Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Civic 90r 1.5 16 V spadaja obroty



pierzak321
29-04-07, 22:01
Mam taki problem z haniom :
Stojac w miejscu na niskich obrotach po rozgrzaniu silnika obroty warjuja, ma 900 obr i nagle spadaja do 400 tak jakby cos go dusilo. Ale tego problemu niema np jak jade i wrzuce na luz jest wszystko ok.
Zmienilem (niemam pojencia po co) silniczek krokowy , zmienilem swiece , kable , i nadal to samo.
Zaowarzylem tez ze przy odpalaniu troche go szarpie .
Tez gdy jade i dam wiencej gazu obojentnie na jakim biegu albo gdy obcionze pracom silnik zaczyna tez cos dzwonic pod maska ale to chyba cos poluzowanego moze jakas podkladka ( mam nadzieje) bo gdy na luzie albo gdy stoje dodaje gazu niema tego dzwonienia.
HELP
oczytalem sie i naszukalem na forum i wymieniam wsio pokolei i nic.

[ Dodano: Nie 29 Kwi, 2007 ]
A dodam jeszcze ze ze na wyrzszych obrotach nic go niedusi, komputer zresetowalem niepokazuje rzadnych bledow.

tehCleaner
01-05-07, 21:48
hmm a moze sprzęgło nie wysprzegla?

pierzak321
02-05-07, 11:57
sprzęgło raczej nie bo nierobi sie tak odrazu . stane mija gdzies z 5 s zaczyna warjowac obojetnie czy przy wcisnietym sprzengle czy nie, przestaje i znów . pojade na ustawienie zaworów i poprzeglądam wszystkie uszczelki czy som szczelne moze gdzies powietrza łapie. Bo np: w nocy ostatnio jechalem i bylo wszystko ok (było dosyć wilgotno, (moze gdzies uszczelka puszcza), myslalem ze juz jest OK na drugi dzien lipa to samo.
:bicie:

[ Dodano: Czw 03 Maj, 2007 ]
he he juz naprawilem :d przyczynom bylo przesuniecie paska rozrzadu o jeden zabek, jak wsiadlem do niego az sie zdziwilem ze moze sie tak ladnie wkrencac na obroty chodzi jak szalona a to tylko 1.5 16v , obroty som miodzio nic niespadaja nawet przy chamowaniu , i zniknelo dzwonienie w silniku pewnie nierowno cos pracowalo ...

na wszelki wypadek poustawiam jeszcze zaworki wymienie filtr paliwa i grzej haneczko grzej
pozdro :aloha:

Grzehurra
06-05-07, 10:58
eh, co za cudaki te rozrzady zakladaja :bicie:

pierzak321
08-05-07, 16:03
A wymienial mi tak zwany Pan Ździch za flaszke . chyba zamało wypił bo mowil ze na trzezwo niezrobi nic bo mu sie raczki trzesa he he :/ ale jest wszystko juz ok ;)