Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : brak mocy, skacze - ale potrafi też jechać normalnie :/ - zgaduj zgadula ??



carbo
09-07-11, 20:33
Witam, Panowie i Panie,
mam problem z Hanią. Od ok 2-3 tyg na niskich obrotach był zauważalny problem z mocą. Dopiero po mocniejszym wciśnięciu gazu, auto chciało cokolwiek jechać. Ponieważ jest zagazowane i było świeżo po regulacji, to przypuszczałem, że dostaje za mało paliwa (w tym samym czasie co regulację gazu, robiłem uszczelkę miski olejowej i wymianę oleju). Potem zdawało mi się, że problem ustąpił. Nie odwiedzałem gazownika z braku czasu.

Auto pożyczyła znajoma, więc jak zadzwoniła do mnie, że zwalnia pod górkę i coś jej strzeliło, to poradziłem, żeby redukowała, dała lekko wyższe obroty i powinno być ok.
Po tygodniu, od tego zdarzenia żona zauważyła, że oprócz tego, że auto muli, to jeszcze zaczęło skakać. Wjeżdżała na wiadukt, dodawała gazu, jechała na LPG i wtedy zaczęło rwać (robić kangurki, skakać) i strzelać. Myślała, że gaz się skończył, bo podobnie się zachowuje auto jak gazu zaczyna brakować (oprócz tego strzelania), ale jak przełączyła na benzynę było tak samo. Wziąłem auto na jazdę, ale nie zauważyłem takich objawów. Auto jechało normalnie, generalnie nie było też problemów z przyśpieszaniem.

Ale to nie koniec tej pasjonującej historii.

Następnego dnia historia ze skakaniem zaczęła się powtarzać. Przy czym najlepiej to skakanie czuć jak wciskam gaz. Przy przyśpieszaniu auto szarpie - generalnie niezależnie od wysokości obrotów. Przy spokojnej jeździe, bez wciskania gazu, auto jedzie w miarę stabilnie.

Pomyślałem, że może to wina świec, więc przedwczoraj kupiłem komplet, ale wymieniłem tylko dwie, bo dwie pierwsze się zakleszczyły, więc żeby unikać rozwiązań siłowych i urwania gwintu, dałem sobie spokój. Po wymianie dwóch świec auto jechało normalnie, wczoraj też normalnie, ale dzisiaj szarpało od początku jazdy. Dzisiaj też mi coś strzeliło (silnik, gaźnik, tłumik, hgw?). Wymieniłem kable wysokiego napięcia. Ciepły silnik - nadal szarpie. W****..rzyłem się. Tak czy inaczej musiałem jechać w trasę. W połowie drogi, po ruszeniu ze świateł przestał szarpać - ciepły silnik. Po 5 godzinach postoju droga do domu bez szarpania - zimny silnik.

Przeglądałem forum i szukałem podobnych objawów, ale nie znalazłem nic co by w pełni odpowiadało mojemu przypadkowi i jeszcze podpowiadało jakieś rozwiązanie, więc mam nadzieję, że ktoś podpowie - a właściwie wywróży z fusów, co to może być.

Proszę o jakiekolwiek pomysły. Niestety jestem lajkonikiem w temacie samochodów. ;(

Moje auto: Civic 97 MA8 D14A2 LPG

Pozdrawiam,
Paweł

Badboy96
09-07-11, 21:16
sprawdz sonde lambda ja tak miałerm w d15b2 z gazem podobne objawy i okazało się ze kable sondy lambdy sie przerwały

Dextero
09-07-11, 22:09
A robił kolega samodiagnostykę? Jakieś błędy wyświetliła? Bo zerwane kable od sondy, na pewno wyświetlą błąd.

carbo
09-07-11, 22:17
na pewno zerknę. Tylko, czy wtedy jakiś check engine by się nie zapalało?

Pozdrawiam,

Dextero
09-07-11, 22:24
Powinna się zapalić. Chyba, że masz przepaloną żarówkę. Mimo wszystko powinieneś sprawdzić, czy są jakieś błędy.

darp4
10-07-11, 11:42
Jaką masz instalkę?

carbo
10-07-11, 12:47
Nalałem wczoraj wd-40 i dzisiaj z rana próbowałem wykręcić te dwie świece. Efekt jest taki, że jedna z wielkim trudem ale wyszła, a druga się zbuntowała i gwint zostawiła w głowicy:
http://imageshack.us/photo/my-images/9/dsc00123im.jpg/

Próbowałem też robić samodiagnostykę, ale wyszło mi 9 długich i 2 krótkie, a tabela błędów kończy się na 48...

Pozdrawiam,
Paweł


Jaką masz instalkę?

Taką zwykłą. II generacji AFAIK.

Pozdrawiam,
Paweł

Dextero
10-07-11, 14:52
Jeżeli liczba błysków nie ma odpowiednika w numerze kodu, to prawdopodobnie uszkodzone jest urządzenie sterujące. Przed wymianą urządzenia sterującego sprawdzić masy i napięcia zasilające urządzenia.

A gwint może wykrętakami uda się wydostać.

carbo
25-07-11, 12:48
epilog całej mojej fascynującej historii jest taki, że musiałem oddać samochód do mechanika, który musiał rozebrać głowicę i wyjmował pozostały gwint świecy od drugiej strony. Co prawda odebrałem dopiero trzy dni temu, więc nie dam głowy, że problemy nie wrócą, ale jak na razie auto nie ma objawów skakania, więc możliwe, że to faktycznie była wina tej jednej, cholernej, zapieczonej świecy.

Pozdrawiam,
Carbo