Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Hamulce



zbikman
19-06-11, 18:46
Mam taką sprawę. Jak pojeżdżę po mieście godzinkę i przyjadę do domu to przednie tarcze są gorące jak cholera ( czyt. można się poparzyć) natomiast tylne są tylko ciepłe.
Pytanie: co jest tego przyczyną? Chyba wszystkie tarcze powinny mieć podobną temperaturę?
Wina klocków (chociaż nic mi jeszcze z tyłu nie piszczy) czy może jakaś głębsza sprawa?

Miał z was ktoś kiedyś podobnie?

Z góry dzięki za jakiekolwiek opinie.. Pozdro

szastal
19-06-11, 20:10
Normalne że przednie przejmują większą sile hamowania wiec się bardziej grzeją, jak wciskasz to będą się grzać, ja mam nowe hamulce i jest podobnie jak mówisz, tzn proporcjonalnie do ilości używania .

Shelter
19-06-11, 20:30
Podnieś auto i sprawdź na luzie czy koło da się zakręcić bez problemu ręką. Będziesz miał jasność.

zbikman
19-06-11, 20:38
Podnieś auto i sprawdź na luzie czy koło da się zakręcić bez problemu ręką. Będziesz miał jasność.

Chodzi Ci aby spróbować zakręcić TYLNYM kołem przy wciśniętym hamulcu?


Normalne że przednie przejmują większą sile hamowania wiec się bardziej grzeją...

Ale żeby aż taka była różnica, że przednich nie da się dotknąć a tylne tylko lekko ciepłe?

karas
19-06-11, 20:41
zbikman'ie podjedz sobie na stacje diagnostyczna niech Ci zrobia test hebelków ( najezdzasz przednia i tylnia osia na krecace sie wałki siedzisz w srodku i hamujesz) dostaniesz wydruczek czy wszystko jest ok czy nie koszt okolo 20pln zapewne

szastal
19-06-11, 21:13
Powiem ci że na mieście tak jest, a tył mam nowe tłoczki gumki tarcze wszystko, na trasie np bardziej się ciepłe zrobiły tylne a przednie nie, ale mało hamowałem.

Shelter
19-06-11, 21:36
Chodzi Ci aby spróbować zakręcić TYLNYM kołem przy wciśniętym hamulcu?

Nie. Podnieś przód na mocno zaciągniętym ręcznym. Najpierw z jednej strony, później z drugiej. Zakręć przednimi kołami na luzie, by sprawdzić czy klocki bez hamulca nie trą o tarczę. Jak nie będzie się koło obracać swobodnie, to znaczy że trzeba przeglądnąć hamulce. Jak będą się obracać luźno, to po prostu ostro hamujesz ;) Felga też się nagrzewa mocno?

PS: Temperatura tylnych tarcz zawsze jest niższa, bo większa jest siła hamowania na przodzie. Nie bez powodu tarcze z przodu są wentylowane.

zbikman
19-06-11, 22:14
Niestety nie sprawdzilem czy felga byla nagrzana. Ostro raczej nie hamowalem. Normalnie jak to jazda po miescie, sporo hamowania I tyle. Zaden hardcore :) Jutro przegladne co I jak i dam znac. Dzieki za porady. Pozdrawiam

Dextero
19-06-11, 22:40
Prawdopodobnie masz zapieczone hamulce z przodu i nie odbijają do końca.Możesz to sprawdzić po przez podniesienie koła i zakręcenie go ręką. Powinno się lekko obrócić. Jeżeli od razu się zatrzyma - masz zapieczone hamulce. Musisz rozebrać, przeczyścić i nasmarować. Zapieczone hamulce widać również w spalaniu paliwa. U mnie przy zapieczonych spalanie było w granicach 10l/100km, po regeneracji 8l/100km.

zbikman
19-06-11, 23:10
Prawdopodobnie masz zapieczone hamulce z przodu i nie odbijają do końca.Możesz to sprawdzić po przez podniesienie koła i zakręcenie go ręką. Powinno się lekko obrócić. Jeżeli od razu się zatrzyma - masz zapieczone hamulce. Musisz rozebrać, przeczyścić i nasmarować. Zapieczone hamulce widać również w spalaniu paliwa. U mnie przy zapieczonych spalanie było w granicach 10l/100km, po regeneracji 8l/100km.

Możliwe że to jest to bo spalanie od jakiegoś czasu jest ok 11l/100. Zrobie jutro tak jak piszesz Ty i Shelter.

Z tego co pamiętam jak wymieniałem klocki to cieżko wchodziły w te blaszki, musiałem sobie pomóc kluczem (stukając nim w klocki ham.). Ten duży docisk był zardzewiały w środku ale go wyczyściłem (tylko w środku).
Da się go wyczyścić na zewnątrz bez rozbierania zacisku? Tak np. wyjąć klocki hamulcowe i nacisnąć lekko hamulec żeby lekko wyszedł docisk na zewnątrz i wtedy go wyczyścić?

PS. A co jest odpowiedzialne za odbijanie hamulców? Te blaszki w których chodzi klocek hamulcowy czy może "docisk" który je dociska?

Dextero
20-06-11, 00:03
Na blaszkach klocek ma się ślizgać. Jak ci bardzo ciasno wchodzi to ranty klocków, te które się stykają z blaszkami, zetrzyj papierem ściernym, aż klocek będzie na nich się ślizgał. Kiedyś wymieniałem u mechanika klocki. Po wyjechaniu i przejechaniu kilku kilometrów inni kierowcy zwrócili mi uwagę, że z koła mi się dym wydobywa. Wróciłem do mechanika i okazało się, że klocek nie ślizgał się na tych blaszkach i stanął. Po przeszlifowaniu tych rantów wszystko było ok.
W tym tłoczkiem, to nie wiem. Sam zbieram się do regeneracji tych tłoczków. Ale nie radzę przy zdjętych szczękach wciskać hamulca, bo może być ciężko ten tłoczek wcisnąć z powrotem.

zbikman
20-06-11, 00:11
Dzięki bardzo Dextero za odpowiedź. U mnie na pewno te klocki się nie ślizgają. Powinny się klocki ślizgać na całej powierzchni blaszek czy tylko na pewnej ich części a na końcach tych blaszek są jakieś ograniczniki...?
PS. Jak myślisz warto te blaszki najpierw zdjąć i przeczyścić razem z jarzmem i później dopiero ew. zetrzeć ranty w klockach?

Dextero
20-06-11, 00:57
Ściągnij blaszki, przeczyść i możesz nasmarować w miejscu styku z klockiem. W czasie hamowania klocek na niej się ślizga. Wyciągnij też obie prowadnice zacisku, przeczyść i nasmaruj. Obejrzyj gumki prowadnic, czy nie są popękane. Prowadnice też mają luźno wsuwać się i wysuwać (odbijać).
Wracając do tłoczka. Na nim jest mieszek (gumka ochronna) i pod nią uszczelka. Jak za mocno wysuniesz tłoczek, to gumka z uszczelką wypadnie i wyleje się płyn hamulcowy, który jest za tłoczkiem.

Tak wygląda dobra prowadnica zacisku - należy ją nasmarować smarem do prowadnic ( nie używaj miedzianego!!!)
http://img97.imageshack.us/img97/2115/img0588rf.jpg

a tak wyglądają blaszki, które należy wyczyścić. Na zdjęciu widać wytarte miejsce, w którym pracował klocek.
http://img34.imageshack.us/img34/5790/img0596y.jpg

Zauważ, że tylko jedna blaszka ma widoczne wytarcie od klocka. Prawdopodobnie jest to dolna. Świadczyć to może o luzie klocka między tymi blaszkami. Gdyby siedział ciasno, obie blaszki miały by mocne wytarcie.
A blaszki nie mają żadnego ogranicznika, zacisk ogranicza pracę klocka.

zbikman
20-06-11, 01:06
Dextero jestem Ci bardzo wdzięczny za fotki i opis. Profesionalka normalnie. Może przyda się też innym ten temat.

PS. Nie mając smaru do prowadnic można użyć czegoś innego.. np. smaru molibdenowego używanego do przegubów?(bo taki tylko mam na stanie oprócz miedzianego) czy coś silikonowego w sprayu by wystarczyło?

Dextero
20-06-11, 01:17
Nie wiem. Zapewne jest to smar wysokotemperaturowy. Nie wiem jakie ma jeszcze właściwości, wskazania i przeciwwskazania. Smar do prowadnic jest łatwo dostępny. Ostatnio chyba 6zł za tubkę płaciłem (taka mała, starczyła na jeden zacisk). Miedzianego się nie używa, bo zawiera sproszkowaną miedź i pracuje jak papier ścierny.
W sprayu raczej się nie nadaje, bo jest za płynny i się nie utrzyma. Ten smar ma zapewnić poślizg i wyprzeć wodę.

zbikman
20-06-11, 02:32
Ściągnij blaszki, przeczyść i możesz nasmarować w miejscu styku z klockiem. W czasie hamowania klocek na niej się ślizga....

W miejscu styku z klockiem to nasmarować też jakimś żeby się ślizgało czyli NIE miedziowym?

Z tego co rozumiem to miedziowy jest Tylko na tył klocków?

Natomiast na blaszki (w miejscu styku z klockiem), prowadnice to coś co jest wysokotemperaturowe i nieszkodliwe dla gum prowadnic?

Dextero
20-06-11, 02:54
Smar miedziowy używa się głównie do śrub, żeby gwinty się nie zapiekały. Taką śrubę raczej bez problemu wykręcisz, nawet po kilku latach.

zbikman
20-06-11, 02:56
Smar miedziowy używa się głównie do śrub, żeby gwinty się nie zapiekały. Taką śrubę raczej bez problemu wykręcisz, nawet po kilku latach.

Niby piszą też, że miedziowy jest też po to żeby klocki nie piszczały (?)

Dextero
20-06-11, 03:34
Faktycznie, można takie porady znaleźć. Ale chodzi w nich głównie o nasmarowanie smarem tych blaszek na których się klocek ślizga. Dużo też znajdziesz opinii, by nie używać w tym miejscu smaru miedzianego. Raz - ma on inne przeznaczenie, dwa - mimo iż zawiera miedź, ma słabą przewodność termiczną (chodzi o odprowadzanie ciepła z klocka. Ciepłe hamulce słabiej hamują), trzy - są smary specjalnie do tego przeznaczone. Jak jest gówniany klocek, to nawet smar ze złota ci nie pomoże. Głównie twarde klocki piszczą. A mechanik to ci powie tak: "piszczy? Znaczy, hamuje. I tak ma być."
Pamiętaj jedno, klocka od strony tarczy, ani samej tarczy się nie smaruje. A tam występuje pisk. Te części muszą być czyste i odtłuszczone. Jak posmarujesz to gwarantuje, że pisku nie będzie, ale również i hamowania!!!

Shelter
20-06-11, 09:37
Jak już byś rozbierał zacisk, to podpowiem co jeszcze ja bym zrobił. Aby nie wyciągać tłoczka, ale żeby sprawdzić czy nie jest skorodowany wystarczy wysunąć go do połowy z zacisku (tutaj potrzebne jest wyczucie, ale trzy pełne skoki pedału hamulca powinny wystarczyć) i podważyć delikatnie gumkę osłaniającą przed brudem i zsunąć ją na tłoczek. Ukaże Ci się powierzchnia tłoczka, na której najczęściej pojawia się korozja jako pierwsza. Jeśli będzie gładko, to wsuwasz tłoczek z powrotem (mój patent opiszę niżej). Jeśli będą wżery korozyjne, to masz dwa wyjścia - jeśli są niewielkie i to tylko bardzo płytka korozja to wyciągnięcie całego tłoczka i przeszlifowanie papierem wodnym; lub jeśli wżery są spore wymiana tłoczka na nowy. Ale zakładając, że tłoczek jest ok, to aby go wepchnąć to ja biorę klucz francuski skręcony na max, wstawiam między tłoczek a szczęki zacisku i rozkręcając francuza tłoczek wpycham do zacisku (pamiętać trzeba aby z tłoczka ściągnąć blaszkę, która popycha klocek, żeby jej nie uszkodzić). Jak już tłoczek cofnięty, ale nie do końca, to można obrócić tłoczek wokół własnej osi, aby go rozruszać. Później wepchnąć do końca, aby zacisk dał się założyć na klocki.
Tak jak pisze Dextero ważne są blaszki po których ślizga się klocek, jak nie chcesz kupować kompletu nowych, stare radzę doprowadzić do błysku, bo niedbałe wyczyszczenie może powodować konieczność ponownego rozbierania zacisku (wiem z autopsji ;P)

Ale wszystko to dopiero jak będziesz wiedział czy koła faktycznie są zblokowane. Innym objawem tego jest to że nie staczasz się na pochyłości. Np. inni kierowcy w korku jadą z górki na lekko wciśniętym hamulcu, a Ty aby ruszyć musisz wbić jedynkę - a propos ogromnie wkurzające! ;)

MikeFoto
20-06-11, 09:39
Panowie jeśli chodzi o smar do prowadnic zacisku czy przesmarowania blaszek to tylko - Bosch Superfit

http://www.boschauto.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=81&Itemid=51

Dextero
20-06-11, 11:56
Jak widzisz w powyższym linku, nawet Bosh nie zaleca stosowanie smaru miedzianego.

zbikman
20-06-11, 23:04
Dzięki panowie. Sprawdziłem dzisiaj te hamulce i tak.
Przod całkiem łądnie wygladał, ale klocki nie chodziły swobodnie w blaszkach. Rozebrałem, wyczyściłem nasmarowałem i jest ok.
Tył - masakra - Klocki zapieczone, nie mogłem ich wyjąć bez użycia młotka. tłoczek nawet nie drgnie i jakoś ta guma dookoła tłoczka jest poskręcana (!).
Wcisnąłem lekko hamulec żeby go rozruszać trochę i tak mi wyszedł że go nie mogłem spowrotem wkręcić.. Czeka mnie regeneracja zacisków
Pytanie. Czy da się jakoś odpiąć przewody hamulcowe żeby płyn cały nie wyleciał (widziałem instrukcje regeneracji ale o tym jak odłączyć to nic nie ma).
Chodzi mi o to czy da się :
odłączyć przewody hamulcowe, trochę płynu zleci,
zacisnąć jakoś przewód hamulcowy żeby dalej nie leciało(:) - aż sam się śmieje z tego mojego opisu)
zregenerować zacisk
Podłączyć
Dolać płynu
odpowietrzyć

Sorki ale nie znam się na tym i chciałbym, się dowiedzieć czy powyższy schemat da się wykonać?

Dextero
21-06-11, 00:25
W manualu chyba jest napisane, by założyć folię i zacisnąć gumką na zbiorniczek od płynu hamulcowego. Ma on odpowietrznik i szczelne jego zamknięcie powinno zapobiec wycieku płynu. Można też na wężyku przy kole zacisnąć morsa. A ja wymyśliłem sobie coś takiego:
http://img5.imageshack.us/img5/9884/img0424vl.jpg

Dwie blaszki, między które wkładam przewód i skręcam śrubami. Pamiętaj, że jeżeli użyjesz morsa, czy inny ściskacz, by nie za mocno ścisnąć przewód, bo możesz go uszkodzić. Średnica wewnętrzna otworu jest bardzo mała, więc nie dużo trzeba go ścisnąć by nie ciekło. Przy dokręcaniu przewodu, pamiętaj o odpowiednim ustawieniu śruby, by płyn hamulcowy przez nią przepływał. Jak wykręcisz tą śrubę, która trzyma przewód i ją obejrzysz, będziesz wiedział o co chodzi z jej ustawieniem. Dobrze ją jakoś oznaczyć przed skręcaniem. To też chyba nie było powiedziane przy fotoinstrukcji.

Ps. dziś się k... j... m ... bardzo ucieszyłem. Pękła mi przednia szyba :mad::mad::mad: k...!

darp4
21-06-11, 07:46
Ps. dziś się k... j... m ... bardzo ucieszyłem. Pękła mi przednia szyba k...!

Nie jesteś sam...:(

zbikman
21-06-11, 12:25
Przykra sprawa z tymi szybami panowie. Do mojej pasuja od Rovera 400 wiec moze tez cos dopasujecie- Bo rover ma troche tansze.

PS dzieki Dextero za patent zacisku na przewod-rewelka

PPS tak wygląda mój zacisk - chyba uszczelka do wymiany (?) :)

http://img12.imageshack.us/img12/9974/img00154201106211414.jpg

http://img844.imageshack.us/img844/5729/img00155201106211415.jpg


PPPS wie ktoś może jak wyjąć tę dużą blaszkę?


http://img576.imageshack.us/img576/7615/img0594pu.jpg

zbikman
21-06-11, 16:35
Wykręcilem tłoczek do tej pozycji

http://img171.imageshack.us/img171/7357/img00158201106211527.jpg

I dalej kręcąc tłoczek wydaje się już nie wykręcać (nie wychodzi dalej), ale nie da się go swobodnie wyjąć. Dalej ciężko się kręci ale już się nie wykręca.
Czy możliwe żeby go uszczelka tak mocno trzymała?
Jak sobie w tym momencie poradzić?
Można sobie pomóc np. młotkiem itp.?
Trzeba zdjąć sprężynę ręcznego żeby wyjąć tłoczek (?)

Dextero
21-06-11, 17:00
Tą gumkę będziesz chyba wymieniał? Jak tak to rozetnij ją i się okaże co go trzyma. Tu już mi ciężko doradzać bo u siebie jeszcze nie rozbierałem tłoczków. Ale zamierzam niedługo.

Ze zdjęć w fotoinstrukcji wygląda, że tylko tak gumka ci już trzyma tłoczek. Tej blaszki nie miałem w ręku, ale ja bym spróbował złapać jej końce, ścisnąć do siebie i przełożyć przez tą dziurę w której siedzi.

zbikman
21-06-11, 17:12
Mam zamiar ja wymienic ale jej jeszcze nie mam ( jest zamowiona dopiero) wiec poczekam z rozcieciem, moze ktos sie wypowie kto juz to rozbieral ?

Dextero
21-06-11, 17:15
Może podważając śrubokrętem da się ją zdjąć z tłoczka?

zbikman
21-06-11, 17:34
Może podważając śrubokrętem da się ją zdjąć z tłoczka?

Gume da sie tylko sciagnac w dol (po tloczku) ale ciezko ja "wydlubac" od spodu zeby jej nie uszkodzic. Moze odchyle troche ta gume I spryskam jakims smarem silikonowym?

Z ta blaszka to tez tak mysle zebu zrobic jak mowisz tylko nie idzie jej scisnac jak tloczek tak wystaje.

zbikman
21-06-11, 19:53
Tloczek wyjety, mianowicie ruszanie nim na boki,podwazanie I jakos wylazl. Natomiast ta guma dookola to porazka. Tak zapieczone ze nie da jej sie wyjac bez uszkodzenia
PS. Jak czyscicie ten rowek z rdzy po tej gumie? Bo czyszczenie szpilka (tak jak w foroinstrukcji) to koszmar (zycia braknie zeby to wyczyscic)-dodam ze nie mam odrdzewiacza.
Odnosnie tej duzej blaszki to wyszla 'przodem' czyli bez sciskania jej i wyciagania przez ten waski otwor (jakos sama wypadla jak wyjalem tloczek)

Dextero
21-06-11, 20:29
Masz wiertarkę?
W różnych rozmiarach i kształtach dostaniesz szczotki druciane http://p.alejka.pl/i2/p_new/08/30/szczotka-druciana-obrotowa-komplet-8-szt-szczotki-boczne_0_n.jpg

albo papier ścierny listkowy (ściernice listkowe) też jest w różnych rozmiarach. http://www.armes.com.pl/upload/mTL%20sciernice%20listkowe%20z%20plotna.jpg

Jest jeszcze "wycioreks" (nie wiem czy tak się na to mówi), jest to ta szorstka część gąbki do mycia naczyń. Mi znajomy załatwia ten materiał bez gąbki o różnej twardości. Bardzo dobrze się nim czyści (na mokro z jakimś płynem). Może masz w domu gąbkę z twardym wycioreksem.

zbikman
21-06-11, 21:31
Dzieki Dextero. Mam jakies okragle szczoty na wiertarke ale boje sie ze cos porysuje I przedobrze wiec sprobuje jutro tym wycioreksem:)

Dextero
21-06-11, 23:29
Jak byś dał radę to rób fotki co rozbierasz, jak i jak to wygląda. Zawsze się może przydać.

zbikman
22-06-11, 01:02
Spoko będę dawał fotki, ale wiele tego nie będzie bo chyba poprzestanę jak "fachowcy" na wymianie O-ringa i uszczelki przeciwpyłowej. Nie mam nerwów to tej roboty. Wyczyszczę to wszystko, nasmaruje, zmontuje, pomaluje i powinno być git. Zobaczymy.

darp4
22-06-11, 07:28
Rób sam, większość przerabiała ten temat.
Jest pewna gimnastyka z uszczelką przeciwpyłową, ale o-ring założysz bez problemu.
Hamulce nie są mocną stroną tych modeli:(

zbikman
22-06-11, 20:56
Odnośnie odpowietrzania - odpowietrza się na odpalonym czy zgaszonym silniku?

Gdzieś wyczytałem że przy kołach z ABS należy bezwzglednie
włączyć zapłon ponieważ pompa z ABS jest wspomagana elektrycznie


Czyli włączony zapłon, ale silnik zgaszony? czy jak? bo już sam się gubię

W "Sam Naprawiam..." nic o tym nie ma.


Ok już znalazłem. Odpowietrza się przy włączonym zapłonie, silnik nie musi być uruchomiony.
Pewnie będę musiał wszystkie koła odpowietrzyć bo zacisnałem tylni przewód, ale (jak czytałem na forum) niektórzy też tak robili i jednak powietrze zostało zassane.
No ale zobaczę jutro jak to u mnie będzie wyglądało.

reXio
23-06-11, 17:43
Czy jest zaplon wlaczony czy nie to jeden ciul bo to totalnie nic nie zmienia w kwestii dzialania ukladu hamulcowego.

zbikman
23-06-11, 17:50
Czy jest zaplon wlaczony czy nie to jeden ciul bo to totalnie nic nie zmienia w kwestii dzialania ukladu hamulcowego.

Ponoc mozna zapowietrzyc pompe ABS-u (?)

reXio
23-06-11, 18:16
Ja odpowietrzalem z kumplem. Nie wlaczasz zaplonu, jeden pompuje pedalem, drugi kreci zaworkami przy zaciskach. Cala filozofia.

Pompujesz kilka razy, pedal twardnieje, trzymasz go wcisniety na maxa, w tym momencie kumpel odpuszcza zaworek przy kole az pedal schodzi nizej, zakreca zaworek. Ty ciagle trzymasz wcisniety pedal. Po zakreceniu zaworka puszczasz i znowu pompujesz. Kumpel odkreca... itd.

Ja ta procedure na kazdym kole powtorzylem 3 razy. Hebel mam gitara.

zbikman
26-06-11, 00:21
Ktoś może wie jakie są podkładki (M? i grubość?) na śrubę którą przykręcamy przewód hamulcowy do zacisku?Są dwie (aluminiowe czy miedziane?)
W manualu są tylko dane na temat śruby (Banjo bolt 10x1.0mm - czyli śruba M10 z gwintem 1mm? - dobrze to rozumuje?

Można z tego wywnioskować jaka powinna być podkładka? - też powinna być M10? Jak tak to jaka grubość?

Bo gdzieś mi k..wa zaginęły

Co do tych podkładek to juz wiem że mają być M10. Aluminiowe czy miedziane? Standardowo są montowane aluminiowe które są miększe niż miedziane i lepiej "przylegają", ale nie można ich użyc ponowie. Miedziane są twardsze ale trwalsze. Czyli te lub tamte będą dobre (moim zdaniem)

Jeśli chodzi o zaciski to wymieniłem tylko O-ring, uszczelkę przeciwpyłową i wszystko wyczyściłem i nasmarowałem.

Podam tylko pewne rzeczy których nie ujął Tag w swojej fotoinstrukcji..

Przed zdjęciem przewodów hamulcowych zrobiłem tak jak pisał Dextero:



W manualu chyba jest napisane, by założyć folię i zacisnąć gumką na zbiorniczek od płynu hamulcowego. Ma on odpowietrznik i szczelne jego zamknięcie powinno zapobiec wycieku płynu. Można też na wężyku przy kole zacisnąć morsa. A ja wymyśliłem sobie coś takiego:
http://img5.imageshack.us/img5/9884/img0424vl.jpg

Dwie blaszki, między które wkładam przewód i skręcam śrubami. Pamiętaj, że jeżeli użyjesz morsa, czy inny ściskacz, by nie za mocno ścisnąć przewód, bo możesz go uszkodzić. Średnica wewnętrzna otworu jest bardzo mała, więc nie dużo trzeba go ścisnąć by nie ciekło. Przy dokręcaniu przewodu, pamiętaj o odpowiednim ustawieniu śruby, by płyn hamulcowy przez nią przepływał. Jak wykręcisz tą śrubę, która trzyma przewód i ją obejrzysz, będziesz wiedział o co chodzi z jej ustawieniem. Dobrze ją jakoś oznaczyć przed skręcaniem. To też chyba nie było powiedziane przy fotoinstrukcji.


Oznaczenie śruby jest o tyle pomocne że będziemy wiedzieli jak mocno ja dokręcić


Przewód między blaszkami i folia na zbiorniczku - u mnie zadziałało i do odpowietrzenia miałem tylko hamulec który był " w remoncie" :) - Dzięki Dextero

Jak wykręcimy tłoczek do tej pozycji

http://img171.imageshack.us/img171/7357/img00158201106211527.jpg

to dalej należy go podważać ze wszystkich stron np. śrubokrętem

http://img200.imageshack.us/img200/7826/img00163201106241153.jpg

http://img823.imageshack.us/img823/7112/img00162201106241152.jpg


Do czyszczenia szczelin po Oringu i uszczelce dobra jest jak ktoś kiedyś pisał "wygięta" duża penseta. Ja uzyłem takiej

http://img11.imageshack.us/img11/9636/img00170201106241250.jpg

Pomocne pieroństwo.. Z dobrym skutkiem działa też to

http://img801.imageshack.us/img801/5431/img00165201106241235.jpg

Jeśli chodzi o szlifowanie tłoczka to papier 800 jest wg mnie zbyt drobny. Ja zacząłem 400 a "skończyłem" 600.

Po wyczyszczeniu wszystkiego wkładami Oring i uszczelkę. Oring wchodzi bez problem a uszczelkę włożyłem jedynym możliwym dla mnie sposobem. Założyłem uszczelkę na tłoczek do takiej pozycji

http://img231.imageshack.us/img231/7012/img00168201106241308.jpg

Chyba większość tak robi - zsuwam uszczelkę na sam brzeg tłoczka i "wiszącą' część uszczelki montuje w zacisku. Po jakichś 10min "walki" uszczelka siedzi w zacisku i następnie wciskam tłoczek. Można go lekko uderzyć czymś od góry żeby przecisnął się przez uszczelkę. Wkręcamy go do końca i .. finito. Pamiętamy oczywiście o smarach itp. (było o tym). Jeśli ktoś chce zrobić to porządnie to musi zrobić to wg. Fotoinstrukcji Taga.

Zaciski pomalowałem czarnym Hamerrite-m

Jeśli chodzi o wyjęcie tej dużej blaszki z zacisku to robimy to w ten sposób że ściskamy ją i wyjmujemy przodem

http://img98.imageshack.us/img98/6307/img00166201106241236.jpg

Do odpowietrzania hamulców użyłem takiego wynalazku

http://img706.imageshack.us/img706/5083/img00169201106241714.jpg

Pozwala na odpowietrzenie wszystkiego samemu (ale lepiej to zrobić przy pomocy drugiej osoby standardowym sposobem - pewniej)

Po takim zabiegu hamulce działaja teraz jak trzeba i wreszcie ręczny zaczął działać jak należy. Chodzi leciutko i trzyma tak jak powinien ( chociaż kół po asfalcie nie ciągnę, ale nie płacze z tego powodu :) )

Pozdro

zbikman
04-07-11, 21:48
Powodzenia

Dextero
04-07-11, 21:55
Ładnie. Widzę, że tłoczek u ciebie był do odratowania. Najważniejsze, że się udało.

zbikman
04-07-11, 22:01
tłoczek nie był taki też super po szlifowaniu, ale zawsze lepszy niż przed :) Wiele nie zrobiłem a różnica kolosalna. Polecam wszystkim

lar
05-07-11, 08:37
Do odpowietrzania hamulców użyłem takiego wynalazku
gdzie kupiłeś takie coś? bo tez by mi sie przydało :)

zbikman
05-07-11, 11:34
gdzie kupiłeś takie coś? bo tez by mi sie przydało :)

W UK w Halfordsie. Jakies 5 funtow dalem. Moze znajdziesz na allegro (?)

lar
05-07-11, 16:58
no szukałm juz na allegro i po sklepach internetowych ale niestety nie ma, widać do nas taka zaawansowana technologia nie dotarła jeszcze, nadal trzeba dwóch chłopa do odpowietrzania :P

Dextero
05-07-11, 17:23
Wydaje mi się, że nie trudno by było samemu coś takiego zrobić. Marcin, dałbyś foto całego zestawu który był w pudełku. Ale ja bym to zrobił tak, że nakładam rurkę na poluzowany odpowietrznik i ta rurka idzie do pojemnika lub butleki (na spód) w którym jest trochę płynu hamulcowego, tak by ta rurka była zanurzona w płynie. W butelce u góry robię odpowietrznik. Pompując pedałem hamulca powietrze przez rurkę wylatuje w płyn w butelce i się z niej ulatnia. Gdy puszczam pedał, rurka zasysa płyn. Oczywiście trzeba szczelnie rurkę na odpowietrznika założyć i pilnować by w pojemniku rurka była cały czas zanurzona w płynie.

zbikman
05-07-11, 18:38
Pewnie nie trudno jest to zrobic. Jest to tylko gumowy wezyk zakonczony zaworkiem ktory dziala w jedna strone.

Myśle że jak się użyje zaworka przeciwzwrotnego takie jak w akwarium to byłoby ok. Np taki

http://allegro.pl/zawor-zwrotny-zaworek-przeciw-zwrotny-3szt-i1653759551.html

Ten co ja mam dziala tak se - z hamulcamu jakos poszlo, ale chcialem wymienic plyn w sprzegle I na poczatku szlo ok. Troche plynu zeszlo (ok 100 ml) a dalej juz nie chcialo. Pompowalem sprzeglem ale tylko powietrze skads nachodzilo do wezyka i niestety nie przelalem calego plynu. Na szczescie sprzeglo sie nie zapowietrzylo.


Wydaje mi się, że nie trudno by było samemu coś takiego zrobić. Marcin, dałbyś foto całego zestawu który był w pudełku. Ale ja bym to zrobił tak, że nakładam rurkę na poluzowany odpowietrznik i ta rurka idzie do pojemnika lub butleki (na spód) w którym jest trochę płynu hamulcowego, tak by ta rurka była zanurzona w płynie. W butelce u góry robię odpowietrznik. Pompując pedałem hamulca powietrze przez rurkę wylatuje w płyn w butelce i się z niej ulatnia. Gdy puszczam :ppedał, rurka zasysa płyn. Oczywiście trzeba szczelnie rurkę na odpowietrznika założyć i pilnować by w pojemniku rurka była cały czas zanurzona w płynie.

Dextero wydaje mi sie ze srednio to bedzie dzialac bo caly czas bedzie ci zasysalo plyn ze sloika czy butelki i usuniesz powietrze tylko na poczatku. Nie umiem tego zbytnio wytlumaczyc, ale powietrze bedzie sie tylko 'przesuwalo'. Wcisniesz hamulec to przesunie sie w strone wylotu, puscisz hamulec to sie cofnie zasysajac plyn z butelki. Na pewno nie zapowietrzysz hamulca tym sposobem, ale tez go dobrze nie odpowietrzysz. Nie wiem czy moja teoria jest dobra, ale tak mi sie wydaje na moj rozum.