Zobacz pełną wersję : Biała gorączka z regulacją gazu!
Witam,
Moje auto to honda civic 95r. silnik 1.3. Pół roku kupiłem to cudeńko razem z gazem i nic przy nim nie robiłem. Na gazie chodził dobrze, prawie jak na benzynie (jeśli nie tak samo). Od pewnego czasu miał problemy z utrzymaniem obrotów na zimnym silniku i przerywał. Oprócz tego zaczął palić więcej gazu, o 2 litry więcej. Było 8+ a skoczyło do 10+.
Tak więc pojechałem na regulację gazu. Wydawało się że to problem z jakąś membraną czy coś ale wszystko było ok, wystarczyło tylko podregulować bo według fachowca była bardzo słaba mieszanka (ale silnik chodził pięknie).
Podłączyli jakiś analizer do rury wydechowej aby widzieć skład mieszanki. Poregulowali i pojechałem. Zaraz wróciłem do nich bo autko nie mogło wyciągnąć więcej jak 4tysiące obrotów! Znów coś porobił ale nie było prawie różnicy. Ponownie wróciłem po 5 minutach, porobił coś że było dużo lepiej ale wciąż było gorzej.
W koncu wróciłem i inny gość się za to zabrał, podkręcił żeby więcej gazu dostawało, zablokował dolot powietrza taśmą izolacyjną, dzięki temu silnik ożył, chodził lepiej. Pojechałem do domu (20km), jednak w trakcie jazdy doszedłem do wniosku że dalej chodzi słabiej.
Nie wiem po co on ten dolot blokował, zablokował 3/4 dolotu. Teraz obroty mi nie spadają tak jak kiedyś (hamowanie silnik odpada raczej już). Dzisiaj już nie mam czasu do nich wracać ale co zrobić?
Było tak pięknie a teraz nie wiadomo jak będzie ze spalaniem no i chodzi do niczego.. :/
Jakieś rady co mógłbym zrobić w tej sprawie? Bo ja jużnie mam sił..
Najpierw sprawdź spalanie a potem, jeśli będzie większe to można myśleć. Tak jak masz teraz jest prawdopodobnie zdrowiej dla silnika - z tego co piszesz miałeś przedtem zbyt ubogą mieszankę, co jest złe. Przesłanianie dolotu to częsta praktyka i przeważnie się sprawdza.
Tak ale teraz nie spadają mi obroty na biegu (tak jakby przez ten zablokowany dolot). Tzn spadają ale tak ledwo ledwo... Rozpędziłem się na dwójce do 6k obrotów, puszczam żeby już hamowało a to dalej jedzie jak jechało..
Gazownik mówił że będzie więcej palić bo dał bogatszą mieszankę, mam nadzieję że nie dojdzie do 11L/100km :/
Ogólnie teraz dziwnie chodzi ten silnik. Jak się rozpędzę do wyższych obrotów to przy spadaniu strzela jakby, i czasem słychać jakby syczenie przy przyśpieszaniu (jakby ten dolot). Ja jestem zielony w tych sprawach ale nie podoba mi się to co słyszę..
Odepnij silniczek krokowy.
Teraz znowu mam silniczek krokowy odpinać? Z tego co miałem dobrze to po regulacji z tych wszystkich propozycji będe miał: odpięty silniczek krokowy, przytkany dolot i kij wie co. Tak więc pytam się po co mam tyle zmieniać jak było dobrze przez pół roku?
Dziś zatankowałem gaz, więc wyszło że spalanie zmniejszyło się jednak. Ale silnik mi nie hamuje. Rozpędzię się np na dwójce do 6k obrotów, puszczę gaz a to dalej jedzie na tylu obrotach i powolutku spadają a powinno zmulić auto dość konkretnie.
Co polecacie zrobić (rady do gaźnikowca) aby było dobrze jak wcześniej przy odblokowanym obrocie? Czy to możliwe że bota mieszanka (wcześniej była uboga podobno) zawiera teraz dużo tlenu (nie wiem co jest w tej mieszance :P ) i teraz przy odblokowanym obrocie silnik dostaje za dużo powietrza i dlatego słabiej chodzi? Bo przy przytkanym jest ok. Może lepiej powrócić do mieszanki słabej o powietrze? Jak to jest?
Moja idea jest taka: Po co zmieniać coś diametralnie skoro było dobrze? Nie lepiej po prostu poprawić?
Dzisiaj znów tam byłem. Po dłuższych jazdach z panem gazownikiem zrobił tak jak było wcześniej, gdyż tego chciałem. Uzyskałem ponownie odetkany dolot, oraz.. dużo większą moc niż kiedykolwiek. Jednak problem z obrotami na luzie na zimnym silniku pewnie powróci. Teraz mi powiedzieli po moich pytaniach, że reduktor jest do wymiany, albo sama membrana ale oni wymieniają tylko cały reduktor. Koszt reduktora do mojego auto to 200-300zł. A regeneracji membrany czy zakładania nowej to nie podejmą się gdyż nie robią czegoś takiego.
Co mi polecacie zrobić i jakim najniższym kosztem mógłbym to zrobić?
Pozdrawiam.
Ale obroty Ci wariują na gazie czy benzynie? Rozumiem, że mówimy o gazie, a na benzynie jest w porządku?
Tak. Na benzynie jest ok. Na gazie obroty wariują na luzie, przy zimnym silniku, słychać takie przerywanie, takie "Pu-Pu-Pu" jeśli ktoś jest w stanie wyobrazić sobie ten dzwięk na podstawie tekstu. Na mój chłopski rozum to problem z membraną, w głośniku jak membrana jest przerwana to też takie jakby "Pu-pu" słychać.. Ale nie wiem czy to ma coś wspólnego ze sobą.
regenereacje parownika można przeprowadzić samemu. Sam w zeszłym roku kupiłem zestaw naprawczy za 50zł do swojego parownika. Troche pracy i po problemie. wsyzstko znajdziesz na googlach, razem z fotorelacjjami. membrany w parowniku wymienia się jak są już sztywne (nie trzymają cisnień).
Wina wg mnie będzie w dolocie ciepłego powietrza z nad dolotu. Wypnij wężyk sterujący klapką i zaślep go śrubką. Potem jedź naucz gazownika że przegapił to, choć siedząc tyle w gazie to powinien to wiedzieć i niech Ci to wyreguluje. Opisz wrażenia po tym zabiegu,
spamior00, byłeś chyba najbliżej. Takiego gazownika jak miałem to.. olałem że tak powiem i pojechałem do innego serwisu. Tam już był bardziej fachowiec niż "fachowiec". Po otworzeniu maski powiedział że strasznie gazem czuć. Popuścił śrubę mocującą dekiel gaźnika i obroty odżyły, natychmiast wróciły do normy. Potem zdjął dekiel i powiedział że jest to do d*py zrobione. Podłożył jakąś podkładkę, żeby po przykręceniu dekla, nie przylegał on za bardzo.
Poregulował dawkę gazu i pojechałem się przejechać. Moc bez zmian, czyli dobrze ale.. przy spadających obrotach (np. z 4k do 2k) "strzelało". Zawróciłem do gazownika, który powiedział, że aby to było dobrze zrobione trzeba przerobić dolot. Omówiłem się na tą wizytę, koszt przeróbki to 80zł. Mówił także, że spalanie również powinno spaść.
Jaki jest Wasz komentarz do tego? Ma to sens? Ja jestem zielony :P
Może pokaż zdjęcia jak masz założony mikser w puszce, to będzie wiadomo więcej.
Kolego ja zasugeruję, że nawet pomimo złej instalacji wszystko Ci ponoć wcześniej dobrze działało i dlatego problem może być właśnie w już padniętym parowniku. Gazownicy wymieniają go na nowy za ok 300 bo sie im nie chce tego robić, a regeneracja jest bardzo łatwa. Sam w swoim poprzednim aucie to robiłem i wszystkie problemy z gazem ustąpiły, spalanie dużo spadło. Trzeba na allegro kupić zestaw naprawczy do dokładnie takiego parownika jaki posiadasz, w zestawie są membrany, uszczelki, podkładki w sumie cały nowy parownik, ze starego zostaje tylko metalowa obudowa. Koszt takiego zestawu jak pamiętam to było chyba 60 złotych do BRC, a wymieniałem sobie to wszystko sam.
W tych parownikach z biegiem czasu sztywnieją membrany, robią się mniej elastyczne i gorzej reagują na zmiany ciśnienia w kolektorze dolotowym, które steruje podawaniem gazu. Bo podejrzewam, że przy gaźniku to masz u siebie taką właśnie najprostrzą instalacje podciśnieniową.
Polecam wymienić jeszcze filtr gazu i powietrza, bo od nich przy takiej instalacji też dużo zależy.
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.