Zobacz pełną wersję : Lekkie przerywanie/pierdzenie D13B2
Witam. Mam pewien problem. Silnik niby chodzi dobrze, ssanie działa normalnie, obroty jałowe jak i wkręcanie się w jak najlepszym porządku, ale jedna sprawa nie daje mi spokoju. Otóż silnik ma tendencję do lekkiego przerywania. Objawia się to takim jakby puszczaniem bąków z rury wydechowej. Myślałem, że układ zasilania bierze gdzieś lewe powietrze, ale prześledziłem i wszystko wygląda ok. Poza tym nic nie grzebałem w układzie zasilania, żeby miało się co popsuć. Wymieniłem palec i kopułkę na YEC oraz uszczelniłem połączenie tłumika środkowego z końcowym.
Czy może mieć to związek z silniczkiem krokowym? Obroty przypominam na dobrym poziomie, nie skaczą.
Może to przewody, bo z tego co widzę to są z VIgena, ale nie wiem czy to wielka różnica?
Pozdro
skolopendra
18-02-11, 22:01
zaglądałeś kiedyś do aparatu,świec?
Świece są czyste, a do aparatu nie zaglądałem. Może napisz coś więcej, gdzie zaglądnąć i co się mogło stać.
a kiedy Ci przerywa? w trakcie jazdy czy na postoju?To tylko "bąki" z rury czy tez obroty wtedy spadają?
Przerywa raczej na postoju, ponieważ podczas jazdy dodaje się gaz i nie jest to takie wyczuwalne. Jest to tak jakby przerwanie przy jednym cylindrze i w tym czasie słychać "bąk" z rury, ale obroty są ok.
miałem podobnie kiedys w d13 na wolnych obrotach takie jakby strzały z tłumika ale silnik pracował normalnie. Samo sie to pojawiało i samo przechodziło.Zero spadku mocy i obroty trzymal wiec olałem sprawe.
No u mnie w wakacje popierdział… przejechałem powiedzmy 20km stanąłem na chwilę, żeby go posłuchać i coś popierdywał. Po dodaniu gazu, jak już schodizł z obrotów strzelał jak WRC. Aktualnie już tak nie jest… przeszło już przed wymianą świec, kabli itp.
moze d13 tak czasem ma ze sobie lubi rajdowo puscić z wydechu:D
Cholera go wie, napewno nie jest zadowolony z tego, że jest najsłabszy ;p
Przerywa raczej na postoju, ponieważ podczas jazdy dodaje się gaz i nie jest to takie wyczuwalne. Jest to tak jakby przerwanie przy jednym cylindrze i w tym czasie słychać "bąk" z rury, ale obroty są ok.
a jak popatrzysz na zapalony silnik na postoju to w czasie tego popierdywania drga(trzęsie się) trochę silnik?
Nie widać, żeby się trząsł.
Zastanawiam się ciągle nad tymi przewodami wysokiego napięcia.
Czy może być tak, że co jakiś czas któryś przerwie nie powodując przy tym większych problemów?
Zapomniałem dodać a wydaje się istotne. Na zimnym silniku przy dodaniu lekko gazu na jałowym biegu i puszczeniu gazu gdy silnik schodził z obrotów to przy jednoczesnym puszczeniu "bąka" potrafił zgasnąć
hmm dla mnie to wygląda jakby aparat zapłonowy szwankował ewentualnie kable. lub cos gdzieś nie łączy. pospradzaj najpierw wsztstkie kable zapłonowe i fajki czy gdzies nie mają przebicia albo słabego styku
mi też przerywał http://www.youtube.com/watch?v=QQ8Q8WGdMW0
okazało się że był przestawiony rozrząd o 1 ząbek, jak masz podobnie to sprawdź u siebie.
Michal.EG3
20-02-11, 13:35
a co jak silnik sie trzesie przy takim pierdzeniu?
Sprawdzić rozrząd, ustawić zawory a potem zapłon i wszystko będzie ok.
Siemka:) miałem ten sam problem:/ wymieniłem kable od świec i problem znikł:D pozdro 600
Powered by vBulletin® Version 4.2.2 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.