Zobacz pełną wersję : Kontrolka akumulatora VII gen 1,7 diesel
Słuchajcie mam taki problem czesto gesto zaczyna mi sie swiecic kontrolka akumulatora .. po chwili gasnie i tak ciagle sie dzieje... w szcegolnosci sie to dzieje jak troszeczke przypi**uje... pomocy... klemy pospikane miadzia i kabel masowy tez... juz mi rece opadaja bo nie wiem co to moze byc...
prawdopodobnie alternator Ci pada
a mialem robiony kilka miesiecy temu... diody i regulator....
u mnie byly robione szczotki w alternatorze i podzialalo. teraz mi nie miga, co bylo denerwujace
sprawdź ładowanie... tylko weź do tego jakiś dobry miernik, nie jakiś marketowy lub bazarowy za 15 zł
kontrolka Ci się zapala bo albo masz za słabe ładowanie, albo za duże. W obu przypadkach jest niedobrze dla akumulatora, chociaż gorzej kiedy jest za duże napięcie ładowania bo go przegrzewa akumulator i w końcu może się "ugotować".
ladowanie sprawdzone i jest podrecznikowe 14... podpiety bylem pod kompa i nic nie pokazal :/
Jak miałeś robiony alternator wymienili Ci też szczotki?
mam ten sam problem w tym samym silniku
robiłem alternator: w zeszłym roku wymieniłem regulator napiecia i łożysko alternatora
w tym roku szczotki, diody i coś jeszcze - teraz nie pamietam ale powiedzieli mi że teraz juz są wszystkie elementy alternatora wymienione
kilka razy miałem rozładowany akumulator ze względu na problemy z tym alternatorem i teraz jak samochód troche postał przez pomyłke na włączonej dmuchawie i radiu i wyłączonym silniku to później nie mogłem go odpalić wiec stwierdziłem że to juz kres życia tego akumulatora i wymieniłem akumulator na nowy
ku mojemu zaskoczeniu dzisiaj znowu zapala się lampka akumulatora - CO JEST?
Może to coś banalnego? Czyściliście klemy?
mam ten sam problem w tym samym silniku
robiłem alternator: w zeszłym roku wymieniłem regulator napiecia i łożysko alternatora
w tym roku szczotki, diody i coś jeszcze - teraz nie pamietam ale powiedzieli mi że teraz juz są wszystkie elementy alternatora wymienione
kilka razy miałem rozładowany akumulator ze względu na problemy z tym alternatorem i teraz jak samochód troche postał przez pomyłke na włączonej dmuchawie i radiu i wyłączonym silniku to później nie mogłem go odpalić wiec stwierdziłem że to juz kres życia tego akumulatora i wymieniłem akumulator na nowy
ku mojemu zaskoczeniu dzisiaj znowu zapala się lampka akumulatora - CO JEST?
Odgrzewam kotleta. Mam tą samą sytuację co kolega. W altku literalnie wymienione wszystko na nowe i dalej na wolnych obrotach kiepsko ładuje tj napięcie spada nawet do 12.4-6V jak są powłączane klima itp. Na wyższych obrotach napięcie wzrasta do 14.0 V ale wolne jakaś wtopa.
Raczej będę reklamował altek w warsztacie który mi go naprawiał ale chciałem zapytać czy doszedł ktoś do jakichś wniosków.
miałem tak 3 lata temu. Przez trzy miesiące tak jeździłem aż się spalił do końca w największy mróz (co dziwne dopiero wtedy kontrolka ładowania się zapaliła.
Po wymianie na podobny chyba od opla (byle był ze sprzęgłem) mam zawsze powyżej 13,6V.
no tak jcknovel ale ja mam ep2 więc widać altki są całkiem inne :)
aaa sugerowałem się tytułem wątku:) . W dieslach awarię alternatora chyba każdy przechodzi z uwagi na beznadziejną lokalizację i słabą osłonę od spodu.
ja od wczoraj mam ten problem... pali mi sie reczny, eps, akumulator i poduszka chyba... nie dziala wspomaganie, jak zapale swiatla to obrotomierz w ogole pada do 0 jak wylacze to pokazuje obroty normalnie, radio umiera i w ogole... co moze byc przyczyna ? regeneracja alternatora czy jak ? bardzo sie ciesze ze dzis niedziela i jutro trzeba jechac samochodem do pracy :) :cool:
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.