Zaloguj się

Zobacz pełną wersję : Blacharka (reperaturki sposoby konserwowania porady )



Szkut
13-02-11, 12:02
Witam nadszedł czas na moją Honde oczywiście korzystałem z opcji szukaj ale ten temacik zakładam chcąc dowiedzieć sie od innych szczęśliwych posiadaczy Hondy jakie macie sposoby na wstawianie reperaturek, sposoby na walczenie z okropną męczącą Hondy korozją, chemie jakie używacie do konserwacji oraz porady dotyczące dobraniu takich materiałów. Mówię że zrobię sobie to sam, styczność z malowanie mam potrzebny sprzęt mam i miałem styczność z spawaniem szpachlowaniem itp. Głównie chodzi mi o te chemie i w jaki sposób spawacie reperaturke do budy
Wielkie dzięki a tu zdjęcia mojej Hani :D
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/c8b50a4598d47b37.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/da0c01f899a87e09.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/2009c238e5b766fd.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/668b12ce78bbefa1.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/pelny/eded43381e20e434.html

Saiti
13-02-11, 12:15
Reperaturki spawasz punktowo, zaszpachlowujesz łączenia, malujesz i jak nowe. Z reperaturki wycinasz potrzebne elementy (bo nie ma sensu wymieniać zdrowej blachy.

Każdy ma inne sposoby. Nie wiem jak się robi to profesjonalnie. Ja kiedyś sam to robiłem w Fordzie Fiesta, praktycznie tylko wiedząc, jak działa migomat. Do budy przyłożyłem reperaturkę, pozaznaczałem markerem gdzie będę ciąć, wyciąłem, przyspawałem (od wewnętrznej strony blachy) takie małe blaszki, które stworzyłem z resztek wyciętych elementów (mówię tutaj o błotnikach tylnich), następnie, mogąc już przyłożyć reperaturkę wziąłem spray (biały podkładowy jakiś), przepsikałem miejsca łączeń (wiedziałem dzięki temu, gdzie dokładnie wchodzi reperaturka a gdzie zostaje reszta budy, tak jakby poprawiłem tego markera), wyciąłem diaxem resztki, dospawałem reperaturkę do tych moich blaszek, połapałem punktowo od zewnątrz i wewnątrz, następnie wyciąłem te części spawów, które były na zewnątrz.

Z racji tego, że drut przy spawaniu strasznie chlapał (niestety, butli z argonem nie byłem w stanie załatwić) miałem dużo rzeczy do poprawek (wycinanie diaksem tych pochlapańców). Następnie przygotowałem trochę szpachli, by zalać te miejsca, gdzie była łączona blacha z reperaturką. Kolejno przepsikałem od wewnątrz brunoxem epoksydowym (antykorozyjny), od środka machnąłem jeszcze Hammeritem (i tak nie widać). Potem zacząłem poprawiać szpachlę (zacząłem od ścinania diaxem dużych nadlewów), następnie papierami ściernymi (poczynając od 30, przez bodajże 80, do 200 dochodząc) - baaaaardzo ciężko z papierami, nawet mimo tego, że miałem kostkę. Następnie wyszlifowałem na mokro i przystąpiłem do malowania. Dwie warstwy podkładu, dwie bazy, 3 bezbarwnego. Wszystko sprayami, nic z kompresora. Niestety, zdjęć nie mam, była to moja pierwsza praca z czymś takim i powiem szczerze, że jak na pierwszy raz - byłem bardzo zadowolony. Mimo tego, że szpachlę delikatnie było widać (ale jak ktoś o tym nie wiedział i się nie przyjrzał, to nie zauważał).

Wiem, że pewnie poprawna technologia wygląda inaczej, ale ja lubię takie rzeczy robić sam, i chyba mi wyszło :)

A co do chemii, to wszelkie produkty Wurtha polecam do konserwacji. Nie mam porównania do innych, ale z tymi pracowałem i nic nie wychodzi rudego. Mówię tu o profilach zamkniętych. Zresztą, wydaje mi się, że dobrze przygotowana blacha i dobrze ta blacha polakierowana to jedyny wymagany krok w celu dobrego zabezpieczenia nadwozia ;)

Szkut
13-02-11, 13:22
narazie tak pytam prace postąpią jak będzie $$ bo narazie zrobiłem silnik i brakło miedzi :D

Saiti
13-02-11, 13:45
dospawaj pieniążków :D

Szkut
13-02-11, 21:18
Ma ktoś jeszcze jakieś sposoby HOME MADE :D