PDA

Zobacz pełną wersję : WYMIANA SPREZYN - poradnik



LIO
07-05-05, 21:19
Spróbuje na własnym przykładzie przybliżyć wymianę sprężyn, bądź amortyzatorów.
Na początek widok autka przed modyfikacją.

http://img206.echo.cx/img206/6409/p50600028mq.th.jpg (http://img206.echo.cx/my.php?image=p50600028mq.jpg)
http://img206.echo.cx/img206/1466/p50600032xa.th.jpg (http://img206.echo.cx/my.php?image=p50600032xa.jpg)

Prace wykonywać możemy w zależności od warunków, ja musiałem zaspokoić się seryjnym lewarkiem i pracą pod chmurką, ale dużo wygodniej byłoby na kanale, bądź podnośniku.

Na początek przedstawię wymianę sprężyn z przodu.

Po odkręceniu i zdjęciu koła zaczynamy odkręcać pierwszą śrubę mocującą wahacz z uchwytem amortyzatora. W tym celu używamy klucza 17 oraz drugiego o tym samym rozmiarze do kontrowania nakrętki. Jednakże śrubę pozostawiamy na swym miejscu.
http://img206.echo.cx/img206/4635/p50600054ya.th.jpg (http://img206.echo.cx/my.php?image=p50600054ya.jpg)
http://img206.echo.cx/img206/2882/p50600068wj.th.jpg (http://img206.echo.cx/my.php?image=p50600068wj.jpg)

Następnie okręcamy śrubę trzymającą amortyzator u jego podstawy, używając do tego klucza 14. i wyciągamy ją całkowicie. Zaznaczyć tu należy, że w miejscu gdzie wchodzi ta śruba na amortyzatorze jest mały rowek i tak należy go ustawić potem przy ponownym skręcaniu.
http://img206.echo.cx/img206/3141/p50600072ns.th.jpg (http://img206.echo.cx/my.php?image=p50600072ns.jpg)

Dalej należy odkręcić dwie śrubki trzymające przewód hamulcowy do amorka, tym razem używamy 12.
http://img206.echo.cx/img206/287/p50600086ct.th.jpg (http://img206.echo.cx/my.php?image=p50600086ct.jpg)

Następnie wyciągamy pierwszą odkręcaną przez nas śrubę i zsuwamy „widełki” trzymające amortyzator.
http://img121.echo.cx/img121/5595/p50600108us.th.jpg (http://img121.echo.cx/my.php?image=p50600108us.jpg)

Na koniec pozostaje odkręcenie dwóch śrub mocujących amortyzator od góry do kielicha, znajdujących się pod maską i w tym celu używamy klucza 14.

http://img121.echo.cx/img121/1445/p50600048ec.th.jpg (http://img121.echo.cx/my.php?image=p50600048ec.jpg)


Teraz swobodnie możemy wyciągnąć całość z nadkola. Żeby zdjąć sprężynę potrzebne nam będą odpowiednie ściągacze. Jeśli ich nie mamy, to na pewno w zaprzyjaźnionym warsztacie takie będą i możemy pożyczyć J
http://img46.echo.cx/img46/1527/p50600112pv.th.jpg (http://img46.echo.cx/my.php?image=p50600112pv.jpg)

Mocujemy je na sprężynie i skręcamy na przemian, aż zostaną mocno ściśnięte.
http://img46.echo.cx/img46/4094/p50600127ho.th.jpg (http://img46.echo.cx/my.php?image=p50600127ho.jpg)

Ważną rzeczą jest zaznaczenie sobie położenia tych dwóch górnych śrub na „czapce” amortyzatora, względem samego amortyzatora ( np. poprzez zarysowanie na boku jego podstawy kreski). Jest to ważne, gdyż przy późniejszym skręcaniu amorek musi być ustawiony wspomnianym już wcześniej rowkiem, a górne śruby o których jest mowa muszą pozostać w takiej samej pozycji. W przeciwnym razie będą potem działały siły skręcające.


Dalej należy za pomocą klucza 14 odkręcić śrubę centralną na trzpieniu amortyzatora i skontrować kluczem ampulowym ( w niektórych przypadkach nie ma tej opcji i jest kwadratowe zakończenie, wtedy trzeba dopasować jakiś klucz, lub złapać jakąś żabką ;) )
http://img46.echo.cx/img46/3931/p50600133fe.th.jpg (http://img46.echo.cx/my.php?image=p50600133fe.jpg)

Po rozebraniu wygląda to tak.
http://img46.echo.cx/img46/2907/p50600149vb.th.jpg (http://img46.echo.cx/my.php?image=p50600149vb.jpg)


Następnie trzeba poluzować ściągacze, założyć na amortyzator nowe sprężyny, po czym je znów ścisnąć i poskręcać wszystko w odwrotnej kolejności. W przypadku wymiany amortyzatorów wsadzić ściśnięte sprężyny na nowy amortyzator.

UWAGA !!! Ostatnia śrubę o rozmiarze 17 przechodzi przez tuleje metalowo- gumową, więc kiedy autko jest w górze przykręcamy ją bardzo delikatnie, a dopiero po opuszczeniu auta, kiedy zaczną na niego działać naprężenia, dokręcamy ją na maksa.

Efekt końcowy, bez ułożenia się jeszcze autka w czasie jazdy.
http://img171.echo.cx/img171/2154/p50600158nv.th.jpg (http://img171.echo.cx/my.php?image=p50600158nv.jpg)


Teraz zajmiemy się tyłem niuni :-)

Mając już doświadczenie z wymianą przodu, możemy śmiało się zabrać do tyłu.
Amortyzator przykręcony jest bezpośrednio do wahacza poprzecznego za pomocą śruby 14 i tylko taki klucz będzie nam tutaj potrzebny. Potrzeba nam też będzie odkręcić drążek stabilizatora wahacza
http://img105.echo.cx/img105/5406/p50600312ok.th.jpg (http://img105.echo.cx/my.php?image=p50600312ok.jpg)

oraz jedno z mocowań wahacza (dowolne), albo to przy wahaczu wzdłużnym
http://img105.echo.cx/img105/3171/p50600338pe.th.jpg (http://img105.echo.cx/my.php?image=p50600338pe.jpg)

, albo przy gnieździe w podłodze.
http://img105.echo.cx/img105/7681/p50600347tr.th.jpg (http://img105.echo.cx/my.php?image=p50600347tr.jpg)

Na koniec pozostaje nam odkręcenie dwóch śrub mocujących amortyzator od góry.
http://img105.echo.cx/img105/5488/p50600304tw.th.jpg (http://img105.echo.cx/my.php?image=p50600304tw.jpg)

Teraz możemy go swobodnie wyjąć i postępujemy jak w przypadku wymiany z przodu.
Skręcamy w odwrotnej kolejności jedynie śrubę od stabilizatora przykręcając na tip-top. Pozostałe dopiero po opuszczeniu auta, bo też przechodzą przez tuleje.


EFEKT KONCOWY
http://img107.echo.cx/img107/3537/p50700376yg.th.jpg (http://img107.echo.cx/my.php?image=p50700376yg.jpg)

W nagrodę autko dostało kąpiel i odkurzacz, bo po zlocie jeszcze tego nie zaznało :D

http://img107.echo.cx/img107/2172/11111111111113vm.th.jpg (http://img107.echo.cx/my.php?image=11111111111113vm.jpg)

Życzę przyjemnej zabawy ;)

Mobi
07-05-05, 21:32
Bardzo fajnie to rozpisałes,mnie śię to napewno przyda bo będe niebawem musiał wymieniać chyba amorki i sprężyny w mojej 4 gen.

Furious
07-05-05, 21:34
wrzuc to do tekstów aby zawsze bylo na wierzchu

emg
07-05-05, 21:37
ja wymieniałem bez ściągaczy - tylko trzeba szybko sp.......ć i zabierać ręce jak nakrętka puszcza.

W większości gen wymienia sie podobnie, tylko mogą być różne rozmiary śrub i nakrętek, przynajmniej tych mniejszych

LIO
07-05-05, 21:42
Juz jest calosc przód i tyl :-)

teraz trzeba zamontowac komplet 4 rozpórek i bedzie mozna jezdzic w zakretach

sielka82
07-05-05, 23:13
No i to na moich spręzynach. Super się prezentuje!!! :D

Rikoo
07-05-05, 23:31
wrzuc to do tekstów aby zawsze bylo na wierzchu

Juz jest :D

A ty sielka czemu sprzedales niepasowaly ci sa spoko :?:

Peter
08-05-05, 00:18
No LIO wujek Peter jest pod wrażeniem jak to ładnie zilustrowałeś forumowiczom. Brawo, a i efekt bardzo miły. :)

chichol
08-05-05, 02:27
Autko jest bardzo ładne i może nie jest to najleprza chwila, ale coś Ci maska odstaje.. - bez urazy.. :)

maciek
08-05-05, 07:09
Dodaje do FAQ :) bezapelacyjnie :)

LIO
08-05-05, 09:47
Autko jest bardzo ładne i może nie jest to najleprza chwila, ale coś Ci maska odstaje.. - bez urazy.. :)
maska odstaje tylko na pierwszej fotce, bo poprostu jest otwarta, zeby poodkrecac sruby przy kielichu, a na czas fotki opuszczona, bo nie to bylo celem zdjecia. Na reszcie fotek nic juz nie odstaje, bo nie ma takiej mozliwosci w tym autku.
:-)

A i jeszcze uprzedze, rdza na lewym tylnim nadkolu zniknie za jakis tydzien (mam nadzieje), kiedy to autko pojedzie do fałtekowa :D

MartinS
08-05-05, 20:31
wspaniala robota Panie Lio :D

igor
08-05-05, 22:32
profi LIO, jak tak dalej podjdzie na stronce bdzie full wypasistych opisikow jak co robic

elmer
08-05-05, 23:18
Dobra robota dziewczyno. Przyda sie i juz calkiem niedlugo :)

Toms
09-05-05, 11:00
koniecznie trzeba dodac ze w 6 gen uwielbiaja sie zapiekac sruba laczenia amorka z wahaczem z tylu, nie jeden przypadek ;-) ale zawsze da sie sprzeynke wymienic na aucie ;-)

LIO
09-05-05, 16:10
koniecznie trzeba dodac ze w 6 gen uwielbiaja sie zapiekac sruba laczenia amorka z wahaczem z tylu, nie jeden przypadek ;-) ale zawsze da sie sprzeynke wymienic na aucie ;-)
W poprzednim civicu nie mialem z tym problemu, ale w tym niemiec chyba nigdy nie odkrecal, bo nie bylo potrzeby i wszystko 100% sprawne, przez co mialem ten sam problem. A nawet wiecej, jedna srube badyl ukrecil, bo nie mogac sobie dac rady poprosilem go o pomoc. Dwie inne tez nie chcialy isc, wiec musialem ciac diaxem, bo sruby sie zapiekly w tulei. Przy okazji mam nowe tuleje w tylnich wahaczach.
Nie pisalem tego, bo wiadomo ze jak sie nie da odkrecic, to sie nie zrobi, a tu chodzilo o czynnosci przy wymianie sprezyn, a w przypadku wymiany tulei, lepiej podjechac do warsztatu na prase.

badyl
09-05-05, 21:55
srube badyl ukrecil
ale ja nie chciałem :cry: chciałem dobrze


terza wszyscy beda myslec ze zemnie taka gej psuja jest :oops:

Toms
10-05-05, 09:36
u mnie w 5gen sie wszystko odkrecalo w 6gen jedna sie nie chciala ruszyc ale wymienilem sprezynke na aucie wiec nie musialem jej odkrecac ;-) jak padnie tuleja to wtey bede obcinal.....

przemir
10-05-05, 10:12
taka gej psuja jest :oops:

nie boj nie boj niektorzy lubia silnych mezczyzn :P

plakon83
09-03-07, 18:59
w przypadku zapieczonej śrubki polecam COCA-COLĘ, najlepiej podgrzaną do ok 30-40 stopni, lepszego odrdzawiacza nie widziałem

pirat
09-03-07, 19:26
ales odgrzal kotleta :aloha:
a ja polecam mlot :D:D

Kapitan Zbik
06-06-07, 22:58
Tym razem ja muszę odgrzać kotleta. Właśnie wróciłem z garażu wk..ny na maksa. Zabrałem się do wymiany tylnych amorków. Śruba mocująca dolna część amora z wahaczem pomocniczym ruszyła się elegancko, ale w pewnym momencie stanęła a nasadka klucza zaokragliła i zaczęła przeskakiwać.
Mam teraz pomysł żeby uciąć śrubę (jej łepek) kątówką a później uciąć kawałek ucha amortyzatora i wybić srube z tulei wahacza.

Pytanie nr 1 - czy później dostanę taką śrubę gdzieś w sklepie? (czy to jest śruba utwardzana? z tego co jest napisane w manualu to "śruba kołnierzowa 10x1,25mm - czyli chyba gwint drobnozwojowy)

To jeszcze nic, pomyslałem że może uda się ruszyć śrubę obok (mocuje wahacz pomocniczy do wahacza głównego). Założyłem nową nasadkę 14 przyłożyłem odpowiednio dużą siłę (długą rurę) i..... z sześciokąta zrobił się okrąg - nasadka do wyrzucenia, śruba ani drgnęła.
Wcześniej obie śruby popsikałem Wd-40 ale jak widać gówno to dało.

Teraz pytanie nr 2: atakować tę śrubę do skutku czy może lepiej wykręcić tę mocujacą wahacz pomocniczy do podwozia samochodu? (może ktoś z doświadczenia wie z którą są mniejsze problemy)

Wyjście inne - nagrzać to wszystko palnikiem, wtedy napewno pójdzie, ale z tulei gumowych nic nie zostanie. Trzeba będzie szukać tulei i szukać prasy (mam na to tylko piątek i sobotę).

Czy ktoś może udzielić jakiechś mądrych porad?

LIO
07-06-07, 13:53
przedewszystkim to musisz miec tragicznie slabe klucze nasadowe, ze nasadki z szesciokąta robią się okrągłe (bez porzadnych kluczy, to nie ma wogóle co podchodzic)

Ja bym uciął śrube z obu stron tuleji kątówką (ale nie tykał amortyzatorów). To samo zrobił z tą drugą śrubą i spróbował odkręcić ostatnią mocującą wahacz poprzeczny (jak nie da rady to tą też uciąć).
Podjechac do IC, kupić tulejki z zamiennika (jakies 25-30zl/sztuka). Podjechac z wahaczem do jakiegos warsztatu i dac na piwo, zeby wybili prasa tuleje i wsadzili nowe.

W sklepie zakupił zwykłe śruby (chyba dziesiątki) i tak to skręcił. W międzyczasie poszukałbym od osób handlującymi czesciami (najlepiej z forum) i zakupil uzywane te sruby od Civica (chyba ze sa gdzies do dostania takie sruby w sklepie za rozsadne pieniadze) i kiedys w wolnej chwili je zamienil !!

Kapitan Zbik
07-06-07, 17:29
Jutro rano pierwsze co zrobię to pójde kupić porzadną nasadkę 14mm.
Co do śrub to obawiam się tylko o to, że gwin jest drobnozwojowy i może byc je ciężko dostać w takiej małej mieścinie w jakiej teraz przebywam...

LIO
07-06-07, 18:44
zgadza sie z tym gwintem

zawsze mozesz lekko rozwiercic i zastosowac srube z nakretka, pozbywajac sie gwintu w amorkach i w mocowaniu wahacza :-)

Kapitan Zbik
08-06-07, 21:51
zgadza sie z tym gwintem

zawsze mozesz lekko rozwiercic i zastosowac srube z nakretka, pozbywajac sie gwintu w amorkach i w mocowaniu wahacza :-)

Niestety tak właśnie zrobiłem :(

Zaczęło się bardzo dobrze. Kupiłem w sklepie nasdkę 14mm, ładnie wykreciłem srube od wahacza, nawet w dobrym stanie się zachowała, stwierdziłem że założę ją z powrotem. Przystapiłem następnie do odkręcania śruby mocującej wahacz do obsady piasty - ta sama nasadka, długie ramię w postaci rury, pokręciłem i .... w nasadce został łepek śruby. I od tego zaczęła się jazda. Uciąłem kątówką śrubę od strony zaspawanej nakrętki i opuściłem wahacz w dół). Zajęło to jakąś godzinę (musiałem pojechać po kątówkę). Kolumna zawieszenia wyszła ładnie ale jak zaczepić później wahacz? Urwana śruba w tulei była tak zapieczona że za żadne skarby nie dała się wyjąć - walenie młotem ani próba wyciśnięcia imadłem nie pomogły. Udało się jedynie ją przewiercić - najpierw wiertłem 5mm, później 6mm, na końcu 8mm (w międzyczasie jeździłem po wierła, a później jeździłem ostrzyć wiertła - wiertło za 7,5pln stepiło się po 1cm wiercenia). W międzyczasie wpadliśmy na pomysł (na szczęście pomagał mi kolega) żeby odkręcić wahacz od mocowania do nadwozia. Ale tym razem wygięło się ramię od klucza a śruba ani drgnęła więc dałem sobie spokój. Na koniec rozwierciliśmy śrubę przy obsadzie piasty i teraz mam taką kombinację - otwór wejściowy 10mm, tuleja (a dokładniej śruba w nij zapieczona) rozwiercona na 8mm i "nakrętka (z zapieczoną srubą) rozwiercona na 8mm. Jutro rano idę kupić długą śrubę 8mm i jakoś to skręce tak żeby z sercem w gardle dotelepać się do warsztatu - może uda mi się znaleźć jakiś w Raciborzu (jakiej 35km ode mnie, może powolutku dojadę).
Po prostu momentami miełem dzisiaj wrażenie że wszystko przeciw mnie, nawet śrubę skręcającą stary amortyzator musieliśmy ciąć kątówką od czoła, nie wiem ale ci japońcy chyba wszystkie śruby na chama poskręcali (kiedyś 2 godziny meczyłem się z odkręceniem śruby z boku żeby wymienić płyn chłodniczy).

Teraz wiem jedno - chciałem zaoszczędzić 120zł (tyle wołali we Wrocławiu za wymianę 2 amorów) a stracę ze 2 razy więcej - cały dzień czasu, paliwo na jeżdżenie po brakujące wiertła, nasadki, itp. a teraz jeszcze pewnie 2 razy tyle na nowy wahacz albo szpenia który zregeneruje stary (plus ostawienie zbieżności po czymś takim).

Nauczka na przyszłość jest taka że chytry 2 razy traci :bicie:

Dodane 12.06
Zostawiłem wczoraj autko w warsztacie, wymienili wszystkie 6 tulei w dolnych wahaczach (35pln/szt) i drugi amortyzator. W sumie zapłaciłem 420zł a później jeszcze musiałem sam podłączyc tylny głośnik (zapomnieli podpiąć kabelek). Teraz komfort jazdy nieporównywalny, nic nie łupie na dziurach :)

jaskier
15-06-07, 20:16
Jeśli chodzi o temat wymiany i montażu sprężyn to mam pytanie. Czy przy montażu tylnych amortyzatorów ta przyspawana do widełek amortyzatora śróbka powinna z jednej i drugiej strony (lewej i prawej) być skierowana w kierunku przodu samochodu? Jeśli by tak było to ogranicznik obrotu sprężyny na dole amortyzatora od strony lewej bylby skierowany w lewo a od strony prawej również w lewo. Czy tak być powinno, czy może powinny być to odbicia lustrzane? Pytam bo ostatnio wymieniałem sprężyny i zauważyłem taki układ u mnie, a z tego co widze to z prawej strony sprężyna siedzi troche wygięta, a jakby odwrócić amor to ładnie by się ustawiła tak jak lewa.

LIO
15-06-07, 21:49
oba skierowane sa w tym samym kierunku. Ogranicznik obrotu sprezyn z jakiej strony by nie byl, to jesli sprezyna jest na amorku dobrze osadzona, to nie ma to zadnego znaczenia.

laksiu
23-04-09, 20:32
odswierzam temat:):) Toms cos tam wspominal ze wymienial sprezyne na aucie da sie tak zrobic??a jezeli da to jak ??bo ja zaczalem rozkrecac z tylu zawieche i powiem tak ze sruba jedna poszla ta blizej bebna ale jest zapieczona w tulejce i sie obraca z nia do pewnego momentu bo dalej blokuje guma wiec skrecilem i zostawilem.ale jezeli jest jakis sposob na wymiane bez odkrecania to chetnie wyslucham porad

radar333
01-05-09, 19:30
Nie da sie zmienić zprężyny nie wyciągając amora czyli na aucie! To fizycznie niemożliwe!:D

kenny
01-05-09, 22:56
Nie da sie zmienić zprężyny nie wyciągając amora czyli na aucie! To fizycznie niemożliwe!:D

diax i pójdzie :D

markotny
28-05-09, 17:43
Witam
Ja mam pytanko takie...otóż zdarzyła mi sie sytuacja że musiałem wymienić amorki z przodu na nowe, przed całą operacją autko było obniżone o jakieś 3-4 cm w stosunku do serii(nie wiem dokładnie o ile bo już jak je zakupiłem to było na czerwonych sprężynach)...zakupiłem więc pare nowych - standardowych - amorków i dałem mechanikowi do wymiany....co się okazało, sprężyny były za krótkie do tychże amorów i latały w nich luźno po założeniu...przyłozyłem stary amortyzator do nowego i stary był krótszy o jakieś 2 cm od nowego...skończyło sie na szrocie zakupem seryjnych sprężyn na przód....z tyłu została Hania z obniżeniem. Ponieważ nieco dziwnie auto wygląda i prowadzi sie z takim zawieszeniem(zimą dochodziło do sytuacji że nie miałem przyczepności przy ruszaniu) moje pytanie brzmi....czy moge tamte krótsze sprężyny mimo wszystko załozyć na te standardowe amorki????...bo w zasadznie gdyby po założeniu sprężyny nieco ścisnąć amortyzator to sprężyna przestałaby w nim latać....tylko że wtedy skracam skok takiego amortyzatora i najważniejsza kwestia czy w trakcie jazdy istniałoby ryzyko "poluzowania" takiej sprężyny w amortyzatorze.

podpowiedzcie mi czy mój tok myślenia jest dobry czy lepiej sobie darować takie operacje...

PZDR

LIO
28-05-09, 18:00
zamiast kupowac standardowe amorki i potem dokupywac seryjne sprezyny, nalezalo kupic 2 amorki o krótszym skoku pod obnizające spręzyny
teraz albo kupić takie amory, albo przełozyc wszystko na serie

markotny
28-05-09, 18:17
dzięki LIO w takim układzie nie bede sie bawił w takie przekładki...zakupie na szrocie seryjne sprężynki i tyle a nawet jeśli z tyłu też są krótsze amory - a pewnie są - to i tak sie tył podniesie...chyba....:D