na moment ale podbija wtedy obroty do 1200 powiedzmy po czym opada do 800 i dalej jest ok.
Nie załącza się czasami w tym momencie wentylator?
Silnik D14A8, w karcie gwarancyjnej dopisane jest D14A8-E.
Chyba nie sprawdzałem zachowania na jałowym biegu, ale jak czasem przegazuję stojąc na światłach to nie ma problemu, czyli ogólnie rzecz biorąc nie zaobserwowałem dziwnego zachowania bez obciążenia.
Wybacz ale nie rozumiem o co chodzi z podpięciem pod sondę. Dostęp do niej jest stosunkowo łatwy bo wpięta jest w kolektor wydechowy i ma cztery przewody.
Spadek obrotów raczej nie z powodu wentylatora, bo po wyjechaniu z parkingu w pracy pierwsze światła mam po 200 metrach więc silnik jest jeszcze zimny, a poza tym stojąc w korku po prostu nie słyszę.
Zapytaj mechanika czy może sprawdzić czy go zalewa w tych momentach czy brakuje mu paliwa (czy mieszanka jest uboga czy bogata) będzie prościej szukać dalej.
Umówiłem się z elektrykiem, że zostawię auto na jeden dzień i zobaczy. Sugerował, że przyczyną może być potencjometr przepustnicy co byłoby zgodne z teorią dotyczącą nieprawidłowego składu mieszanki.
Poza tym zalewanie wyjaśniałoby zwiększone zużycie paliwa jeśli poprawnie rozumuję.
Może być coś co myli komputer (potencjometr np.) i to powoduje problemy jak również może być coś co źle wykonuje swoją prace (np. lejący wtrysk).
Trudno. Będę musiał zaufać mechanikowi, chociaż doświadczenie uczy że najlepiej liczyć na samego siebie.
Jestem trochę zielony w tematach samochodowych więc chciałbym wiedzieć czy mechanik jest w stanie sprawdzić te rzeczy o których mówiłeś, czyli sondę, potencjometr czy wtryski, no i ewentualnie skład mieszanki i jednoznacznie stwierdzić co jest przyczyną, czy też po omacku będzie mi kazał pół samochodu wymienić, co niestety jest dość powszechną metodą działania.
Jest w stanie to zrobić a tu dla Ciebie mała lektura: http://chomikuj.pl/zysiu12371/Motoryzacja/Czujniki+w+Pojazdach+Samochodowych+PL,276709003.pd f
Wielkie dzięki póki co. Jak coś będę wiedział to dam znać. Może komuś się przydadzą moje doświadczenia.
Rozumiem że świecąca stale kontrolka "check engine" oznacza brak błędów? A przy okazji do czego służy to drugie złącze?
Tak, ciągle świecąca to brak błędów, a druga to nie używa opisana jako złącze testera (DLC) nie bardzo wiem co to interesowałem się tylko tą do samodiagnostyki.
Ok. Dzięki za zainteresowanie i pomoc. Postaram się jeszcze w tym tygodniu coś z tym fantem zrobić.
Dawaj znać co tam się dzieje.
po 1 sprawdź sondę, może kabelek się jakiś urwał, ( ja miałem tak w d15b2 ze się kabelek przerwał ), po 2 to drugie złącze służy do podłączenia kompa serwisowego i np. możliwość zaprogramowania nowego klucza do immobilizera i odczyt danych ze sterownika silnika
po 2 to drugie złącze służy do podłączenia kompa serwisowego i np. możliwość zaprogramowania nowego klucza do immobilizera i odczyt danych ze sterownika silnika
Jest jakaś opcja zdobycia czegoś takiego?
Są nowe wieści!
Dzisiaj elektryk orzekł kategorycznie że to sonda. Stara nie pracowała wogóle. Nowe świece (założone miesiąc temu) były przydymione zupełnie jak te na których przejechałem 60 tys. km. Potencjometr jest ok. Sonda została wymieniona na nową NGK (cena 280 zł), lekko został przestawiony zapłon - prawdopodobnie mechanik namieszał coś przy wymianie paska rozrządu w zeszłym roku i po tym wszystkim auto podobno chodziło jak złoto...
...podobno bo na sam koniec gość włożył do stacyjki czerwony kluczyk, bo przy okazji kazałem mu też sprawdzić dlaczego nie działa kluczyk zapasowy. Niestety nie przekonałem się jak auto się zachowuje, bo po tym zabiegu nie chce zapalić żadnym z kluczyków. Że nie da się czerwonym to akurat oczywiste, ale nie da też rady tym którego cały czas używałem do tej pory.
Sytuacja jest co najmniej dziwna bo wg kontrolki immobiliser działa poprawnie, czyli po włączeniu zapłonu kontrolka po chwili gaśnie, z tym że włącza się przekaźnik pompy paliwa, iskra na świecach jest ale nie ma impulsów na wtryskach. Koniec końców auto zostało do jutra w warsztacie a gostek ma niezły rebus do rozwiązania.
Hondziarz84
04-11-11, 19:58
Ja miałem podobnie i okazało się że pomogło ustawienie zapłonu.
Jest jakaś opcja zdobycia czegoś takiego?
Chyba tylko komputer serwisowy w ASO ma dostęp do tych danych
Że nie da się czerwonym to akurat oczywiste, ale nie da też rady tym którego cały czas używałem do tej pory.
To normalne, czerwony kluczyk zresetował ustawienia immo. Nie odpalisz auta bez ponownego programowania.
Komputer był dzisiaj u specjalisty. Wszystko działa. Nie wiem co dokładnie z tym immo było bo zaraz po włożeniu czerwonego kluczyka a potem czarnego wogóle nie kręcił rozrusznik. Po wielu próbach udało się doprowadzić do sytuacji kiedy rozrusznik kręcił na obu czarnych kluczykach, z których jeden wcześniej wcale nie działał. Teraz pali na obu.
Po drugie warto sprostować, że świecąca ciągle kontrolka "check engine" w trybie serwisowym nie oznacza braku usterek a uszkodzenie ECU. To akurat zbadałem wcześniej sam, przed wizytą u elektryka więc wygląda na to że nie ściemniał kiedy mówił, że auto nie chciało zapalić z powodu uszkodzenia modułu sterującego wtryskiem paliwa. W każdym razie usterka została usunięta a auto działa i ma w sobie jakby więcej ducha. Zobaczymy co będzie dalej.
Po trzecie elektryk zasugerował, że prawdopodobnie jest jakiś problem z rozrządem, bo nie mógł go ustawić na cechy a jedynie na obroty, cokolwiek to znaczy. Nie zdążyłem doczytać o co w tym chodzi.
To ciekawe z tą kontrolką.. pewny byłem,że jak świeci ciągle po zmostkowaniu to jest git, u mnie tak jest a autko chodzi.
To ciekawe z tą kontrolką.. pewny byłem,że jak świeci ciągle po zmostkowaniu to jest git, u mnie tak jest a autko chodzi.
Bo tak jest.
U mnie też ciągle świeci po zmostkowaniu i wszystko jest w porządku.
Ja już sam nie wiem. Bo teraz zmostkowałem jeszcze dla sprawdzenia i też świeci ciągle. Z tym, że po włączeniu zapłonu zaświeca się na chwilę, potem gaśnie, a potem znowu zaświeca i dalej świeci cały czas. Wydaje mi się że przed naprawą nie gasła tylko od razu świeciła bez przerwy.
Niemniej sądzę, że prawdziwą przyczyną dla której komputer trafił do naprawy była konieczność zaprogramowania immo, a udzkodzenie ECU wyszło przy okazji, tylko majster niekoniecznie chce się do tego przyznać.
Pytanie czy zaprogramowali czy usuneli immo... Może zapytaj ile kosztuje dorobienie kluczyka gdzieś tam u siebie i niech dorobią zwykły, sprawdzisz czy pali bez immo
Też podejrzewałem kastrację, ale czytałem że do tego trzeba jeszcze zmostkować jakieś przewody przy stacyjce, a nic takiego nie widziałem. Jeszcze sprawdzę. Kontrolka od immo zaświeca się tak jak zwykle w każdym razie. Z drugiej strony nie wiem czy programowanie immo było konieczne, bo pamiętam że zaraz jak kupiłem auto w 2006 roku to też próbowałem je odpalić z czerwonego kluczyka i zwariowało, ale poradziłem sobie jakoś bez niczyjej pomocy... tylko nie pamiętam jak.
Jeżeli kogoś to jeszcze interesuje, to niedawno okazało się, że pan elektryk "naprawił" ECU poprzez wykastrowanie immo a ściślej rzecz ujmując przez wylutowanie z niego modułu sterującego immobiliserem. Oczywiście do sprawy przyznał się dopiero kiedy go zapytałem wprost, a żeby było śmieszniej wymontowany moduł po prostu wyrzucił.
Od czasu kastracji rozrusznikiem trzeba kręcić dobrych kilka sekund chociaż wcześniej auto paliło na dotknięcie. Poszukałem więc naprawdę konkretnego specjalistę, który orzekł że usterkę da się naprawić ale jedynie poprzez ponowne zamontowanie modułu immo, którego jak wspomniałem nie mam. Muszę więc kupić cały komputer pasujący do mojego silnika lub ewentualnie inny, przełożyć z niego moduł i ponownie zaprogramować immobiliser.
Ogólnie rzecz biorąc sposób załatwienia sprawy przez pierwszego majstra woła o pomstę do nieba. Drugiego za to osobom z mojej okolicy szczerze polecam. Podałbym adres jego strony ale nie wiem czy wolno to robić na forum.;)
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.