Szymek
25-02-07, 16:29
Siemanko,
Z góry przepraszam, że trochę dużo napiszę ale sytuacja wiąże się z kilkoma wątkami.
Otóż, jestem posiadaczem baaardzo gołej Hani :) - nie ma nawet wspomagania. Generalnie przyzwyczaiłem się już do tego. Samochód nie waży nawet tony więc przy oponach 175 da się kręcić kierą stojąc w miejscu(podłoże asfalt/chodnik) ale nie ukrywam, że jest bardzo ciężko.
Niestety ostatnio zrobił mi się mały luz na maglownicy (jestem pewny, że to maglownica, serwis również to potwierdził). Objawia się to tak, że przy wyprostowanej kierownicy(koła na wprost), gdy chwytamy kierę i wykonamy lekkie i krótkie ruchy w prawo i w lewo to słychać właśnie lekkie bicie. Myślę, że ten luz to jakieś 0,5 cm. Oczywiście nie przeszkadza to w jeździe. Ale czasem przy jeździe na wprost jest to wyczuwalne jak puścimy kierę to własnie widać ten luz (wówczas chodzi ona w lewo i prawo tak na max 0,5 cm) przy czym auto jedzie prosto - raczej nie ściąga.
W związku z tym, że maglownica jest walnięta to nadarza się okazja by wymontować starą
zepsutą maglownicę i w jej miejsce zamontować już taką ze wspomaganiem. Do tego musiałbym dokupić jak przewiduję pompę wspomagania, zbiorniczek oraz przewody i chyba to wszystko.
Wiem, że będę w ciągu najbliższych miesięcy (do pół roku sprzedawać Hanię - oczywiście pozostanę wierny marce - zmieniam na coś szybszego) i mam kilka pytań:
czy opłaca mi się montować wspomaganie ?
jaki był by mniej więcej koszt takiej zabawy wraz z robocizną?(Warszawa-ale wiadomo nie ASO) , czy użyć używanych ale sprawnych części np. z allegro?
i czy w ogóle sprzedam taką Hanię bez wspomagania (za nie mniej niż 9 tys)? - pewno nikt nie będzie chciał kupić :(
Pozdrawiam
Z góry przepraszam, że trochę dużo napiszę ale sytuacja wiąże się z kilkoma wątkami.
Otóż, jestem posiadaczem baaardzo gołej Hani :) - nie ma nawet wspomagania. Generalnie przyzwyczaiłem się już do tego. Samochód nie waży nawet tony więc przy oponach 175 da się kręcić kierą stojąc w miejscu(podłoże asfalt/chodnik) ale nie ukrywam, że jest bardzo ciężko.
Niestety ostatnio zrobił mi się mały luz na maglownicy (jestem pewny, że to maglownica, serwis również to potwierdził). Objawia się to tak, że przy wyprostowanej kierownicy(koła na wprost), gdy chwytamy kierę i wykonamy lekkie i krótkie ruchy w prawo i w lewo to słychać właśnie lekkie bicie. Myślę, że ten luz to jakieś 0,5 cm. Oczywiście nie przeszkadza to w jeździe. Ale czasem przy jeździe na wprost jest to wyczuwalne jak puścimy kierę to własnie widać ten luz (wówczas chodzi ona w lewo i prawo tak na max 0,5 cm) przy czym auto jedzie prosto - raczej nie ściąga.
W związku z tym, że maglownica jest walnięta to nadarza się okazja by wymontować starą
zepsutą maglownicę i w jej miejsce zamontować już taką ze wspomaganiem. Do tego musiałbym dokupić jak przewiduję pompę wspomagania, zbiorniczek oraz przewody i chyba to wszystko.
Wiem, że będę w ciągu najbliższych miesięcy (do pół roku sprzedawać Hanię - oczywiście pozostanę wierny marce - zmieniam na coś szybszego) i mam kilka pytań:
czy opłaca mi się montować wspomaganie ?
jaki był by mniej więcej koszt takiej zabawy wraz z robocizną?(Warszawa-ale wiadomo nie ASO) , czy użyć używanych ale sprawnych części np. z allegro?
i czy w ogóle sprzedam taką Hanię bez wspomagania (za nie mniej niż 9 tys)? - pewno nikt nie będzie chciał kupić :(
Pozdrawiam