geto90
22-09-11, 08:47
Witam!
Jest taki problem, ze jakies 4 dni temu zaczelo mi cos piszczec pod maska, z dnia na dzien coraz glosniej. Bylem pewny, ze to pasek podjechalem do mechaniora zeby mi wymienil, ale sciagnal jede, drugi a to dalej piszczy :/ Jest to strasznie glosne i denerwujace. Piszczy na wolnych obrotach i np jak jade caly czas ich nie zwiekszajac np non stop na 2000 a gdy dosc szybko przyspieszam i auto wchodzi na obroty to rowno z wcisnieciem pedalu gazu piszczec przestaje. Mechanior mowil ze moze byc cos z pompa wody lub z napinaczami. Spotkal sie ktos z czyms takim? Mozna z tym jezdzic? Bo mechanika mam umowionego dopiero na przyszly tydzien. AAA i rozrzad byl robiony jakies 5k km temu.
Z gory dzieki za pomoc :)
pozdro
Jest taki problem, ze jakies 4 dni temu zaczelo mi cos piszczec pod maska, z dnia na dzien coraz glosniej. Bylem pewny, ze to pasek podjechalem do mechaniora zeby mi wymienil, ale sciagnal jede, drugi a to dalej piszczy :/ Jest to strasznie glosne i denerwujace. Piszczy na wolnych obrotach i np jak jade caly czas ich nie zwiekszajac np non stop na 2000 a gdy dosc szybko przyspieszam i auto wchodzi na obroty to rowno z wcisnieciem pedalu gazu piszczec przestaje. Mechanior mowil ze moze byc cos z pompa wody lub z napinaczami. Spotkal sie ktos z czyms takim? Mozna z tym jezdzic? Bo mechanika mam umowionego dopiero na przyszly tydzien. AAA i rozrzad byl robiony jakies 5k km temu.
Z gory dzieki za pomoc :)
pozdro