michal750
04-02-07, 17:04
Kilka dni temu mechanik podciagnal mi pasek od alternatora, bo strasznie piszczal gdy bylo wilgotno.
Dzis podczas jazdy zapalila mi sie kontrolka od ladowania i nie chce zgasnac :( Pasek jest odpowiednio naciagniety, lozyska nie szumia ani nie piszcza. Czy mozliwe jest ze skonczyly sie szczotki? Czy mozna ta awarie polaczyc z podciagnieciem paska?
Jutro pojade do elektryka, ktory pomierzy mi wszystko miernikiem i poda diagnoze. Podpowiedzcie na co zwrocic uwage, zeby nie dac sie naciagnac (np na nowy alternator).
Mam nadzieje, ze to bedzie tylko wymiana szczotek.
Dzis podczas jazdy zapalila mi sie kontrolka od ladowania i nie chce zgasnac :( Pasek jest odpowiednio naciagniety, lozyska nie szumia ani nie piszcza. Czy mozliwe jest ze skonczyly sie szczotki? Czy mozna ta awarie polaczyc z podciagnieciem paska?
Jutro pojade do elektryka, ktory pomierzy mi wszystko miernikiem i poda diagnoze. Podpowiedzcie na co zwrocic uwage, zeby nie dac sie naciagnac (np na nowy alternator).
Mam nadzieje, ze to bedzie tylko wymiana szczotek.