PDA

Zobacz pełną wersję : Wymiana amortyzatorów a jakość i bezpieczeństwo prowadzenia (angielka 5d 95-00)



greg-si
01-04-11, 20:25
Witam wszystkich zainteresowanych i od razu na wstępie przepraszam za tak długi temat :)
Stoję przed nie lada dylematem. Od ponad 2,5 roku czyli tyle ile mam ten samochód zawsze wkurzało mnie nurkowanie podczas hamowania. Tył hamuje tak jak powinien czyli bez ekscesów i tak jak to jest z tarczami na tyle (240mm). Na przeglądzie zawsze wszystko ok. Po wrzuceniu sprężyn H&R poprawiło się i o nurkowaniu przodu zapomniałem.
Teraz jak wrzuciłem większe przednie hamulce z zaciskiem dwutłoczkowym problem powrócił. Samochód przy hamowaniu ryje przodem glebę (nie dosłownie ;) ). Niestety z projektem 280mm na tył muszę przystopować gdyż mam do lipca co innego do roboty.

No ale przejdźmy do sedna sprawy. Od jakiegoś czasu dość poważnie rozglądałem się za jakimś fajnym amortyzatorem który oferowałby regulację tłumienia bez potrzeby podnoszenia auta i był w rozsądnym pieniądzu. Tak więc padło że będzie trzeba ciułać kaskę na KYB AGX. Amor ma wszystko co trzeb. Planowałem że amory będę zmieniał na przyszłą wiosnę jeśli wcześniej nie zmienię samochodu.
Lecz teraz z racji że przód troszkę przysiada przy hamowaniu rozważam opcję kupna tylko amortyzatorów przednich. I to pojawia się moje pytanie. Czy taki zabieg będzie bezpieczny w prowadzeniu auta? Nie ukrywam że nie lubię hamować przed zakrętami i lubię wchodzić w nie ostro. Zatem setup na lato byłby taki że przód twardszy od tyłu.
Co o tym sądzicie? Będzie to miało ręce i nogi? Czy dać sobie spokój?
Zaznaczam że nie ma tragedii ale lubię mieć spokojną psychikę że wszystko jest tak jak być powinno. Amortyzatory które mam obecnie mają ponad 70% sprawności która była badana 5-6kkm temu.
Czekam na jakieś rady, sugestie. Wszystko jest mile widziane.
Z góry dzięki.
Pozdrawiam